Lider jest mocny. Szczęśliwe przełamanie. Znów niezdobyta
Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.
Lider jest mocny!
Raków wysoko pokonał Lechię i powiększył przewagę nad resztą stawki. Opisując sobotnie spotkanie równie dobrze można by skopiować relacje z innych spotkań częstochowian w tym sezonie, jedynie zmieniając nazwę rywala i nazwiska zawodników drużyny przeciwnej. Raków ponownie dominował na boisku, jednak tym razem zwycięstwo nie było tak wymęczone jak w dwóch poprzednich spotkaniach. Więcej w „Sporcie”.
Szczęśliwe przełamanie
Piast wywiózł ze Szczecina jeden punkt, a Rauno Sappinen wreszcie zdobył bramkę w lidze. To by było wszystkie plusy gliwiczan, którzy mogli przegrać na nowym stadionie Pogoni, ale zespół ratował Frantiszek Plach i obramowanie bramki. Po meczu w Szczecinie dla gliwiczan szklanka może być do połowy pełna. Więcej w „Sporcie”.
Puszcza znów niezdobyta
Konfrontacja wicelidera z trzecią drużyną pierwszoligowej tabeli zakończyła się sprawiedliwym podziałem punktów. Teraz przed GieKSą pucharowe derby z Górnikiem. Z jednej strony GieKSa może czuć niedosyt, bo do 79 minuty prowadziła w Niepołomicach. Z drugiej zaś – w drugiej połowie nie była w stanie przejąć kontroli nad meczem i stroną znacznie groźniejszą byli gospodarze. Więcej w „Sporcie”
Jeszcze w poniedziałkowym wydaniu „Sportu”:
- Lechowi zostały jeszcze dwa mecze w fazie grupowej Ligi Konferencji. Co musi się stać, aby poznaniacy awansowali do kolejnej rundy?
- Nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Łęcznej w ekipie Skry
- „Górale” stracili zwycięstwo w… 10 minucie doliczonego czasu! Wcześniej kolejne dwa gole w sezonie strzelił Kamil Biliński.
- Zawodnicy Rekordu pokonali beniaminka i zachowali siły na wtorkowy mecz ze szczecińskim ekstraklasowcem w Pucharze Polski
- Grające pod wodzą nowego trenera legnickie rezerwy jako pierwsze wywiozły z „Olimpu” komplet punktów, czego niewielu się spodziewało
- Trwa fatalna seria MKS-u. Po czterech meczach zwycięstwa jego piłkarze do starcia z Gwarkiem przystąpili z podciętymi skrzydłami i nawet gol Dominika Lewandowskiego, strzelony po dwóch kwadransach, nie był w stanie zmienić oblicza gry
- Serbki po raz drugi z rzędu mistrzyniami świata. W drodze po złoto nie przegrały żadnego meczu, a w finale nie dały szans Brazylii
- Kędzierzynianie po raz drugi z rzędu nie wystąpią w Klubowych Mistrzostwach Świata. Zdecydowały napięty kalendarz i problemy logistyczne. Oburzenia nie krył Łukasz Kaczmarek, atakujący mistrzów Polski
- Katowiccy obrońcy tytułu mistrzowskiego mogą z weekendu być zadowoleni… połowicznie
Foto główne: Piotr Matusewicz/Pressfocus