Miedź Legnica. Chce poprawić statystyki

Pomocnik Mehdi Lehaire zamierza być jeszcze bardziej przydatny drużynie Miedzi.


Miedź Legnica zimę spędzi na fotelu lidera Fortuna 1 Ligi. Zawodnicy mogą przygotowywać się do… Świąt Bożego Narodzenia i na razie nie myśleć o futbolu. Tymczasem kibice drużyny znad Kaczawy wybrali najlepszego piłkarza swojego zespołu w rundzie jesiennej. Nominacje uzyskało czterech piłkarzy (w kolejności alfabetycznej): pomocnik Maxime Dominguez, bramkarz Paweł Lenarcik, napastnik Patryk Makuch i obrońca Nemanja Mijuszković.

W zabawie, przeprowadzonej na klubowym koncie twitterowym, wzięło udział 268 sympatyków „Miedzianki”. Najwięcej głosów (54,9 procenta) otrzymał Szwajcar Maxime Dominguez, za jego plecami uplasowali się Patryk Makuch (27,2 %), Nemanja Mijuszković (13,8 %) oraz Paweł Lenarcik (4,1 %).

Jedyną łyżką dziegciu w beczce miodu była kara finansowa nałożona na klub z Legnicy przez Komisję Dyscyplinarną PZPN. „Za brak porządku i bezpieczeństwa na stadionie” podczas meczu Miedź – GKS Tychy gospodarz spotkania zapłaci dwa tysiące złotych kary.

W poprzednim sezonie 21-letni obecnie Mehdi Lehairerozpoczął występy najpierw w rezerwach „Miedzianki” (zagrał 6 meczów w III lidze), a dopiero potem „przeskoczył” do pierwszego zespołu, w którym rozegrał 21 meczów na zapleczu ekstraklasy i zdobył w nich dwa gole (z ŁKS-em Łódź i Zagłębiem Sosnowiec).

W bieżących rozgrywkach pomocnik legitymujący się podwójnym obywatelstwem (belgijskim i francuskim) zagrał w 18. meczach Fortuna 1 Ligi, w których raz wpisał się na listę strzelców bramek. Po jego strzale skapitulował bramkarz Resovii Rzeszów, Branisław Pindroch. Poza tym Lehaire strzelił gola w spotkaniu Pucharu Polski z Odrą Opole (4:0).

– Urodziłem się w Belgii, ale wychowałem we Francji – przybliża swoją sylwetkę kibicom lidera I ligi Mehdi Lehaire, który jest ważnym ogniwem w zespole trenera Wojciecha Łobodzińskiego.

– Ze względu na piłkę nożną żyłem już jednak w kilku krajach. Moja mama pochodzi z Maroka, a tata z Francji. Mówię trochę w języku marokańskim, holenderskim, francuskim i angielskim. W tej chwili znam tylko kilka słów po polsku, ale to naprawdę bardzo trudny język. Do pierwszego zespołu Miedzi trafiłem poprzez rezerwy, ale takie było założenie po moim przyjściu do klubu. Wcześniej w Utrechcie doznałem kontuzji kostki i potrzebowałem czasu, żeby się odbudować. Wiedziałem, że muszę ciężko pracować, by powrócić na dawny poziom. Spodziewałem się tego, że kiedy to nastąpi, trafię do pierwszego zespołu Miedzi. Widziałem na treningach, że moja praca przynosi efekty. To samo dostrzegli trenerzy i w konsekwencji jestem tu, gdzie jestem.

Czy jestem zadowolony ze swojej gry w obecnym sezonie? Momentami byłem bardzo zadowolony z tego, co pokazywałem na boisku podczas meczów ligowych. Ale chciałbym poprawić swoje statystyki, chodzi o strzelone bramki i asysty. Przede wszystkim jednak chciałbym jeszcze bardziej pomagać drużynie kluczowymi zagraniami. Myślę, że już w tym momencie stać mnie na więcej niż zaprezentowałem do tej pory. Mamy w zespole bardzo dobrych piłkarzy na każdej pozycji, nowi zawodnicy doskonale wkomponowali się w zespół i są naszym realnym wzmocnieniem. Nasz trener przez wiele lat grał na wysokim poziomie i ma swoją filozofię gry. To doskonałe połączenie. Ważne, że nieustannie gramy piłką. Atmosfera w drużynie jest znakomita, wszyscy doskonale się ze sobą dogadujemy i w szatni każdy jest uśmiechnięty. To również ma niebagatelne znaczenie dla osiąganych wyników.


Na zdjęciu: Pomocnik Mehdi Lehaire jest już bardzo ważnym ogniwem w zespole Miedzi Legnica.

Fot. miedzlegnica.eu