Lechia zablokowana na „Pasach”

Lechia Gdańsk wracała do Trójmiasta z pustymi rękami.


– Cracovia jest dobrze przygotowana fizycznie – powiedział przed pojedynkiem pod Wawelem drugi trener Lechii, Maciej Kalkowski. – Kiedy tam pracowałem, śmialiśmy się, że jest to najwyższy zespół w Europie. Jesteśmy przygotowani na ich groźne stałe fragmenty gry. Mecz z Lechem pokazał, że mają kilku świetnych zmienników na ławce. Wiemy, że nie będzie grał Hanca więc za niego będzie zmiana. Wygrali z Legią, wygrali z Rakowem, zremisowali z Lechem. Jest to mocny zespół, ale my do tego meczu będziemy przygotowani.

W porównaniu do zwycięskiego meczu ze Śląskiem Wrocław w wyjściowej jedenastce „biało-zielonych” trener Tomasz Kaczmarek dokonał dwóch roszad. Na ławce rezerwowych usiedli David Stec i Jakub Kałuziński, zaś ich miejsca zajęli Filip Koperski i Marco Terrazzino. Szkoleniowiec „Pasów” Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z Sergiu Hancy, który pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Miejsce Rumuna zajął niespełna 20-letni Jakub Myszor, który wpisał się na listę strzelców bramek w poprzednim meczu z poznańskim Lechem.

Niewiele brakowało, by już w 6. minucie goście musieli odrabiać straty. Po błędzie Duszana Kuciaka i strzale Michała Rakoczego futbolówka zmierzała do bramki Lechii, lecz odbił ją stojący na 5. metrze Michał Nalepa. Gdańszczanie odpowiedzieli w 13. minucie, a konkretnie Ilkay Durmus. Po strzale tureckiego pomocnika z 17. metrów piłka odbiła się od poprzeczki bramki gospodarzy.

W 21. minucie wydawało się, że gości nic nie uratuje od utraty gola. Gospodarze wyszli z kontrą trzech na jednego, ale podanie Myszora przeciął wślizgiem Jarosław Kubicki, zażegnując niebezpieczeństwo. To była kapitalna interwencja niespełna 27-letniego defensywnego pomocnika, który akurat rozgrywał 200. mecz w ekstraklasie! W 34. minucie podopieczni jacka Zielińskiego zmarnowali kolejną wyśmienitą okazję do zdobycia gola – po podaniu Rakoczego Jakub Jugas stanął oko w oko z Kuciakiem, ale bramkarz Lechii wyszedł obronną ręką z tego pojedynku.

Od początku II połowy „Pasy” rzuciły się do frontalnego ataku, piłkarze gospodarzy próbowali zaskoczyć rywali po stałych fragmentach gry, ale gdańszczanie odrobili lekcję i nie dali się zaskoczyć. W 67. minucie Lechii skórę uratował Kuciak, który instynktownie obronił strzał Jugasa z 5. metrów! Minutę później golkiper Lechii musiał jednak wyciągać piłkę z siatki. Po stracie Kubickiego na własnej połowie Cracovia ruszyła z kontrą czterech na dwóch, Mathias Rasmussen podał do Rakoczego, a ten atomowym strzałem z lewej nogi pokonał Kuciaka. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka.

W 71. minucie Durmus zagrał do Łukasza Zwolińskiego, napastnik Lechii minął wybiegającego z bramki Karola Niemczyckiego, ale zamiast strzelać podał do… nikogo. Gospodarze kropkę nad „i” postawili w 90. minucie. Po dośrodkowanie z rzutu rożnego piłkę głową strącił Pelle van Amersfoort, a Cornel Rapa również głową zamknął akcję na „długim” słupku.


Cracovia – Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)

1:0 – Rakoczy, 68 min (asysta Rasmussen), 2:0 – Rapa, 90 min (głową, asysta van Amersfoort).

CRACOVIA: Niemczycki – Jugas, Rodin, Rapa – Siplak (67. Pestka), Rasmussen, Lusiusz, Kakabadze – Myszor (85. Knap), Rakoczy (75. Loshaj) – van Amersfoort. Trener Jacek ZIELIŃSKI. Rezerwowi: Hroszszo, Ogorzały, Rocha, F. Piszczek, Balaj, Jablonsky.

LECHIA: Kuciak – Koperski, Nalepa, Malocza, Conrado (46. Pietrzak) – Kubicki (84. Sezonienko), Gajos – Ceesay (64. Clemens), Terrazzino (23. Zwoliński), Durmus – F. Paixao (64. Biegański). Trener Tomasz KACZMAREK. Rezerwowi: Buchalik, Tobers, Stec, Kałuziński.

Sędziował Szymon Marciniak. Żółte kartki: – Nalepa (47. faul), Clemens (66. faul),

Piłkarz meczu Michał RAKOCZY.


Na zdjęciu: Michał Rakoczy (z prawej) zdobył pierwszego gola dla Cracovii w prestiżowym meczu z Lechią Gdańsk.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus