Całe Niemcy za Frankfurtem

W finale krajowego pucharu zdecydowana większość naszych zachodnich sąsiadów będzie wspierać Eintracht. W takiej atmosferze RB Lipsk postara się o obronę trofeum.


Nienawiść, jaką darzony jest RB Lipsk za Odrą, w pewnym sensie stała się już legendarna. „Sztuczny twór”, jak określają go zakochani w piłkarskich tradycjach Niemcy, w ostatnim czasie zdominował jednak rozgrywki o Puchar Niemiec.

„Byki” rozegrają bowiem dziś swój 4. finał o DFB-Pokal na przestrzeni ostatnich 5 lat! W 2019 roku przegrali z Bayernem, w 2021 z Borussią Dortmund i w końcu w zeszłym roku udało im się zwyciężyć, choć łatwo nie było. Freiburg uległ dopiero po karnych.

Myśli o transferze

RasenBallsport chętnie utarłby wszystkim nosa i dźwignął Puchar po raz drugi z rzędu, ale przygotowania do najważniejszego spotkania sezonu zostały w Lipsku zakłócone przez… Dominika Szoboszlaia. Jeden z lepszych piłkarzy drużyny udzielił w swojej ojczyźnie, na Węgrzech, wywiadu, który obił się szerokim echem.

– Jeśli mogę zrobić krok w kierunku pięciu, sześciu najlepszych klubów w Europie, to czy powinienem odmówić? Nigdy nie byłem facetem, który postępuje w ten sposób. Jestem w naprawdę dobrej sytuacji. Nie chcę spojrzeć za 15 lat wstecz na moją karierę i stwierdzić, że nie wykorzystałem jej najlepiej, jak mogłem – powiedział Szoboszlai.

Jego słowa nie zadowoliły lipskich działaczy, którzy obecnie woleliby, aby piłkarz koncentrował się tylko na dzisiejszym meczu. Tym bardziej że Węgier cieszy się uznaniem trenera Marco Rosego, który zna go jeszcze z czasów wspólnej pracy w RB Salzburg. To pod jego skrzydłami Szoboszlai pokazywał najlepszy futbol i to on odbudował go w Niemczech. Ale jeśli już dywagować na temat transferu…

RB Lipsk
Dominik Szoboszlai z RB Lipsk. Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus

W kontrakcie 22-latka jest podobno zapisana klauzula odstępnego w wysokości 70 mln euro. Umowa Szoboszlaia z RasenBallsportem obowiązuje jeszcze przez 3 lata. Jeśli ktoś będzie chciał go kupić, za mniej niż tyle pewnie nawet nie ma co podchodzić. Mówi się, że zainteresowane ofensywnym pomocnikiem ma być Newcastle United, które w europejskim top 6 na pewno się nie znajduje, ale gra w Premier League i zakwalifikowało się do Ligi Mistrzów.

Chce powalczyć o koronę

W finałowym starciu pierwszoplanowe role mogą natomiast odgrywać Francuzi. Najlepszym zawodnikiem RB Lipsk jest Christopher Nkunku, który jest już zdrowy i wrócił do wysokiej dyspozycji. Z kolei liderem defensywy Eintrachtu jest Evan Ndicka, a rewelacyjne statystyki ofensywne osiąga napastnik Randal Kolo Muani. Co ciekawe, wszyscy trzej… to potencjalni kandydaci na transfer tego lata.

Nkunku podobno od dawna jest już dogadany z Chelsea, Ndicka jeszcze nie wiadomo, a Kolo Muani jest niezwykle pożądany przez topowe kluby, m.in. jest na liście Bayernu. Nic dziwnego, skoro w samej tylko Bundeslidze 24-latek zdobył 15 bramek i zanotował 14 asyst (magazyn „kicker” liczy mu nawet 16), co czyni go liderem klasyfikacji kanadyjskiej.


