Licencyjne ostatki eksportowe

Decyzje względem Skry Częstochowa i GKS-u Bełchatów zostały odroczone, Radomiak grać będzie w Puławach, a Hutnik Kraków na stadionie Garbarni. Na szczeblu centralnym dobiega końca proces licencyjny.

Na przyszły sezon przyznano już licencje klubom z PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi, potencjalnym beniaminkom dwóch najwyższych klas rozgrywkowych oraz aktualnym i świeżo upieczonym II-ligowcom. Znaki zapytania jeszcze są, ale jest ich coraz mniej.

Najtrudniejszy temat

Radomiak to ostatni z potencjalnych beniaminków ekstraklasy, który nie uzyskał jeszcze licencji na ten szczebel. W pierwszej instancji spotkał się z odmową, zaś Komisja Odwoławcza dała mu dodatkowy tydzień na uzupełnienie dokumentacji.

W razie zielonego światła i awansu, honory gospodarza pełnić będzie na stadionie Legii Warszawa. Radomianie byli też jednym z dwóch klubów – obok GKS-u Bełchatów – poproszonych o uzupełnienie dokumentacji przez Komisję ds. Licencji Klubowych w procesie licencyjnym na I ligę, dlatego w ich sprawie procedowano w tym tygodniu, gdy posiedzenie komisji dotyczyło przede wszystkim II-ligowców.

Wiadomo już, że niezależnie od tego, w której lidze grać będzie Radomiak w nowym sezonie, czeka go wyprowadzka z Radomia. Na zapleczu elity jego stadionem zastępczym będą Puławy.

– To był najtrudniejszy temat. Prowadziliśmy z działaczami Radomiaka długie rozmowy, aż w końcu przedstawili wstępną umowę na korzystanie stadionu w Puławach. Podkreślam, że licencja obowiązuje tylko i wyłącznie na ten obiekt – przyznaje Krzysztof Smulski, przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.

Po pierwsze równość

Radomianie od 2016 roku grają na Stadionie Miejskim przy ul. Narutowicza – dawnej Broni – bo na „ich” ul. Struga miasto buduje nowy obiekt. Problem jest jednak taki, że budowa przeciąga się, a na Narutowicza nie ma podgrzewanej murawy oraz dostatecznie mocnego sztucznego oświetlenia, co jest wymogiem licencyjnym. W tym sezonie Radomiak mógł grać w Radomiu, korzystając z okresu „dyspensy” dla beniaminka.

– Wszystkie kluby traktujemy równo. Rok temu podobną sytuację mieliśmy z Wartą Poznań, która od razu zdecydowała się na grę w Grodzisku Wielkopolskim i czyni to do dziś. Dla Radomiaka trudno byłoby czynić wyjątek.

Patrząc na brak podgrzewanej murawy, mogliśmy jeszcze wziąć pod uwagę przepis, że w razie przedstawienia harmonogramu prac ma się czas do października 2021 roku. Tak zrobiło kilka klubów, jak Chrobry, Puszcza czy Odra. Światła są jednak nie do przeskoczenia. Ten stadion, na którym dziś gra Radomiak, ma tylko 500 luksów.

PZPN ma podpisaną umowę z Polsatem, który w każdej chwili może zechcieć zrobić wieczorną transmisję, a do niej potrzebne są światła o pełnej wymaganej mocy. Radomiak upierał się, że zostanie na Narutowicza, przymierzał się nawet do mobilnego oświetlenia, ale ostatecznie się z tego wycofał, a PZPN i tak nie wyraziłby zgody.

Prezydent Radomia przekonuje, że od stycznia będzie już do dyspozycji nowy stadion przy Struga. Wtedy sytuacja zmieni się na plus, ale na razie od stadionu zastępczego nie ma odwrotu – podkreśla przewodniczący Komisji Licencyjnej.

Prezes, co bajek nie opowiada

Ostatnim klubem obecnie grającym w I lidze, który nie ma jeszcze licencji, jest GKS Bełchatów. Znajduje się na krawędzi, problemy finansowe spółki nie są żadną tajemnicą, kolejni zawodnicy rozwiązują kontrakty z winy klubu. Komisja Licencyjna już drugi raz wyszła klubowi naprzeciw i odroczyła wydanie decyzji.

– Przedstawiliśmy GKS-owi, że ma tydzień na uzupełnienie kwestii finansowych, ale w środę odpisał, że nie jest w stanie sprostać temu w tak krótkim czasie. Zrozumieliśmy to. Trudny temat, klub walczy o przetrwanie, trudno byłoby mu teraz nie spróbować pomóc. Dostał ostatnią szansę.

Do 1 lipca musi uregulować zaległości względem ZUS-u, Urzędu Skarbowego, zawodników, ewentualnie przedstawić też sponsora, który będzie utrzymywał klub, jako że zachodzi obawa jego likwidacji. Bardzo dobre wrażenie zrobił na nas prezes Wiktor Rydz. Nie opowiada bajek, a uczciwie wskazuje, w czym leży problem.

Podeszliśmy do jego prośby liberalnie i stąd ta ostatnia szansa. Jeśli do 1 lipca warunki nie zostaną spełnione, werdykt komisji będzie negatywny – zaznacza Krzysztof Smulski.

Suche Stawy do remontu

Trochę działo się też w II lidze. Z odmową spotkała się Legionovia, która nie ma już szans na utrzymanie i złożyła niekompletny wniosek. O tydzień odroczono decyzję względem Skry Częstochowa. – To spółka akcyjna, która musi przedstawić badanie biegłego rewidenta. Mogliśmy ją od razu potraktować negatywnie, ale uznaliśmy, że warto dać jeszcze kilka dni.

Działacze tłumaczyli, że przez pandemię mieli problem załatwić tę kwestię. Wiceprezes Wierzbicki zapewnił, że już w poniedziałek dokumenty zostaną skompletowane – mówi przewodniczący Komisji Licencyjnej.

Problemy miał jeden „nadprogramowy” beniaminek, czyli Hutnik Kraków, który awansował decyzją Komisji ds. Nagłych PZPN. Klub z Nowej Huty będzie rozgrywał domowe mecze na boisku Garbarni. – Stadion Hutnika jest zaniedbany, wymaga remontu.

W mieście zapadła decyzja o przyznaniu na ten cel 1,5 miliona złotych, które pomogą dostosować go do wymogów. Mają pojawić się przenośne trybuny, te obecne pamiętają jeszcze PRL – przyznaje Smulski.

Na wysokości zadania

Proces licencyjny na szczeblu centralnym dobiega końca. Wskutek pandemii były obawy, jak przebiegnie, ale strach miał wielkie oczy…
– Niektórzy mogą zarzucać nam zbyt duży liberalizm, ale trzeba przyznać, że większość klubów sprostała zadaniu. Trudno byłoby wyważać otwarte drzwi i się czepiać się, skoro nie ma czego.

Szczególnie zadowolony jestem z II ligi, w której niektóre kluby nie działają w pełni profesjonalnie, niektóre są małe, ale stanęły na wysokości zadania – podkreśla Krzysztof Smulski.
2 lipca oficjalnie mamy poznać decyzje dotyczące GKS-u Bełchatów i Skry Częstochowa. 8 lipca komisja zbierze się jeszcze w sprawie ekstraligi kobiet oraz rozgrywek futsalu.



66 KILOMETRÓW dzieli Radom od Puław, w których w przyszłym sezonie domowe mecze rozgrywać będzie Radomiak.

Bez licencji
Błękitni Stargard i Olimpia Elbląg (II-ligowcy, którzy nie złożyli wniosku na I ligę), GKS Bełchatów (1. instancja, na I ligę), Legionovia (niekompletna dokumentacja, bez szans na utrzymanie w II lidze), Radomiak (2. instancja, na ekstraklasę; stadion Legii Warszawa), Skra Częstochowa (2. instancja, na II ligę).

Na zdjęciu: Zdaniem Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN stadion przy Narutowicza w Radomiu nie nadaje się do rozgrywania meczów o I-ligowe punkty.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus