Spadek Nantes coraz bliżej. Polski właściciel ma kłopoty

Nantes ma ostatnią szansę, by utrzymać się w Ligue 1. Porażka w ostatniej kolejce ligowej sprawi, że zespół, którego właścicielem jest Waldemar Kita po 10 latach spadnie do Ligue 2.


Czytaj więcej o Ligue 1 i Nantes


Ostatnie miesiące w wykonaniu „Kanarków” wyglądały, mówiąc delikatnie, bardzo źle. Zespół prowadzony przez Antoinea Kombouare od 12 lutego nie wygrał w lidze. Szkoleniowiec, który dał „Kanarkom” Puchar Francji i awans do europejskich pucharów został zwolniony. Sytuacja już wtedy była daleka od idealnej. Teraz jest jeszcze gorzej. Nantes ma dwa punkty straty do bezpiecznego, 16 miejsca w lidze. To okupuje Auxerre, które po chwilowym przebłysku znów miesza porażki z remisami.

Upadek sportowy Nantes nie jest wielkim zaskoczeniem, choć sygnały sprzed roku były jasne i klarowne. Zespół zdobył pierwsze od 2001 roku roku trofeum. Puchar Francji był sporym osiągnięciem. Latem klub dokonał kilku solidnych transferów. W zespole pojawiło się dwóch środkowych napastników – Ignatius Ganago z Lens i Mostafa Mohamed z Galatasaray. Gwiazdą letniego okna transferowego był jednak Moussa Sissoko. 32-latek do „Kanarkom” trafił z Watfordu. Tam przeniósł się po przygodach na Wyspach Brytyjskich – w Newcastle oraz Tottenhamie. Do „Kogutów” trafiał za 35 milionów euro. Nantes zapłaciło za niego 2 miliony.

Po pierwszej części sezonu Nantes nie było w nazbyt złej sytuacji. W końcu zajmowało 13 miejsce w lidze i bez problemu mogło utrzymać się w rozgrywkach. Zdołało także wyjść z grupy Ligi Europy. Początek 2023 roku był jeszcze całkiem udany. Nantes wygrywało lub remisowało. Dodatkowo zakontraktowało kolejnych zawodników. W zespole pojawił się między innymi Fiorent Mollet z Schalke. Zameldowali się również wypożyczeni Joao Victor oraz Andy Delort. Później jedna było już zdecydowanie gorzej.


Czytaj więcej o ligach zagranicznych


Nantes zaczęło pikować. Ostatni raz w lidze wygrało 12 lutego z Lorient. W 14 kolejnych spotkaniach „Kanarki” zdobyły… pięć punktów! Gdyby dopisały do swojego konta zaledwie sześć „oczek” więcej, to byłyby pewne bytu w lidze. Sytuacja jest jednak zgoła odwrotna. Waldemar Kita, właściciel Nantes ponownie przeżywa trudne chwile. Od kilku lat fani Nantes czekają, aż ten zrezygnuje i sprzeda klub. Parę lat temu zorganizowali mu nawet symboliczny pogrzeb. Polak nadal zarządza Nantes, ale kto wie, czy spadek do Ligue 2 nie wskaże mu, że warto odpuścić.

Przez 16 lat Nantes wygrało ledwie jedno trofeum. W dodatku przegrało szansę na kolejne. Miesiąc temu „Kanarki” uległy w finale Pucharu Francji z Toulousą. Nantes musi się obudzić. Inaczej spadnie po 10 latach z Ligue 1. To i tak nie byłby najbardziej bolesny spadek zespołu z ligi. W 2007 roku Nantes znalazło się na drugim poziomie rozgrywkowym pierwszy raz od 44 lat.

Oczywiście nawet zwycięstwo nad Angers nie da „Kanarkom” utrzymania w sytuacji, gdy swoje spotkanie wygra Auxerre. Zadanie nie będzie, w teorii, łatwe. Jego rywalem będzie wicemistrz, Lens. Drużyna Przemysława Frankowskiego zapewniła już sobie drugie miejsce w Ligue 1. Stąd można przewidywać, że Lens nie wystawi najmocniejszego zestawienia personalnego. Dzięki temu nadzieje dla beniaminka z Auxerre na utrzymanie jest odrobinę większa.


Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.