Czytaj jeszcze w kategorii LIGI ZAGRANICZNE:


– Wciąż mam w Eintrachcie ważny kontrakt, więc nie ma pośpiechu. Nadal mam szansę, żeby pozostać w Bundeslidze i w następnym sezonie powalczyć o koronę króla strzelców – powiedział francuski napastnik O Jego transferze – w przeciwieństwie do Szoboszlaia – spekuluje się od wielu tygodni. Kolo Muani to niezwykle uniwersalny napastnik, który może zdobyć drugi krajowy puchar z rzędu. W poprzednim sezonie dokonał tego we Francji z Nantes, po czym przeszedł za darmo (!) do Frankfurtu.

– Finałów się nie gra, tylko się je wygrywa. To nas motywuje – przyznał. – Z Eintrachtem jest trochę łatwiej (niż z Nantes – red.), bo mamy w zespole świetną jakość. Jesteśmy bardzo silni jako zespół, bo zawsze działamy razem. Musimy być skoncentrowani przez 90 minut albo i dłużej, dążyć w tym samym kierunku. Wtedy przywieziemy trofeum do domu – zapowiedział Kolo Muani.

RB Lipsk bez obrońcy

Eintracht podejdzie do finału w optymalnym zestawieniu, bo aktualne absencje nie są w żaden sposób bolesne dla zespołu. Nieco gorzej to wygląda w Lipsku. Z powodu czerwonej kartki obejrzanej w półfinale przeciwko „Orłom” nie zagra podstawowy obrońca Josko Gvardiol. Zabraknie też bramkarza Petera Gulacsiego, ale z jego brakiem RB musi sobie radzić już od miesięcy.

Na krótko przed meczem okazało się też, że niedostępny będzie najpewniej napastnik Andre Silva, ale dla „Byków” to żadna strata. Portugalczyk w 2023 roku strzelił tylko dwa gole – oba w styczniowym spotkaniu ze zdegradowanym z Bundesligi Schalke.


PUCHAR NIEMIEC W XXI WIEKU

  • 2022 RB Lipsk Freiburg 1:1 (4:2 w karnych)
  • 2021 Dortmund RB Lipsk 4:1
  • 2020 Bayern Leverkusen 4:2
  • 2019 Bayern RB Lipsk 3:0
  • 2018 Eintracht Bayern 3:1
  • 2017 Dortmund Eintracht 2:1
  • 2016 Bayern Dortmund 0:0 (4:3 w karnych)
  • 2015 Wolfsburg Dortmund 3:1
  • 2014 Bayern Dortmund 2:0
  • 2013 Bayern Stuttgart 3:2
  • 2012 Dortmund Bayern 5:2
  • 2011 Schalke Duisburg 5:0
  • 2010 Bayern Werder 4:0
  • 2009 Werder Leverkusen 1:0
  • 2008 Bayern Dortmund 2:1
  • 2007 Norymberga Stuttgart 3:2
  • 2006 Bayern Eintracht 1:0
  • 2005 Bayern Schalke 2:1
  • 2004 Werder Aachen 3:2
  • 2003 Bayern Kaiserslautern 3:1
  • 2002 Schalke Leverkusen 4:2
  • 2001 Schalke Union 2:0

KLASYFIKACJA ZWYCIĘZCÓW DFB-POKAL

  • 20 Bayern
  • 6 Werder
  • 5 Schalke, Dortmund, Eintracht
  • 4 Kolonia, Norymberga
  • 3 HSV, Stuttgart, Gladbach
  • 2 Fortuna, Kaiserslautern, Karlsruhe, Drezno SC, TSV 1860
  • 1 Leverkusen, RB Lipsk, VfB Lipsk, Rot-Weiss Essen, Schwarz-Weiss Essen, Wolfsburg, Uerdingen, Hannover, Offenbach, Rapid Wiedeń, First Wiedeń

Na zdjęciu: Przed meczem z RB Lipsk Randal Kolo Muani to absolutnie kluczowa postać Eintrachtu .

Fot. Hasan Bratic/SIPA/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl