Lewandowskiemu może się udać!

Uczeń musiał pokłonić się przed mistrzem. Choć strzelanie w hicie Bundesligi rozpoczął Erling Haaland, to usta wszystkim zamknął Robert Lewandowski. Polak zmierza po rekord Gerda Muellera!


Tylko raz w historii Bundesligi zdarzyło się, aby ktoś prowadził na stadionie Bayernu 2:0 już po 9 minutach. W 1977 roku ta sztuka udała się Duisburgowi, w sobotę taki scenariusz napisali dortmundczycy. Dwa apatyczne zachowania Jerome’a Boatenga dały szanse Haalandowi, którzy dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Pozostało tylko zastanawiać się, jak zareaguje Robert Lewandowski?

Największy spośród katów

A Polak zareagował hat-trickiem! Norweg z BVB zakrzywił nieco odbiór tego spotkania, bo tak naprawdę przez całe 90 minut Borussia oddała tylko 4 uderzenia, przez większość czasu broniąc się przed Bayernem. Monachijczycy wyrównali przed przerwą, a dwa decydujące ciosy zadali w samej końcówce.

Wydawało się, że Dortmund chociaż częściowo przerwie klątwę Allianz Areny, ale nic z tych rzeczy – ich ostatnie 6 wyjazdów to teraz 6 porażek przy bilansie bramek 5:26! Wielki udział w tym wyniku ma Lewandowski, który w każdym z tych spotkań strzelał co najmniej dwa gole – co jest przy okazji bundesligowym rekordem.

W sobotę Polak przeskoczył Klausa Allofsa w klasyfikacji „największych katów” BVB, bo w 14 pojedynkach Bundesligi wpakował im już 20 goli! Do tego dorzucił trafienie w Pucharze oraz Superpucharze Niemiec. Pomyśleć, że to sama Borussia stworzyła takiego „potwora”…

– Wiemy, że w pierwszym kwadransie nie zagraliśmy dobrze, ale po drugiej straconej bramce zrozumieliśmy, że musimy ruszyć do przodu. W drugiej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą, powiedzieliśmy sobie, że musimy spróbować zdobyć kolejną bramkę, bo zależało nam na trzech punktach. Udało się i myślę, że było to coś naprawdę specjalnego, ponieważ pokazaliśmy wszystkim, że chcemy pozostać na fotelu lidera – mówił polski snajper, który – jak wszyscy w Bawarii – miał świadomość, że w przypadku porażki na pierwszym miejscu znajdzie się RB Lipsk.

Korzystny terminarz

– Zdobycie trzech goli to zawsze coś fajnego. Najważniejsze jest jednak to, że cała drużyna zwyciężyła. A jeśli on (Lewandowski – dop. red.) dołoży do tego jeszcze rekord, to będzie jeszcze lepiej – mówił trener Bayernu Hansi Flick, nawiązując do tego, co zdaje się być coraz bardziej realne.

„Lewy” ma już na koncie 31 trafień po 24 kolejkach, co jest wynikiem wręcz szalonym. W 52 z 57 dotychczasowych sezonów Bundesligi Polak byłby już królem strzelców, ale ten tytuł na nikim już nie robi wrażenia. Liczyć się będzie tylko to, czy 32-latek pobije rekord Gerda Muellera, który w sezonie 71/72 zdobył w jednych rozgrywkach aż 40 goli – a po hat-tricku z BVB jest to scenariusz bardzo możliwy!

Na tym etapie sezonu „Bomber” miał kilka goli mniej niż „Lewy” obecnie, ale zaliczył piorunującą końcówkę, w której ustrzelił kilka hat-tricków. Lewandowskiemu zostało do rozegrania 10 kolejek, w których musi zdobyć 10 goli.

W minionych 14 ligowych spotkaniach do siatki trafiał aż w 13, z czego 5 razy więcej niż raz. Bayern ma jeszcze przed sobą starcia z Wolfsburgiem, któremu Polak strzelił najwięcej bramek w karierze, oraz Augsburgiem, Werderem i Mainz – które w tej klasyfikacji są, kolejno, czwarte, piąte i szóste. To może się udać!


Fot. twitter.com/fcbayern


Czy wiesz, że…

Robert Lewandowski już wkrótce zostanie drugim najlepszym strzelcem w historii Bundesligi! Obecnie do drugiego Klausa Fischera traci jednego gola, bo Niemiec w 535 występach zdobył 268 bramek, a Polak w 344 grach strzelał 267 razy.

Biorąc pod uwagę formę „Lewego” zasadne wydaje się też odliczanie do najlepszego snajpera w historii Niemiec – bo Gerd Muellera ma już od Lewandowskiego „tylko” 98 goli więcej.