„Napoleon” na emeryturze

Paweł Woicki zakończył bogatą karierę. Teraz poświęci się pracy trenerskiej, a ma ku temu predyspozycje jak mało kto.


To bez wątpienia jeden z najbardziej charakterystycznych siatkarzy, którzy występowali na parkietach PlusLigi. I to w 20 sezonach! Paweł Woicki w minioną niedzielę zakończył karierę zawodniczą i postanowił zasiąść na ławce trenerskiej. Do tej pory prowadził Cerrad Eneę Czarnych Radom jako rozgrywający, teraz będzie trenerem „wojskowych”. Wszyscy się zastanawiają, jak poradzi sobie w nowej roli. Większości jednak trudno będzie pogodzić się z jego brakiem na parkiecie, bo on tu był przecież zawsze.

Częstochowskie początki

Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim Woicki trenował w słynnej szkółce siatkarskiej Norwid Częstochowa. Jego pierwszym profesjonalnym klubem był jednak AZS Politechnika Warszawska, ale jeszcze nie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Przełomowy okazał się rok 2003, gdy postanowił powrócić pod Jasną Górę i związać się z wielokrotnym mistrzem Polski – AZS-em Częstochowa, który jednak tłuste lata miał już za sobą. Woicki początkowo nie był idolem kibiców. Często wytykany był mu niski wzrost (…183 cm), co we współczesnej siatkówce rzeczywiście ma znaczenie, nawet na pozycji rozgrywającego.

Złośliwi nadali mu nawet ksywkę „Napoleon”, wszakże „niziołek” kierował grą potężnej drużyny. Co najbardziej przewrotne, prześmiewcy trafili z przezwiskiem w punkt, tyle że w pozytywnym świetle. Woicki w ciągu kilku lat rzeczywiście stał się przywódcą i liderem na boisku, a o jego zatrudnieniu myślały najpotężniejsze kluby PlusLigi. I niemal wszystkie utalentowany rozgrywający ma w swoim CV.

Worek medali

W Częstochowie Paweł Woicki spędził 5 lat, a pobyt w tym mieście zakończył pierwszym wielkim sukcesem w karierze, gdy w 2008 roku zdobył wraz z akademikami Puchar Polski oraz wicemistrzostwo kraju. W tym samym roku związał się z Asseco Resovią, która marzyła o powrocie na mistrzowski tron. To się jednak nie udało, ale w sezonie 2008/09 Woicki zdobył swoje drugie srebro, po przegranym finale z PGE Skrą Bełchatów. Na Podkarpaciu spędził jednak tylko rok, by przenieść się do Bydgoszczy i reprezentować barwy Delecty, która miała mocarstwowe plany. Z nich jednak nic nie wyszło i po roku „Napoleon” znów zmienił klub, tym razem przenosząc się do aktualnego mistrza Polski z Bełchatowa.

W PGE Skrze zrealizował swój kolejny wielki życiowy cel – został mistrzem Polski w sezonie 2010/11. Wówczas zapewne nikt, jak i on sam, nie sądził, że będzie to jego jedyny krajowy tytuł. W Bełchatowie siatkarz rodem z Tomaszowa spędził jeszcze dwa sezony, świętując m.in. kolejne wicemistrzostwo kraju, dwa Puchary Polski, Superpuchar, a przede wszystkim srebro Ligi Mistrzów wywalczone w łódzkiej Atlas Arenie.

Tułaczka po kraju

Chociaż trudno w to uwierzyć, sukcesy w 2012 roku były ostatnimi w klubowej karierze Pawła Woickiego, który na ligowych parkietach spędził jeszcze kolejnych dziesięć lat. Po sezonie 2012/13 „Napoleon” pożegnał się z PGE Skrą i powrócił do Bydgoszczy na kolejne dwa lata, które nie przyniosły oczekiwanych wyników. Nowe wyzwanie pojawiło się w 2015 roku, gdy otrzymał propozycję z AZS-u Olsztyn, borykającego się ze sporymi problemami. Woicki podjął wyzwanie i spędził w stolicy Warmii aż 5 lat. Stał się prawdziwym liderem, jego przydomek był już niepodważalny. Często mówiło się o jego trudnym charakterze, choć były to bardziej wymysły mediów niż rzeczywistość.

Kiedy pojawiła się informacja, że Paweł Woicki odchodzi z Indykpolu AZS-u Olsztyn, wszyscy myśleli, że zakończy karierę. On tymczasem postanowił jeszcze raz powrócić do byłego klubu. Tym razem chodziło o Asseco Resovię. – Kilka dni temu skończyłem 37 lat, ale mam jeszcze w sobie bardzo dużą chęć do grania. Nie chcę o tym mówić, ale pokazywać na boisku, na każdym treningu, że jestem gotowy do pracy. Dużo ludzi będzie zaglądało w PESEL, ale jestem przygotowany do sezonu – zapewniał po podpisaniu kontraktu z podkarpackim zespołem.

Pół tysiąca meczów

Asseco Resovia była jednak w marazmie i próbowała powrócić do najlepszych lat po sezonach, gdy była w dole tabeli. To się jednak nie udało, ale Woicki robił swoje. To właśnie w barwach rzeszowskiego klubu świętował jubileusz 500. meczu w PlusLidze. Los chciał, że przeciwnikiem w tym meczu był jego były klub z Bełchatowa. – Gdybym chciał błysnąć fałszywą skromnością, to mógłbym powiedzieć, że nie ma to dla mnie znaczenia. Ale ma. Myślę, że kiedy człowiek staje się coraz starszy, docenia to, że miał możliwość rozegrania tylu meczów, tyle czasu spędzić na boisku, w tak dobrej lidze, jak PlusLiga. Cieszę się, że bardzo dobrze się czuję i że gra w siatkówkę sprawia mi wciąż ogromną przyjemność – komentował rozgrywający.

Po dwóch latach historia się powtórzyła. W 2022 roku Asseco Resovia ogłosiła odejście Woickiego i wszyscy znów byli pewni, że zakończy karierę. On jednak podpisał kontrakt z Cerradem Eneą Czarnymi Radom. – Nie kończę kariery. Myślę, że w takim wieku jak się jest, to marzeniem zawodnika jest odejść z klasą. Jeżeli człowiek jeszcze jest na poziomie, na którym może grać, rywalizować w PlusLidze, to należy to robić. Jak się zobaczy, że nie dorównuje się już do tego poziomu, to trzeba powiedzieć stop. Na razie trzymam fason. Odejście z klasą to jest wyczucie tego momentu, kiedy trzeba zakończyć, bo są lepsi, szybsi, mądrzejsi i sprytniejsi – mówił w wywiadzie latem tego roku.

Trenerski dryg

Historia potoczyła się jednak tak, że Woicki w pewien sposób został „zmuszony” do zakończenia kariery. Radomski zespół w tym sezonie wyraźnie prezentuje się poniżej oczekiwań. Wraz z BBTS-em Bielsko-Biała odstaje od stawki. To skutkowało zwolnieniem trenera Jacka Nawrockiego, a władze klubu jego stanowisko zaproponowały Woickiemu. Ten podjął rękawicę i tym samym jego bogata kariera zawodnicza dobiegła końca. – Ta decyzja była podjęta dość szybko. Teraz będę musiał dźwigać jej konsekwencje. Nie ma to większego znaczenia, czy będzie dobra, czy zła. Będę musiał mierzyć się z nią teraz codziennie – powiedział po objęciu stanowiska trenera Czarnych.

Mimo iż Paweł Woicki dopiero co zakończył karierę zawodniczą, nie jest to jego pierwsze doświadczenie trenerskie. W latach 2018-21 – za czasów selekcjonera Vitala Heynena – dołączył do szerokiego sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. W 2019 roku prowadził kadrę, która występowała na Uniwersjadzie, a latem tego roku – wraz z Michałem Winiarskim – pracował w sztabie reprezentacji Niemiec, po czym wracał do klubowej szatni, przebierał się w dres i znowu był kluczowym zawodnikiem swego zespołu.

Mistrz wśród mistrzów

Rola Pawła Woickiego w historii polskiej siatkówki ligowej jest nieoceniona. Jest on jednym z najdłużej grających zawodników, wszakże karierę zakończył w wieku 39 lat! Mówiąc o uśmiechniętym rozgrywającym, nie można jednak zapomnieć o jego wielkim dorobku reprezentacyjnym. Z orzełkiem na piersi Paweł Woicki zagrał aż 102 razy! Może pochwalić się tytułem mistrza Europy z 2009 roku oraz brązowym medalem Ligi Światowej z 2011 roku. Jego czas przypadł jednak na moment, w którym miano najlepszych polskich rozgrywających musiał dzielić z kilkoma innymi zawodnikami, jak chociażby Paweł Zagumny, Łukasz Żygadło czy później Grzegorz Łomacz i Fabian Drzyzga. Paweł Woicki często pozostawał w ich cieniu, choć nie ustępował umiejętnościami.

Decyzja o zakończeniu kariery zamknęła pewną erę w historii polskiej siatkówki. Dla Pawła Woickiego nic już nie będzie takie samo. Zresztą – jak sam podkreśla – 20 sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej bardzo go zmieniło. – Wszystkie doświadczenia i ludzie poznani w tym czasie, bardzo dużo mnie nauczyli. Kiedyś na wiele rzeczy reagowałem emocjonalnie, teraz już mniej. Z wiekiem człowiek łagodnieje i to jest chyba dobre podsumowanie: złagodniałem – podsumował nowy trener Carrad Enei Czarnych. Ciekawe, jaką łagodność zobaczymy na ławce trenerskiej radomskiego zespołu…

Michał Kalinowski


Paweł WOICKI, ur. 29.06.1983 w Tomaszowie Mazowieckim. Wzrost: 183 cm. Kluby: AZS Politechnika Warszawska (2002-03), AZS Częstochowa (2003-08), Asseco Resovia (2008-09), Delecta Bydgoszcz (2009-10), PGE Skra Bełchatów (2010-13), Transfer Bydgoszcz (2013-15), AZS Olsztyn (2015-20), Asseco Resovia (2020-22). Cerrad Enea Czarni Radom (2022). Reprezentacja: 102 występy.

Sukcesy: mistrzostwo Europy (2009), brąz Ligi Światowej (2011), mistrzostwo Polski (2011), wicemistrzostwo Polski (2008, 2009, 2012), srebro Ligi Mistrzów (2012), Puchar Polski (2008, 2011, 2012), Superpuchar Polski (2012).


Na zdjęciu: Paweł Woicki (nr 12) był dotąd kumplem Damiana Schulza, a teraz został jego przełożonym.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus