Lechia Gdańsk. Pokazać trochę kolorów

We wtorek i w środę sklep kibica na stadionie gdańskiej Lechii przeżywały istne oblężenie. Aby zdobyć wejściówkę na mecz II rundy eliminacji LE trzeba było odstać w kolejce ok. półtorej godziny. Przedwczoraj klub poinformował, że sprzedano ponad 20 tysięcy biletów, zatem można być pewnym, że spełni się optymistyczna opcja, która zakładała, że na meczu może pojawić się niespełna 30 tysięcy sympatyków futbolu. Atmosfera piłkarskiego święta jest w Gdańsku doskonale wyczuwalna. W końcu sympatycy Lechii czekali na swój zespół w europejskiej 36 lat. Wczoraj drużyna trenera Piotra Stokowca odbyła ostatni trening przed dzisiejszym meczem. Poza Jakubem Arakiem i Romario Balde, którzy trenowali indywidualnie, cała reszta jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego na dzisiejsze spotkanie.

Grali z naszymi drużynami

Dla opiekuna Lechii starcie przeciwko duńskiemu rywalowi w europejskich rozgrywkach to żadna nowość. W sezonie 2016/17, po dość niespodziewanym wyeliminowaniu Partizana Belgrad, prowadzone przez Stokowca Zagłębie Lubin, w III rundzie eliminacji LE, mierzyło się z Soenderjyske. U siebie „Miedziowi” przegrali 1:2, a Filip Starzyński nie wykorzystał rzutu karnego. W rewanżu polski zespół dość długo prowadził. Skończyło się jednak remisem 1:1 i dalej awansowali Duńczycy. Doświadczenie zatem, poparte wnikliwą analizą najbliższego rywala, jest. Broendby, w letnim okresie przygotowawczym, przebywało w Polsce i zmierzyło się w grach kontrolnych z polskimi zespołami ekstraklasy. Przegrało 0:1 z Lechem Poznań i zremisowało 1:1 z Wisłą Płock.

– Jeden z moich asystentów był na tych sparingach, a na dodatek byliśmy na obu meczach pierwszej rundy kwalifikacji LE, w których nasz rywal mierzył się z Interem Turku – mówi trener gdańszczan, Piotr Stokowiec. – Ponadto zimą w Turcji graliśmy z duńską drużyną Odense, która prezentuje solidny i podobny poziom. To drużyny, które przede wszystkim są dobrze zorganizowane i mocne pod względem fizycznym. Grają wysokimi stoperami. Jednym z nich jest doskonale znany z naszej ligi Paulus Arajuuri. Oczywiście największą gwiazdą zespołu jest nasz Kamil Wilczek. Broendby ma zbilansowany zespół. Dobrze biegający. Aktywny i agresywny na boisku. Grający wysokim pressingiem. Szykuje się interesujące widowisko, którego sam jestem ciekaw – podkreślił szkoleniowiec Lechii.

Kontrowersja Kolejki. Arbiter nie dojechał?

Najpierw defensywa

Opiekun triumfatora Pucharu Polski i trzeciej drużyny ekstraklasy poprzedniego sezonu przyznaje, że gra w europejskich pucharach jest dla jego zespołu sporym przeżyciem. – Cały poprzedni rok pracowaliśmy nad tym, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym jesteśmy. Chcieliśmy stanąć w szranki z jakąś drużyną europejską i myślę, że rywal jest bardzo atrakcyjny i bardzo solidny. Jesteśmy jednak gotowi, aby się sprawdzić na tle takiego przeciwnika. Broendby jest uznaną marką w Europie. Ostatnio może nie sięgali po tytuły mistrzowskie, ale co roku rywalizują na arenie międzynarodowej – zauważył trener Stokowiec. Jego drużyna rozgrywki ekstraklasy rozpoczęła od remisu z beniaminkiem, czyli ŁKS-em Łódź.

– Wyciągnęliśmy z tego meczu to, że mogliśmy się solidnie bronić. Zawsze trzeba zacząć od defensywy, a dopiero później myśleć o ofensywie. Zdaję sobie sprawę z naszych niedociągnięć, niedoskonałości. Jesteśmy zespołem, który jeszcze wiele musi poprawić. Wiemy jednak, jak nad tym pracować. Chcemy sprostać naszej publice, która jest jedną z lepszych w Polsce. Nie szukam wymówek. Musimy grać widowiskowo – obiecuje szkoleniowiec gdańszczan, któremu zależy na sposobie gry zespołu i jest daleki od wywierania presji na swoich piłkarzy. – Chciałbym, aby moi zawodnicy nie byli zestresowani tym, że bronimy honoru polskiej piłki w europejskich pucharach. Ale żeby bardziej skupili się na tym, jak mamy bronić, jak atakować, jak stawić czoła rywalom i pokazać trochę kolorów – zakończył opiekun „biało-zielonych”.

 

Na zdjęciu: Gdańszczanie, pod czujnym okiem trenera Piotra Stokowca, trenowali wczoraj przed meczem z Broendby po raz ostatni.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem