Mundial na szerokich torach

Na moskiewskich Łużnikach mecz gospodarzy Rosji z Arabią Saudyjską zainauguruje finały mistrzostw świata 2018. Poprzedzi go ceremonia otwarcia turnieju. Ma trwać pół godziny i przewidziano występy [Robbiego Williamsa] oraz śpiewaczki operowej Aidy Garifulliny. – Wiele zrobiłem w trakcie swojej kariery, ale otwarcie mistrzostw świata przed 80 tysiącami kibiców na stadionie i milionami przed telewizorami jest moim marzeniem z dzieciństwa – stwierdził Williams. Gościem honorowym będzie mistrz świata z 2002 roku, Brazylijczyk Ronaldo. Kreml zapewnił, że na trybunach zasiądzie prezydent Rosji Władimir Putin. Natomiast zabraknie wielu zagranicznych VIPów, którzy w proteście przeciw polityce Rosji postanowili zbojkotować początek mistrzostw, a nawet cały turniej. Prezydent Polski Andrzej Duda nie wyklucza, że przyjedzie na mecz naszej reprezentacji.

Polska zmienia kierunek
Organizację XXI mundialu przyznano Rosji 2 grudnia 2010 roku. Turniej rozgrywany będzie w dniach 14 czerwca – 15 lipca 2018. Jest to jedenasty Puchar Świata rozgrywany w Europie i pierwszy na naszym kontynencie od 2006 roku w Niemczech. Wtedy po raz ostatni grała w finałach reprezentacja Polski. Teraz zmienia kierunek na wschód i po szerokich torach zmierza po coś więcej, niż przed 12 laty, gdy nie wyszła z grupy. Przez te kilkanaście lat sporo się zmieniło. Polska jest teraz w gronie 10 najlepszych reprezentacji w rankingu FIFA. Potwierdzeniem jej postępów jest to, ze po raz pierwszy awansowała do finałów dwóch kolejnych turniejów. Na Euro 2016 nabrała pewności siebie, teraz powinno to procentować. W eliminacjach mundialu nie była rozstawiona, jednak w losowaniu grup finałowych już tak i to zobowiązuje.

Jednego mistrza zabrakło
W finałach biorą udział 32 reprezentacje z 5 konfederacji: 14 z Europy (13 z eliminacji i gospodarz Rosja), po 5 z Ameryki Południowej, Afryki i Azji oraz 3 ze strefy CONCACAF. Polska po raz pierwszy będzie miała w grupie rywali tylko spoza Europy. Jest aktualnie klasyfikowana na 8. miejscu rankingu FIFA, Kolumbia jest 16., Senegal 27., a Japonia 61. Z 32 reprezentacji 20 grało przed 4 laty na mundialu w Brazylii, debiutantami są Panama i Islandia.
W gronie finalistów brakuje tylko jednego byłego mistrza świata. Są nim Włochy, które przegrały baraż ze Szwecją i po raz pierwszy od finałów w 1958 roku w … Szwecji, nie zagrają na turnieju. Do wielkich nieobecnych zalicza się też Holandię, która jednak mocno zapracowała na swój upadek w ostatnich kilku latach.

Tuzin stadionów
Po raz pierwszy Rosja organizuje imprezę sportową na taką skalę i nie zdołała wykonać tego, co było w planach. Dotyczy to przede wszystkim infrastruktury, a wydano na nią więcej niż na stadiony – 2/3 wszystkich środków. Stadiony też nie są na takim poziomie, na jakim miały być. Początkowo miało ich być 16, ale zrezygnowano z takiej liczby ze względów oszczędnościowych. 64 mecze rozegrane zostaną na 12 obiektach w 11 miastach: Moskwie, Sankt Petersburgu, Soczi, Rostowie, Wołgogradzie, Niżnym Nowogrodzie, Sarańsku, Kazaniu, Samarze, Jekaterynburgu i Kaliningradzie. Finał odbędzie się 15 lipca na Łużnikach w Moskwie. Zwycięzcy zakwalifikują się do Pucharu Konfederacji 2021.

VAR po raz pierwszy
Po raz pierwszy w finałach zastosowany zostanie system VAR. Z jego tajnikami zostali zapoznani na zgrupowaniu polscy reprezentanci. Ma być sprawiedliwiej, ale też powoduje to przerwy w grze, nieraz dłuższe i zdaniem wielu trenerów wybijają one zespół z uderzenia. Jednym z arbitrów, mających analizować sporne sytuacje przy pomocy VARu, będzie na mundialu Paweł Gil, który w trakcie turnieju, 28 czerwca, ukończy 42 lata. Tego dnia Polska zagra ostatni mecz w grupie z Japonią i… oby nastąpił ciąg dalszy. W gronie sędziów prowadzących mecze będzie Szymon Marciniak.

Dyżurny nie zawsze obecny
Mistrzowskiego tytułu bronią Niemcy, którzy triumfowali na brazylijskim mundialu, pokonując w finale Argentynę. Są nazywani „dyżurnymi faworytami”, ale pamiętajmy, że mistrzowskiego tytułu nie potrafili zdobyć przez 24 lata. Dopiero w Brazylii się udało, w półfinale rozgromili gospodarzy 7:1. Teraz Brazylia wydaje się nieco mocniejsza, pokazywała bardzo dobrą formę w okresie przygotowań, a Niemcy przez 8 miesięcy nie potrafili wygrać i dopiero w ostatnim sprawdzianie im się to udało. „Canarinhos” mają znakomity zespół Neymarem na czele i mają okazję zrewanżować się Niemcom za nokaut. Coś w mentalności ich kibiców się zmienia, bo jak wynika z przeprowadzonej ankiety po raz pierwszy od 1994 roku ponad połowa Brazylijczyków nie jest zainteresowana mundialem! Jednak do takich sondaży należy podchodzić z dużym dystansem.

Hiszpania od zera
W gronie faworytów wymienia się też Hiszpanię, Portugalię i Argentynę. Ale sami Hiszpanie przyznają, że najlepszy okres mają za sobą. Zmiana selekcjonera tuż przed pierwszym meczem w Portugalią z pewnością nie przyczyni się do lepszej koncentracji. Zwolniony Julen Lopetegui powtarzał, że „La Roja” zaczyna od zera i… trudno się z nim nie zgodzić. Dla kapitana Portugalii Cristiano Ronaldo to ostatnia szansa, żeby do CV dopisać mistrzostwo świata. Lata lecą, podobnie jak w przypadku Lionela Messiego. On był bliski sukcesu przed czterema laty, ale się nie udało. Prasę obiegły wtedy zdjęcia Messiego, który po przegranym finale przechodził obok Pucharu Świata i spoglądał na niego ze smutkiem i żalem. Razem z Ronaldo mają bogatą listę osiągnięć, ale niemal wszystkie są związane z klubami i to za nie przypada im od lat „Złota Piłka”.

Henryk Górecki