Najgorętsze krzesło

Wojciech Kwiecień zwolnił z Wieczystej trenera, choć drużyna jest liderem. Kiedyś pożegnał szkoleniowca, który nie przegrał meczu…


Rozgrywki III ligi są uznawane za najtrudniejsze w polskim systemie piłkarskim. Do II ligi awans może wywalczyć tylko najlepsza drużyna każdej z czterech grup. Nie ma szans na wejście z kolejnych miejsc, przez baraże. Jeżeli nie wygrasz, musisz zaczynać walkę od nowa i tracisz rok. Na tym poziomie od siedmiu miesięcy występuje Wieczysta Kraków, której celem – a właściwie celem Wojciecha Kwietnia, jej bogatego sponsora – jest I liga. Biznesmen zapewnia parasol finansowy – wysokie pensje dla zawodników, trenerów, komfortowe przygotowania. Jednocześnie oczekuje wyników tu i teraz, bez sezonów przejściowych. Kilka dni temu, po porażce w Sieniawie 2:3 i dwóch wygranych w mało porywającym stylu, podziękował za pracę Dariuszowi Marcowi.

Sezon zaczynał na ławce Franciszek Smuda (zwolniony po pięciu kolejkach), teraz przyszła kolej na Wojciecha Łobodzińskiego. 40-latek musi awansować, inaczej jego przygoda skończy się najpóźniej z końcem sezonu. Marzec nie uratował posady, choć drużyna zajmuje pierwsze miejsce. W rozmowie ze „Sportem” przed inauguracją wiosny przyznał, że kontuzje nie mogą być wytłumaczeniem słabszych wyników, bo ma mocną i szeroką kadrę. Szybko się przekonał, że w Wieczystej tak rzeczywiście jest. Dwa lata temu Kwiecień nagle podziękował Przemysławowi Cecherzowi. Nie dał mu nawet dokończyć sezonu, choć pod jego wodzą zespół wygrał wszystkie mecze w lidze okręgowej. Kilka dni przed pożegnaniem trener udzielił wywiadu. Zdradził, że chcieliby sięgnąć po Lukasa Podolskiego i rozmawiał z nimi równie znany Wesley Sneijder. W Krakowie plotkowano, że Cecherz powiedział za dużo i dlatego musiał spakować walizkę.

Łobodziński zadebiutuje dziś o godzinie 12.00 przeciwko Orlętom Radzyń Podlaski, które zajmują piąte miejsce. Jesienią krakowianie przegrali na wyjeździe 1:3, a „katem” Wieczystej okazał się strzelec hat-tricka Arkadiusz Maj. Pierwsze spotkania „Łobo” w roli trenera Miedzi Legnica kończyły się dwoma remisami (w ekstraklasie 1:1 z Radomiakiem Radom, w III lidze 0:0 z Polonią Nysa) i wygraną (w I lidze 4:1 z Odrą Opole).

LICZBY „ŁOBO”

Wojciech Łobodziński jest 18 trenerem, który poprowadzi Wieczystą w XXI wieku. Dwukrotnie zespół obejmowali Henryk Śmiałek i Mariusz Wojtyga.

W sezonie 2020/21 szkoleniowiec prowadził rezerwy Miedzi Legnica. W 13 spotkaniach III ligi wywalczył 23 punkty.

Przez ponad 3 lata (luty 2008 – lipiec 2011) był zawodnikiem Wisły. Krakowski klub rozwiązał z nim umowę w związku z podejrzeniami o udział w aferze korupcyjnej. Został skazany w 2012 roku.


Na zdjęciu: Wojciech Łobodziński wraca na trenerską ławkę.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus