Lider pod Wawelem

„Biała gwiazda” pierwszym przodownikiem ekstraklasowej tabeli w sezonie 2021/22. Błysnęli jej nowi zawodnicy, ale najlepszy był Yaw Yeboah. Lubinianie mieli prawo żałować zmarnowanego karnego.


Lidera mamy! – dzisiejszego wieczoru po Reymonta niósł się triumfalny okrzyk, który przez długi czas był tam niegdyś normą, ale kibice „Białej gwiazdy” w ostatnich sezonach mieli prawo już mocno za nim zatęsknić. Wisła w trenerskim debiucie Adriana Guli i z czterema nowymi zawodnikami w „jedenastce” nie dała szans Zagłębiu, pierwszy raz dowodzonemu przez Dariusza Żurawa.

Blask Ghańczyka

Krakowscy fani przywitali nowych piłkarzy i szkoleniowca, ale najjaśniejszym punktem zespołu okazał ten, kogo już dobrze znają. Yaw Yeboah błyszczał. Był wszędobylski. Strzelał, kiwał, egzekwował stałe fragmenty gry. To on rozwiązał worek z bramkami, wykorzystując rzut karny z tak stoickim spokojem i tak zimną krwią, jakiej nie widuje się zbyt często u Afrykańczyków. Chwilę później nie wpisał się co prawda na listę strzelców ani nie zanotował asysty, ale to w sporej mierze dzięki niemu Wisła podwyższyła prowadzenie. Ghańczyk pobujał Adamem Ratajczykiem na boku pola karnego, dośrodkował, a kiks Michala Skvarki przerodził się w… kluczowe podanie do Jana Klimenta. Tym samym dwaj zakontraktowani latem gracze odcisnęli swoją pieczątkę na pierwszym meczu „Białej gwiazdy” o punkty. Bardzo solidnie na boku defensywy spisał się też Matej Hanouszek. A Skvarka… zaliczył jeszcze jedną asystę. Przy golu nowego zawodnika! Mateusz Młyński, wprowadzony na boisko z ławki, po dograniu Słowaka na luzie poradził sobie z Lorenco Simiciem i pokonał Dominika Hładuna. 3:0… Lubinianie byli na kolanach, a kibice Wisły ciesząc się z bramki mogli jednocześnie… martwić się, co z Yeboahem. To właśnie jego zmienił Młyński, Ghańczyk ucierpiał w jednym ze starć z Mateuszem Bartolewskim i opuścił murawę utykając. Przy Reymonta mają nadzieję, że to tylko stłuczenie. W takiej formie Yeboah to kandydat na jedną z gwiazd drużyny. Z takim zastępcą na skrzydle można cierpliwie czekać, aż wykuruje się Jakub Błaszczykowski.

Starzyński tu, Starzyński tam

Różnica między Wisłą a Zagłębiem była taka, jak między dwoma… Starzyńskimi. Filip, uznany ligowiec i lider lubinian, zmarnował rzut karny. Piotr z kolei, młodzieżowiec Wisły, karnego wywalczył. To były kontrowersyjne sytuacje. Goście „jedenastkę” mieli już w 6 minucie, choć trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Konrad Gruszkowski rzeczywiście faulował Adama Ratajczyka.

– Myślałem, że sędzia po VAR-ze odwoła swoją decyzję. Nie sądzę, by mój kontakt spowodował upadek przeciwnika – zarzekał się Gruszkowski i mógł to mówić bez nerwów, bo finalnie karny gola dla Zagłębia nie przyniósł. „Figo” ostemplował słupek. Z 42 ostatnio egzekwowanych przez niego jedenastek, niewykorzystane były tylko dwie…

– Źle wykonałem tego karnego. Szkoda, bo to mogło nam ustawić spotkanie, grałoby się łatwiej, a tak, to ciężko było zawiązać jakąś ofensywną akcję – nie ukrywał Filip Starzyński. 20 minut później po przeciwnej stronie boiska ręka Jewhena Baszkirowa po zagraniu Piotra Starzyńskiego wydawała się ewidentna, ale Piotr Lasyk długo poddawał tę sytuację wideoweryfikacji. Ostatecznie wskazał na „wapno”, Yeboah trafił… I „Biała gwiazda” ruszyła w stronę fotelu lidera.
Wojciech Chałupczak

Wisła Kraków – Zagłębie Lubin 3:0 (2:0)

1:0 – Yeboah, 25 min (karny), 2:0 – Kliment, 29 min (asysta Skvarka), 3:0 – Młyński, 81 min (asysta Skvarka)

WISŁA: Lis – Gruszkowski, Frydrych, Sadlok, Hanousek – Żukow, El Mahdioui (89. Kuveljić) – Yeboah (68. Młyński), Skvarka (83. Hugi niesklas.), P. Starzyński (46. Savić) – Kliment (89. Brown Forbes). Trener Adrian GULA. Rezerwowi: Biegański, Szota, Sobol, Szot.

ZAGŁĘBIE: Hładun – Chodyna, Simić, Soler, Bartolewski – Baszkirow, Łakomy (46. Poręba) – Szysz, F. Starzyński (85. Dudziński), Ratajczyk (62. Daniel) – Podliński (62. Żivec). Trener Dariusz ŻURAW.
Rezerwowi: Bieszczad, Kruk, Balić, Wójcicki, Żubrowski.

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Asystenci: Bartłomiej Lekki (Zabrze) i Sebastian Mucha (Kraków).
Czas gry – 99 min (50+49). Widzów 13 668. Żółte kartki: El Mahdioui (37. faul), Sadlok (45+5. faul), Żukow (68. faul), Młyński (78. faul) – Soler (27. faul). Piłkarz meczu – Yaw YEBOAH.


Na zdjęciu: Yaw Yeboah w odstępie 4 minut „ułożył” Wiśle spotkanie z Zagłębiem.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus