Na Francuzów z Jureckim

W marcowych meczach eliminacji mistrzostw Europy biało-czerwonych poprowadzi dotychczasowy asystent Patryka Rombla.


To jest bardzo gorący temat i prosiłbym o czas. Dajmy sobie jakieś dwa, trzy tygodnie. Prawdę mówiąc, nie mam jeszcze gotowych nazwisk, najpierw muszę zapytać te osoby, czy są chętne. Jak znam sytuację, prezes będzie chciał wysłuchać opinii kilku osób. Postaram się w miarę szybko sprawdzić, czy kandydaci są zainteresowani – mniej więcej taka wypowiedź Sławomira Szmala, wiceprezesa ds. szkoleniowych ZPRP, pojawiła się w poniedziałkowy wieczór w Interii. Nie minęły jednak 24 godziny, a sytuacja zmieniła się diametralnie.

Nowe spojrzenie

Władze związku doszły bowiem do wniosku, że – co zresztą sugerowaliśmy w poniedziałkowym wydaniu – czasu aż tak wiele nie ma, bo za równy miesiąc – w ramach eliminacji Euro 2024 – reprezentacja podejmie w Gdańsku Francję, a trzy dni później w Aix-en-Provence dojdzie do rewanżu. Działacze handballowej centrali nie zamierzali więc czekać i we wtorek po południu opiekę nad kadrą powierzyli Bartoszowi Jureckiemu, który do tej pory asystował Patrykowi Romblowi. Wszystko wskazuje na to, że będzie to tymczasowe rozwiązanie i w kolejnych spotkaniach – 27 kwietnia z Włochami w Vigevano oraz 30 kwietnia z Łotwą w Ostrowie Wielkopolskim – biało-czerwonych poprowadzi już trener docelowy.

– Chcę dać szansę komuś innemu, z nowym spojrzeniem na kadrę, kto inaczej poprowadzi zespół – powiedział prezes ZPRP, Henryk Szczepański, potwierdzając, że to do niego należał będzie decydujący głos. Dziś jeszcze nie wiadomo, kto nim będzie, ale najwyżej stoją akcje Marcina Lijewskiego, któremu miałby pomagać Rafał Kuptel.

Wyjście z cienia

Nie było tak, że Bartosz Jurecki czyhał na posadę. – Generalnie jestem zaskoczony, że doszło do odejścia Patryka. Co do kwestii mojej dalszej współpracy z kadrą nie mam teraz nic do powiedzenia. Poza tym, jak wiadomo, od nowego sezonu mam już podpisany kontrakt z Gwardią Opole – stwierdził 44-letni szkoleniowiec, a z wypowiedzi dla Onetu można wywnioskować, iż znalazł się w niezręcznej sytuacji, gdyż – w ramach wypełnienia wygasającego z końcem marca kontraktu – powierzono mu zastąpienie swojego szefa.

Podczas czteroletniej kadencji Patryka Rombla, jeden z najlepszych zawodników w historii zawsze pozostawał w cieniu młodszego selekcjonera. Podczas meczów było jednak widać, że skoczyłby za nim w ogień. To on jako pierwszy zrywał się z ławki, próbował podpowiadać zawodnikom, a nawet… sędziom czy kłócił się z oficjelami. Nie było wątpliwości, iż towarzyszące mu emocje nie były mniejsze niż te, które odczuwał jako reprezentacyjny obrotowy, „szarpiąc się” z obrońcami drużyn przeciwnych. Zresztą w protokołach meczowych widniał pod literką „A” i na niedawnym mundialu był przedstawiany w pierwszej kolejności, co tylko podkreślało jego rolę.

– Do odpraw Patryka się nie wtrącam, bo bardzo dobrze je prowadzi. Jeśli mam jakieś uwagi lub chcę coś podpowiedzieć, to robię to na osobności – podkreślał Jurecki, który już wie, że za miesiąc to on poprowadzi kadrę narodową. Godząc się na tę rolę na funkcję asystenta zaproponował Michała Skórskiego, trenera i asystenta w Gwardii Opole, Azotach Puławy i Wiśle Płock, z którymi sięgał po medale mistrzostw kraju.

Pokaźny dorobek

Nowego selekcjonera szerzej przedstawiać nie trzeba. Nie będzie przesadą, jeśli Bartosza Jureckiego nazwiemy legendą. Obecni kadrowicze o takich sukcesach mogą co najwyżej pomarzyć. „Shrek”, bo taką ksywkę od lat nosi ten szkoleniowiec, w koszulce z orzełkiem rozegrał 234 mecze i zdobył 729 bramek, trzykrotnie sięgając po medal mistrzostw świata (srebro 2007, brąz 2009 i 2015). Dla reprezentacji odkrył go Bogdan Wenta, bo zadebiutował jako 26-latek przeciwko Czechom i do 2016 roku nie oddał miejsca na kole.

W latach 2006-15 Jurecki był zawodnikiem SC Magdeburg, gdzie do dziś jest dobrze wspominany, a wcześniej i później bronił barw Tęczy Kościan, Olimpii Piekary Śląskie, Chrobrego Głogów i Azotów Puławy, w których zakończył karierę i od 2018 roku zaczął pracować jako trener. Od 2019 roku odpowiadał za wyniki Piotrkowianina, a od nowego sezonu przejmie Gwardię Opole, gdzie zastąpi Rafała Kuptela.

3000 BILETÓW sprzedano na mecz z aktualnymi wicemistrzami świata w Ergo Arenie. Sporą część widowni stanowiąc będą kobiety, które z okazji ich święta za wejściówkę zapłacą tylko złotówkę.


Na zdjęciu: Za miesiąc Bartosz Jurecki zasiądzie na ławce jako pierwszy trener reprezentacji Polski.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus