Raków Częstochowa. Mogą odejść za dobre pieniądze

Do końca okienka transferowego pozostało zaledwie kilka dni. Raków dokonał wielu transferów do klubu. Z drużyny nikt jednak nie odszedł za gotówkę, co może się zmienić w najbliższych dniach.


W tym sezonie z Rakowa odeszło kilku zawodników, jednak budżet klubu nie uległ powiększeniu. Piłkarze albo wracali do macierzystych drużyn z wypożyczeń lub też odchodzili za darmo. Jest jednak spore grono zawodników, którzy mogą w tym okienku opuścić Częstochowę za dobre pieniądze.

Plotki zostały zdementowane

Pierwsze głosy dotyczyły Andrzeja Niewulisa. Kapitan Rakowa od dłuższego czasu stara się wrócić do odpowiedniej dyspozycji po urazie, jakiego nabawił się ponad rok temu. Plotki mówiły, że Niewulis miał przenieść się do pierwszoligowego Radomiaka, jednak zostały one szybko zdementowane przez właściciela klubu, Michała Świerczewskiego. To dobra informacja dla Rakowa, gdyż obecna sytuacja w defensywie nie należy do najlepszych – w przypadku kontuzji lub wykartkowania zawodników pierwszego składu mogą być kłopoty z wypełnieniem luk w obronie. A i tak nie jest pewne, czy obecny kształt obrony zostanie zachowany.

Nic nie jest pewne

Dwaj podstawowi defensorzy Rakowa, Tomasz Petraszek i Kamil Piątkowski, swoją obecną dyspozycją przykuwają uwagę innych klubów. Czech dopiero co przedłużył umowę z ekipą spod Jasnej Góry. Dodatkowo jest kapitanem zespołu i liderem defensywy. Szanse na jego odejście są niewielkie, jednak nadal realne. W przypadku dobrej oferty finansowej, możliwe, że Petraszek opuści Częstochowę. Oferta musiałaby być jednak kosmiczna jak na warunki Rakowa, gdyż zimą nieoficjalna propozycja za Czecha oscylowała w okolicy miliona euro. Teraz, dzięki dobrym występom oraz przedłużonej umowie, cena mogłaby być wyższa. Zupełnie inaczej ma się sprawa z Piątkowskim. 20-letni młodzieżowiec w ostatnich miesiącach zaliczył spory progres, wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce Rakowa, a także zadebiutował w reprezentacji do lat 21 i prawdopodobnie będzie pierwszym wyborem podczas zbliżających się meczów eliminacyjnych. Te aspekty powodują, że Piątkowski może być łakomym kąskiem na częstochowskiej tacy. Jednak cena, podobnie jak w przypadku Petraszka, może być wysoka. Tym bardziej, że Piątkowski ma 20 lat, co tylko podbija jego wartość na rynku transferowym.

Rywalizacja jest duża

Nie trzeba jednak z góry zakładać, że z Rakowem, w przypadku dobrej oferty, pożegna się obrońca. Obecna linia ofensywna ekipy spod Jasnej Góry również robi spore wrażenie, a co za tym idzie i z niej ktoś może odejść. Warto spojrzeć na atak. W poprzednim sezonie Raków grywał duetem napastników, mając tylko dwóch w kadrze meczowej. Obecnie podstawowym wyborem jest osamotniony Vladislavs Gutkovskis, którego wspierają skrzydłowi, a nie drugi snajper. Stąd też o miejsce na ławce rezerwowych rywalizują Felicio Brown Forbes oraz Sebastian Musiolik. Zimą próbowano wyciągnąć 24-letniego wychowanka Piasta Leszczyny, jednak oferta z Korei nie była dla niego zbyt atrakcyjna, tym bardziej, że wówczas wywalczył on sobie miejsce w pierwszym składzie. Tym razem sytuacja jest zupełnie inna. Dobra oferta oraz zapewnienie miejsca w wyjściowej jedenastce może skłonić któregoś z nich do opuszczenia drużyny spod Jasnej Góry. Według jeszcze nieoficjalnych doniesień, w czwartek Musiolik ma przejść testy we włoskim zespole Pordeone Calcio, występującym w Serie B.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus