Dla tyszan łatwo już było, teraz czas na mocnych

Zaczną dziś (18.00) z Sandecją, potem podejmować będą jeszcze Raków, Chojniczankę czy Odrę. Jedyne trzy zwycięstwa odnieśli w tym sezonie z dołującymi ekipami: Niecieczą, Garbarnią i Wartą, w dodatku przed własną publicznością. Łatwo już było… GKS czeka na wygraną od ponad miesiąca.

Przede wszystkim wygrać

– Trzeba to przetrwać. W następnym meczu wyjść, pokazać się z jak najlepszej strony i przede wszystkim wygrać. W każdym spotkaniu mamy sytuacje, kontrolujemy jego przebieg, tylko nic nie chce wpaść. Gdy z kolei otwieramy wynik, to jeden lub dwa momenty dekoncentracji kosztują utratę bramek. Musimy to poprawić i przede wszystkim zacząć punktować – podkreśla Konrad Jałocha, bramkarz drużyny z ul. Edukacji.

Sądeczanie znajdują się na przeciwnym biegunie. O ile przed sezonem wielu obserwatorów I-ligowych rozgrywek było raczej pewnych (dobrej) postawy tyszan, a Sandecja po spadku z ekstraklasy jawiła się jako wielka zagadka, o tyle piłkarski los znów zweryfikował wszystko po swojemu i zamienił role.

Przyjadą wzmocnieni

Zespół trenera Tomasza Kafarskiego jedyną ligową porażkę poniósł w 2. kolejce w Opolu i jest wiceliderem. Inna rzecz, że ostatnią wygraną zanotował miesiąc temu (3:1 z Wartą). Potem dzielił się punktami z Bytovią, Podbeskidziem i ŁKS-em. Odpadł też z Pucharu Polski (0:3 z ekstraklasową Miedzią). Do Tychów pojedzie wzmocniony. Po pauzie za kartki do składu wracają Damian Chmiel i najlepszy strzelec Maciej Małkowski.

Drobne problemy kadrowe mają z kolei gospodarze. O ile Nikolas Wróblewski i Piotr Ćwielong na liście przymusowych absencji zapuścili już korzenie, o tyle teraz dołączyli tam dwaj rezerwowi: Marek Igaz i Jan Biegański. Słowacki golkiper na jednym z treningów doznał urazu więzadła podkolanowego i czeka go kilkudniowy odpoczynek od futbolu. Biegański zaś w tym tygodniu nie brał udziału w zajęciach wskutek choroby. Cały czas indywidualnie trenuje tez Kacper Piątek – czyli ten, którego gol zapewnił GKS-owi poprzednią wygraną. Miała miejsce 1 września z beniaminkiem z Poznania…