Mistrz na kolanach

Lech Poznań przegrał mecz na wyjeździe po raz pierwszy od ponad roku!


Układając skład na mecz ze Śląskiem, trener Lecha John van den Brom musiał się trochę „nagimnastykować”. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł wystąpić najlepszy snajper „Kolejorza”, Mikael Ishak oraz norweski pomocnik Kristoffer Velde, w kadrze gości zabrakło ponadto stoperów – Bartosza Salamona i Słowaka Lubomira Szatki. Mimo to poznaniacy z optymizmem czekali na mecz we Wrocławiu, ponieważ po raz ostatni w spotkaniu wyjazdowym zeszli z boiska pokonani 20 lutego ubiegłego roku, gdy ulegli w Gdańsku Lechii 0:1. Ta dobra passa została jednak przerwana w niedzielę we Wrocławiu.

Kluczowy moment tego spotkania obejrzeliśmy w 30 minucie, gdy szarżującego skrzydłowego Śląska Johna Yeboaha przed polem karnym sfaulował Radosław Murawski. Arbiter pokazał winowajcy żółtą kartkę, a gospodarzom przyznał rzut wolny. Po analizie VAR Bartosz Frankowski zamienił piłkarzowi Lecha żółtą kartkę na czerwoną i goście musieli sobie radzić w dziesięciu. Po chwili golkiper gości Dominik Holec wyciągał futbolówkę z siatki, bo Erik Exposito lewą nogą strzałem po ziemi umieścił ją w dolnym rogu bramki.

Po przerwie (47 min.) bliski zdobycia wyrównującego gola był najlepszy w szeregach mistrza Polski Michał Skóraś, ale trafił w poprzeczkę, a z dobitką poradził sobie Rafał Leszczyński. W 51 minucie Leszczyński wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z Heorhijem Citaiszwilim, którego idealnie obsłużył Filip Szymczak. Kilka minut później Gruzin nieodpowiedzialnie podarował piłkę Yeboahowi, a Niemiec fantastycznym uderzeniem pokonał Holca.

W 61 min Leszczyński ponownie zapobiegł utracie gola przez gospodarzy, broniąc strzał z najbliższej odległości Antonio Milicia (podawał Alan Czerwiński). Potem (74 min) Śląsk po fantastycznej kontrze strzelił trzeciego gola, ale sędzia nie uznał trafienia Nahuela Leivy (podawał Yeboah), odgwizdując Hiszpanowi zagranie ręką. W 88 minucie wynik skorygował Skóraś, ale na więcej mistrza Polski nie było już stać.


Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:1 (1:0)

1:0 – Exposito, 34 min (wolny), 2:0 – Yeboah, 57 min (bez asysty), 2:1 – Skóraś, 88 min (asysta Amaral).

ŚLĄSK: Leszczyński – Bejger, Poprawa, Gretarsson – Konczkowski, Olsen, Bukowski (70. Rzuchowski), Garcia – Yeboah (78. Samiec-Talar), Nahuel (89. Borys) – Exposito. Trener Ivan DJURDJEVIĆ.

LECH: Holec – Czerwiński (62. Pereira), Dagerstal, Milić, Rebocho – Kwekweskiri – Citaiszwili (70. Amaral), Murawski, Marchwiński (70. Sousa), Skóraś – Szymczak. Trener John van den BROM.

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 13922. Żółte kartki: Konczkowski (49. faul), Garcia (66. faul; 72. faul), Olsen (85. gra na czas) – Kwekweskiri (67. faul); czerwone kartki: Garcia (72. druga żółta) – Murawski (30. faul).


Na zdjęciu: Po tym faulu na Johnie Yebnoahu (z lewej) kapitan Lecha Radosław Murawski (w środku) wyleciał z boiska.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus