261 goli w sezonie!

Napastnik UKS APN Gmina Tworóg, Jakub Krain, chce grać jak Kylian Mbappe.


Urodzony 25 stycznia 2008 roku Jakub Krain na spotkaniu podsumowującym sezon 2022/23 w podokręgu Lubliniec odebrał dwie nagrody dla króla strzelców. Pierwszą z nich prezes Krzysztof Olczyk wręczył snajperowi za zdobycie 76 bramek w rozgrywkach juniorów młodszych B1, a drugą za 185 trafień w kategorii trampkarz C1. Razem więc w jednym sezonie „Kuba-gol” strzelił aż 261 goli.

– To mój rekord – mówi 15-latek z UKS APN Gmina Tworóg. – W juniorach młodszych miałem już podobny wynik, ale w trampkarzach to były „wystrzałowe” rozgrywki. Mogę powiedzieć, że miniony sezon zaliczam do najbardziej udanych w mojej piłkarskiej przygodzie.

Na testach w Górniku Zabrze

Jakub Krain jest wychowankiem klubu z Tworoga. – Zaczęło się od tego, że moi koledzy z klasy i podwórkowego grania powiedzieli, żebym przyszedł na trening – dodaje młody snajper. – Wtedy chodziłem do trzeciej klasy, a zajęcia prowadziła Sparta Tworóg. Teraz jestem w drugiej klasie szkoły średniej – technikum w „ekonomiku” w Tarnowskich Górach – więc trochę lat spędzonych na boiskach jest już za mną. Moim marzeniem od zawsze była gra w wielkich klubach. Jednak zdaję sobie sprawę, że to się z każdym rokiem oddala, nie rezygnuję.

– Cały czas poszukuję swojego miejsca w piłce. Gram jeszcze w Tworogu, ale planuję w najbliższym czasie zrobić krok do przodu i wejść na mój szczyt, żeby się rozwijać. Chciałbym przejść do większego klubu. Byłem nawet na testach w Górniku Zabrze i bardzo mi się podobało. Jednak na przejście do szkoły sportowej raczej się nie zdecyduję. Chcę łączyć granie w piłkę z zajęciami, które pomogą mi zdobyć wykształcenie. Jestem na kierunku spedytorskim – organizatora transportu – i widzę się w przyszłości w tej właśnie pracy. Do zakończenia szkoły zostały mi trzy lata, a później studia, więc to jest mój główny kierunek drogi życiowej. Natomiast sport na pewno nie pozostanie na boku. Będę celował wysoko i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dość wysoki i szybki

Jak każdy młody zawodnik, także Jakub Krain ma piłkarskiego idola. – Pamiętam, że jako dziecko zobaczyłem Kyliana Mbappe jeszcze w barwach AS Monaco. Dzisiaj francuski napastnik jest już mistrzem i wicemistrzem świata. Wtedy miał chyba 18 lat i jeszcze nie był światową gwiazdą, jednak od razu „wpadł mi w oko”. Zobaczyłem go w meczu z Manchesterem City. Od razu pomyślałem, że to będzie sławny piłkarz i chciałem grać tak jak on.

– Wzoruję się na nim. Mam podobne parametry, bo też jestem dosyć wysoki i szybki więc staram się do niego upodobnić. Czasami udaje się iść jego śladem. Na przykład gdy graliśmy w rozgrywkach trampkarzy w Kochcicach z tamtejszym Mechanikiem i przegrywaliśmy bodajże 0:3 pomyślałem sobie, że muszę coś zrobić. Od tego momentu, a była to okolica 40 minuty, włożyłem maksimum siły żeby odwrócić losy spotkania i udało się. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:5. Ja strzeliłem 5 goli, z tym, że tego ostatniego w 5 minucie doliczonego czasu z rzutu wolnego.


Czytaj także:


– To pozwoliło nam utrzymać pierwszą pozycję w tabeli. A dla mnie te gole były o tyle ważne, że wtedy toczyłem rywalizację o tytuł króla strzelców z zawodnikiem z Kochcic, który w pierwszej połowie zdobywał bramki. Miałem więc podwójną motywację, żeby pokazać swoją siłę. Schodziłem z boiska zadowolony zarówno ze swojego dorobku, jak i z tego, że pomogłem drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku.

Utrzymać poziom

W nowym sezonie Jakub Krain nie będzie już grał w kategorii trampkarz, więc jego życiowy rekord 261 goli na sezon może pozostać nieosiągalny.

– Chciałbym utrzymać swój strzelecki poziom. Gram już teraz w kategorii junior młodszy. Wyrosłem z rozgrywek trampkarskich, w których w tym sezonie grają zawodnicy z rocznika 2009 i młodsi. Mnie pozostał więc pułap juniorski. Moim celem jestem pokazanie, że w tej kategorii dalej potrafię zdobywać bramki i tyle ich dać drużynie, żeby osiągnęła sukces. Jako zespół w minionym sezonie zajęliśmy bowiem trzecie miejsce, a w tym sezonie mierzymy w pierwsze.


Na zdjęciu: Jakub Krain i jego liczby.

Fot. ślzpn