Na przekór wszystkim. MKS Dąbrowa Górnicza wygrywa z Rosą

Dąbrowianie dwa ostatnie mecze w roli gospodarzy – z Anwilem Włocławek i Stelmetem Eneą BC Zielona Góra – przegrali zdecydowanie, do tego trener MKS Dąbrowa Górnicza, Jacek Winnicki i jego podopieczni ujawnili, że w klubie nie dzieje się najlepiej i ma zaległości wobec nich.

Problemy nie zniechęciły gospodarzy do walki. Przeciwko Rosie od początku grali z pełnym zaangażowaniem. Mieli jednak ułatwione zadanie, bo w ekipie z Radomia brakowało kontuzjowanych Artura Mielczarka i Filipa Zegzuły.

Po serii 9 punktów z rzędu i trafieniach Clevelanda Melvina gospodarze wygrywali 14:7. I cały czas utrzymywali przewagę, choć rywale się nie poddawali i kilka razy poważnie im zagrozili. W końcówce pierwszej połowy np. po dwóch „trójkach” Cullena Neala zbliżyli się na trzy „oczka” (40:43).

Drugą część gracze MKS-u rozpoczęli z nową energią. Znów wywalczyli ponad 10-punktową przewagę (56:42). I gdy wydawało się, że spotkanie zmierza do szczęśliwego dla nich końca, goście poderwali się do walki. Zanotowali serię 11:0. Zrobiło się nerwowo, bo przewaga MKS-u zmalała do czterech punktów. Dąbrowianie wytrzymali jednak próbę nerwów. Ważne akcje skutecznie wykończył młody Jakub Kobel, zza linii 6,75 m celnie przymierzył Bartłomiej Wołoszyn i zagrożenie zostało zażegnane.

Credit: Rafal Rusek / Press Focus

 

MKS Dąbrowa Górnicza – Rosa Radom 82:74 (24:14, 19:26, 22:13, 17:21)

DĄBROWA GÓRNICZA: Łukasiak 4, Wojciechowski 12 (2×3), Davis 4, Melvin 18 (2×3), Richardson 16 (2×3) – Zębski 4, Wołoszyn 10 (2×3), Kobel 10, Gabiński 4. Trener Jacek WINNICKI.

RADOM: Parzeński 11, Marcin Piechowicz 12 (2×3), Trotter 13 (1×3), Lindborn 13 (1×3), Neal 14 (3×3) – Szczypiński 4, Wątroba 7, Wall. Trener Robert WITKA.