Ligowiec. Strzelecki rekord

Wydarzeniem ostatniej kolejki ekstraklasy był nie tylko powrót ligowej piłki na Stadion Śląski, po 14 latach przerwy, ale to co wyczyniali zawodnicy pod bramką przeciwników. Takiego gradu bramek, jak w tej zakończonej 13 kolejce, to dawno na naszych ligowych boiskach nie było. To strzelecki rekord ekstraklasy


W ostatnich pięciu latach nie zdarzyło się, żeby w jednej kolejce padło aż 35 goli, tak jak teraz. Daje to znakomitą średnią prawie czterech bramek na spotkanie!

Liga jest szalona

W sam piątek w szalonych meczach Korony z Puszczą i ŁKS z Górnikiem padło aż 13 goli. W sobotnich i niedzielnych grach wszystko zostało podtrzymane. Zawodnicy, kiedy z nimi rozmawiać, to mówią, że polska liga jest szalona i wszystko może się zdarzyć. Konkretnie każdy może wygrać z każdym. Tak było dokładnie teraz. Drużyny z czołówki – jak jeden mąż – traciły punkty. Zyskała tylko Pogoń, wygrywając ważne starcie z „Jagą” i luzując ekipę z Podlasia na fotelu lidera, ponownie na rzecz rewelacyjnego Śląska trenera Jacka Magiery.

Jeszcze o tych 35 strzelonych golach… Od 2018 roku zdarzyło się dwa razy, że piłkarze w jednej kolejce zdobyli w sumie aż 34 bramki. Tak było w 6 kolejce rozgrywek 2018/19. Sześć bramek padło wtedy w meczu Zagłębie Sosnowiec – Śląsk (3:3), a też byliśmy świadkami zaskakujących rozstrzygnięć, jak choćby porażki Legii u siebie z Wisłą Płock 1:4.

Tracą do czołówki

Teraz legioniści też się nie popisali i ich strata do czołówki z kolejki na kolejkę rośnie. Kto by się spodziewał, że z kretesem polegną ze stalówką, która w tym sezonie na wyjeździe, do wczoraj, prezentowała się fatalnie? Dobrze, że drużyna Kosty Runjaicia nadrabia wszystko w europejskich pucharach, gdzie każda wygrana to dodatkowe punkty do rankingu UEFA. Tam póki co jesteśmy na 20 miejscu, przesuwając się w ostatnim czasie aż o cztery pozycje do przodu.

Inna rekordowa kolejka z 34 trafieniami miała miejsce wiosną 2022 roku. W 30 kolejce Wisła Kraków przegrała wtedy z Wisłą Płock 3:4. Sześć bramek padło w starciu lubinian z „górnikami” z Zabrza (2:4). Także w pozostałych grach było sporo trafień. Oby w najbliższym czasie również była okazja do pisania o takich strzeleckich wyczynach naszych ligowców, bo na takie mecze chce się patrzeć i jest o czym pisać!


Na zdjęciu: Strzelecki rekord to też zasługa Górnika Zabrze.

Fot. Artur Kraszewski/PressFocus


Czytaj także: