Europa wraca na Bukową

Kobieca drużyna GKS-u Katowice zaczyna swoją walkę o awans do głównej części europejskich pucharów.


Zapowiedź meczu: RSC Anderlecht – GKS Katowice

W środę rozpocznie się turniej eliminacyjny do Ligi Mistrzyń, w którym wezmą udział piłkarki mistrza Polski GKS-u Katowice. Zawody odbędą się w stolicy województwa śląskiego, na stadionie przy ulicy Bukowej. Zmagania rozpoczną się od dwóch spotkań półfinałowych. W pierwszym z nich zmierzą się zespoły SK Brann i Lokomotivu Stara Zagora. Tego samego dnia wieczorem odbędzie się natomiast mecz Anderlechtu z GKS-em. Jest to pierwsza runda eliminacyjna do Ligi Mistrzyń, a zwycięzcy tych dwóch pojedynków spotkają się w sobotę w finale turnieju.

Pełna koncentracja

Dla piłkarek z Katowic będzie to okazja do historycznego sukcesu. Marketing klubu skupia się na haśle „Europa wraca na Bukową”, a zadanie postawione przed podopiecznymi trenerki Karoliny Koch z pewnością nie będzie należeć do najłatwiejszych. Kapitan zespołu Marlena Hajduk, która w przeszłości rywalizowała już na arenie międzynarodowej, mówi o odrębności, jaka występuje, gdy porówna się zmagania w Lidze Mistrzyń do ligowej codzienności.

– W takich drużynach jak Anderlecht, mistrz Belgii, grają czołowe zawodniczki. W większości są to reprezentantki kraju. Mamy doświadczenie sparingowe, gdy grałyśmy ze Slavią Praga, w której też grają kadrowiczki. Uważam, że widać i czuć różnicę na boisku. To są zupełnie inne piłkarki, na zupełnie innym poziomie i trzeba być w 100% skoncentrowanym, a także wiedzieć, co drużyna chce robić na boisku – powiedziała 34-letnia piłkarka.

Siła w zespole

GKS będzie przystępował do spotkania z Anderlechtem po bardzo obiecującym początku sezonu. Katowiczanki wygrały w tym sezonie wszystkie swoje mecze i z kompletem punktów znajdują się na szczycie tabeli. Mimo wszystko wyzwanie, jakie przed nimi stoi, będzie wymagające. Przyjezdne z Brukseli to najbardziej wymagający rywal spośród wszystkich, z którymi GieKSa mogła się zmierzyć w tej grupie.

– Mamy świadomość tej drużyny i tego, jakie to są zawodniczki. Są bardzo dobrze wyszkolone indywidualnie. Zostały wzmocnione, teraz przed Ligą Mistrzyń, klub dokonał kilku znaczących transferów – mówiła podczas konferencji prasowej Karolina Koch i dodała.


Czytaj także:


– My jesteśmy drużyną, która zdobyła mistrzostwo Polski przez to, jak bardzo dobrze dziewczyny pracują. Mimo wąskiego składu pokazują, że realizując odpowiednie założenia i przygotowując się do meczu, można grać jak równy z równym i niwelować pewne deficyty. My nie mamy za dużo reprezentantek powoływanych do kadry. Mimo tego pokazujemy, że zdobyłyśmy mistrzostwo, mamy teraz trzy mecze wygrane, więc jest w tej drużynie siła, jeśli chodzi o kolektyw, a nie indywidualności. Mam nadzieję, że w Lidze Mistrzyń też to zaprocentuje – stwierdziła trenerka.

Wyzwania organizacyjne

Turniej wiąże się nie tylko ze sportowymi zmaganiami. Klub z Katowic został wylosowany jako gospodarz tego wydarzenia, więc włodarze stanęli również przed wyzwaniem organizacyjnym. Pierwsze, o czym można pomyśleć, przy urządzaniu takiego widowiska, to stan murawy. W końcu na Bukowej zostaną rozegrane 4 mecze w ciągu 4 dni (2 półfinały, finał i mecz o 3. miejsce).

– To było jedno z moich pierwszych pytań, które zadałem służbom technicznym. Za murawę odpowiada tutaj MOSIR Katowice i pytałem właśnie o to, czy ona wytrzyma cztery spotkania. To była moja obawa. Natomiast arena jest tak znakomicie przygotowana, że spokojnie zniesie te cztery mecze – powiedział prezes klubu Krzysztof Nowak, który chce zobaczyć jak najwięcej kibiców GKS-u podczas środowego meczu. Podczas konferencji prasowej wspominał o tym, jak dobrze klub aktualnie żyje z kibicami i ma nadzieję na to, że ci przyjdą dopingować damską GieKSę w tym tygodniu.


1. runda eliminacji Ligi Mistrzyń, grupa 5

Półfinały, środa 6 września

  • SK Brann – Lokomotiv Stara Zagora (14:00)
  • RSC Anderlecht – GKS Katowice (20:00)

Na zdjęciu: Piłkarki GKS-u Katowice wierzą w sukces, czyli w awans do sobotniego finału grupy eliminacyjnej Ligi Mistrzyń. Przed nimi mecz RSC Anderlecht – GKS Katowice.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus