Najgorzej. Bez zwieszania głów. Na zakręcie!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Najgorzej

Najgorszy start Górnika
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

Od momentu ostatniego awansu do ekstraklasy w 2017 roku, to „górnicy” notują najgorszy start w elicie. Gdzie te czasy, kiedy zespół prowadzony przez Marcina Brosza po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej trząsł ligowymi rozgrywkami? Zaraz po awansie latem 2017 zabrzanie na dzień dobry rozbili mistrza Polski Legię 3:1, żeby po kilku pierwszych kolejkach być w czubie tabeli. Po 5 kolejkach mieli wtedy na koncie 8 punktów, ale powinno być znacznie więcej, gdyby nie pamiętne „wyczyny” sędziego Pawła Raczkowskiego w meczach z Jagiellonią i Cracovią (karne dla rywali, czerwone kartki dla piłkarzy Górnika). Za trenera Jana Urbana w ostatnich sezonach starty nie były najlepsze, ale potem z czasem „górnicy” się rozkręcali, żeby rozgrywki 2021/22 skończyć na 8 miejscu, a poprzednie aż na 6 lokacie, najlepszej w ostatnich latach. Teraz jest najgorzej od momentu awansu do ekstraklasy sześć lat temu jeżeli chodzi o start. Po pięciu kolejkach ledwie pięć punktów na koncie i tylko dwie strzelone bramki! Tak słabej ofensywy nie ma w lidze nikt. Więcej w „Sporcie”


Bez zwieszania głów

Ruch Chorzów ma problemy
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Nie jesteśmy zespołem, który pogardziłby wzmocnieniem jakiejkolwiek pozycji – nie ukrywa Jarosław Skrobacz, trener „Niebieskich”, którzy w weekend wylądowali w strefie spadkowej. Sobotnia porażka z Jagiellonią (0:1) w połączeniu z niedzielnym zwycięstwem Śląska nad Lechem sprawiła, że „Niebiescy” po pięciu kolejkach wylądowali w strefie spadkowej – mając w dodatku rozegranych komplet meczów, czego nie można powiedzieć o wszystkich zespołach, choćby o Koronie, czyli jednym z dwóch rywali (obok Puszczy), których wyprzedza dziś Ruch. Jeśli beniaminek nie chce okopać się w dolnych rejonach tabeli, w takich spotkaniach, jak z białostoczanami musi zdobywać punkty. – Żałujemy, że nie zdobyliśmy przynajmniej punktu. Mówimy zawodnikom, że nie ma powodów, by zwieszać głowy i zbyt długo zatrzymywać się przy tym spotkaniu, bo czekają nas kolejne – mówi Jarosław Skrobacz, trener Ruchu. – Nie jesteśmy zespołem, który pogardziłby wzmocnieniem jakiejkolwiek pozycji, w każdej formacji. Znamy swoje możliwości transferowe, dlatego cały czas powtarzam, że jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy. A to, że Skrobacz chciałby jeszcze dwóch zawodników do środka pola, środkowych obrońców… Po co o tym mówić? – dodaje szkoleniowiec. Więcej w „Sporcie”


Wisła na zakręcie

Słaba Wisła Kraków
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Nie tak miał wyglądać początek rozgrywek w wykonaniu Wisły, która jest dwa miejsca nad strefą spadkową. W dodatku kibice po meczu z Odrą Opole też nie pozostawili złudzeń, że nie akceptują takiej postawy zespołu i okrzykami, których nie wypada cytować domagali się zwolnienia trenera Radosława Sobolewskiego. – Do takiej sytuacji podchodzę spokojnie – zapewnił prezes Wisły Jarosław Królewski. – Mamy czas na spokojnie się zastanowić, przeanalizować mecz. Z tym czasem i spokojem większościowy udziałowiec klubu 13-krotnego mistrza Polski na pewno przesadził, bo najbliższy mecz krakowianie grają już w niedzielę podejmując w południe Arkę Gdynia. Potrzebna jest więc szybka reakcja, a coraz mniej fanów Wisły wierzy, że obecny szkoleniowiec, który jako zawodnik będący ikoną klubu, z którym 4 razy świętował zdobycie mistrzowskiego tytułu, jest w stanie wyciągnąć zespół z dołka. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze we wtorkowym numerze „Sportu”:

  • Tylko Legii w obecnie obowiązującym formacie eliminacji LM udało się przebrnąć decydującą rundę i awansować do fazy grupowej
  • Występ Kamila Grabary przeciwko Rakowowi stoi pod znakiem zapytania. Mistrz Polski może „przyczynić się” do transferu golkipera jeszcze tego lata
  • FC Kopenhaga 5 razy grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. A jej największym sukcesem na międzynarodowej arenie jest ćwierćfinał Ligi Europy przed 3 lat
  • Premierowe spotkanie ligowe w tym sezonie na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie zakończyło się dla Blaugrany zwycięstwem 2:0 nad Cadizem. Choć wynik jest pozytywny, to nie odzwierciedla dobrze tego, jak grali podopieczni Xaviego
  • Jeszcze nie jesteśmy gotowi, żeby rywalizować z najlepszymi zespołami w Europie – przyznał po Memoriale Wagnera Bartosz Kurek, kapitan biało-czerwonych
  • Coraz bliżej spełnienia marzeń. Rozmowa z Radosławem Piesiewiczem, prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego i PZKosz
  • Liderka… monumentalna? Wbrew fachowym prognozom Iga Świątek jeszcze powiększyła przewagę w globalnej klasyfikacji

Foto główne: Tomasz Kudala/PressFocus