MŚ siatkarek. Zablokowana Tajlandia!

Polski z drugim zwycięstwem w mundialu. W starciu z Tajkami kluczowa okazała się gra blokiem.


Tajlandia w pieszym spotkaniu ograła faworyzowaną Turcję, czym zszokowała siatkarski świat. W starciu z biało-czerwonymi niewiele miała jednak do powiedzenia. Nasze zawodniczki od początku grały bardzo twardo. Wszystkie elementy wykonywały wręcz perfekcyjnie. Potężnie atakowały – zwłaszcza Magdalena Stysiak i Olivia Różański – dobrze broniły, mocno serwowały i przede wszystkim kapitalni spisywały się w bloku. W tym elemencie wręcz zdemolowały rywalki, zdobywając 16 punktów. Tajki miały zaledwie jeden skuteczny blok. Zwłaszcza gdy pod siatką znajdowały się Stysiak i Agnieszka Korneluk były bezradne. Piłka po atakach Kokram Pimpichayi i Moksri Chatchu-On odbijała się jak od muru i wracała na stronę Tajlandii.

Tylko raz, w drugiej partii, wydawało się, że siatkarki z Azji Południowo-Wschodniej będą w stanie nawiązać walkę z biało-czerwonymi. Dzięki kilku wyblokom oraz dobrej grze w defensywie zdołały wywalczyć kilka punktów przewagi. Wygrywały nawet 11:7.

Długo z prowadzenia się nie cieszyły. Wystarczyło, że nasze zawodniczki zaczęły agresywniej zagrywać, odrzuciły rywalki od siatki i blokiem dokończyły dzieła zniszczenia. Tajki seryjnie traciły punkty. Kilka minut wystarczyło, by na tablicy wyników Polki znów były z przodu (15;12). I już ni oddały prowadzenia do końca.

W kolejnym meczu Polki zagrają z Koreą Płd. (środa godz. 20.30).


Polska – Tajlandia 3:0 (25:17, 25:17, 25:17)

POLSKA: Wołosz (1), Górecka (8), Korneluk (13), Stysiak (26), Różański (9), Witkowska (1), Stenzel (libero) oraz Stencel (6), Szlagowska (2). Trener Stefano LAVARINI.

TAJLANDIA: Pornpun, Ajcharaporn (6), Pimpichaya (11), Chatchu-On (6), Thatdao (1), Hattaya (5), Piyanut (libero) oraz Natthanicha (1), Tichakorn (1), Thanacha. Trener Danai SRIWACHARAMAYTAKUL.

Sędziowali: Karina Neomi Rene (Argentyna) i Ziling Wang (Chiny). Widzów 6000.

Przebieg meczu

I: 10:3, 15:9, 20:15, 25:17.

II: 6:10, 15:12, 20:15, 25:17.

III: 10:7, 15:10, 20;14, 25:17.

Bohaterka – Magdalena STYSIAK.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus