Mistrz i jego działalność. Napoli chce szaleć na rynku transferowym 

Napoli, po zdobyciu „scudetto”, stało się ważnym graczem na rynku transferowym. Na razie bardziej tym sprzedającym. 


W najbliższy piątek mistrzowie Włoch, czyli piłkarze Napoli, rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. Tego dnia mają stawić się w Dimaro Folgarida, kurorcie narciarskim w Trydencie, a na dwa pierwsze sparingi z prowincjonalnym Anaune Val di Non, a także ze SPAL, spadkowiczem z Serie B, można nawet kupować już bilety po 22 i 16,5 euro. A więc jeśli ktoś wybiera się na wakacje na południe Włoch, w okolice Madonna di Campiglio, to będzie miał szansę obejrzeć w akcji triumfatorów Serie A, z Piotrem Zielińskim na czele. Gorzej, jeśli ktoś w ubiegłym sezonie został fanem talentu południowokoreańskiego obrońcy, Kim Mina-jae.

Zawodnik ten zrobił furorę we włoskiej ekstraklasie i był rozchwytywany. Nieoficjalnie wiadomo, że wyścig o stopera wygrał Bayern Monachium, który wpłacił klauzulę wykupu w wysokości 45 mln euro. Niebywałe, jak w ciągu niespełna 2 lat skoczyła wartość tego zawodnika. W sierpniu 2021 roku piłkarz ten kosztował Fenerbahce Stambuł… 3 mln euro. Rok później został kupiony przez Napoli za 18 mln, a teraz włoski klub sprzedaje go za 45 mln. W ciągu 23 miesięcy wartość Koreańczyka skoczyła zatem… 15-krotnie.  

Historyczne sumy Napoli

Następcą Kim Min-jae może zostać Kevin Danso, Austriak z RC Lens, choć temat jest trudny, bo po tego zawodnika zgłosił się też Inter Mediolan. Który również szuka uzupełnienia wyrwy na środku obrony. Bardzo bolesnej, dodajmy, bo do PSG – i to za darmo, bo po wygaśnięciu kontraktu – zdecydował się przenieś Milan Szkriniar, jeden z najlepszych stoperów Serie A ostatnich lat. Wracając jednak do Napoli, to odejście Koreańczyka nie będzie, prawdopodobnie, jedynym poważnym osłabieniem mistrza Włoch. Wciąż bowiem trwają podchody pod Victora Oshimena.

Nigeryjski napastnik, król strzelców ligi ubiegłego sezonu, znalazł się na celowniku kilku klubów. M.in. Chelsea, Manchesteru United czy Bayernu. Ostatnio jednak, w rozmowie z hiszpańskim „AS-em”, przyznał, że kapitalnie czuje się w Napoli. – Nie widziałem miejsca bardziej zwariowanego na punkcie futbolu. Ludzie mnie szanują, dzieci mnie kochają. Noszą repliki mojej… maski – powiedział zawodnik, który nietypowy element nosi profilaktycznie. W trakcie kariery doznał bowiem kilku urazów twarzy. Po jednym z nich w kości wkręcono mu… 18 śrub.  


Czytaj więcej o ligach zagranicznych


Ile kluby chętne na sprowadzenie Victora Oshimena są w stanie zapłacić? Kilkanaście dni temu mówiło się o 100 mln euro. Teraz rozdającym karty mają być głównie „Czerwone diabły”, którą są gotowe zapłacić 130 mln. Gdyby taka kwota rzeczywiście pojawiła się na stole i dodając do tego 45 mln za Kim Min-jae, a także 10 mln za sprzedanego już do Monzy Andreę Petagnę, wychodzi na to, że na trzech wymienionych zawodnikach klub Piotra Zielińskiego może zarobić łącznie 185 mln.

Teraz trzeba odjąć 38 mln zapłaconych już za Giacomo Raspadoriego, sprowadzonego z Sassuolo i Giovanniego Simeone, który został wykupiony z Hellasu Verona. Zostaje zatem niemal 150 mln zysku, pod warunkiem, że Oshimen zostanie sprzedany. Takimi kwotami Napoli jeszcze nigdy w historii nie obracało. Wprawdzie nigeryjski napastnik został sprowadzony 2 lata temu za 75 mln, ale teraz w grę wchodzą sumy dwukrotnie większe. 

Sarri chce „Ziela” 

Zyski, to jedno, ale pozbycie się Kim Min-jae i Victora Oshimena w tym samym momencie byłoby, z pewnością, ogromnym dla Napoli osłabieniem. I bardzo twardym orzechem do zgryzienia dla nowego trenera zespołu. Rudi Garcia, 59-letni Francuz, oficjalnie objął zespół 1 lipca, choć spotka się z nim po raz pierwszy w najbliższy piątek. Były opiekun m.in. Romy i Olympique Lyon z pewnością nie jest zachwycony tym, że plotki transferowe – mniej lub bardziej poważne – dotyczą jego najważniejszych piłkarzy. Jednym z takich graczy jest Piotr Zieliński i również wokół niego pojawiają się – od dłuższego czasu, zresztą – rozmaite spekulacje.

Teraz jakby nieco przycichły, choć zdaniem włoskich mediów Maurizio Sarri, były szkoleniowiec Napoli, a obecnie trener Lazio Rzym, poprosił władze klubu z „Wiecznego miasta” o sprowadzenie naszego piłkarza. Zdaniem „Corriere dello Sport” reprezentant Polski pozostaje transferowym priorytetem przed nowym sezonem. Przypomnijmy, że Lazio, dzięki zdobyciu wicemistrzostwa Włoch, wraca do Ligi Mistrzów, a zatem „Zielu” mógłby grać w tych samych rozgrywkach, co w ubiegłych sezonach. Niewiele zmieniłoby się również pod względem… koloru stroju, bo rzymski klub przyodziewa się również w odcienie błękitu. Na razie jednak wydaje się, że większym problemem dla Lazio jest ogarnięcie sytuacji w obronie. Po odejściu doświadczonego Francesco Acerbiego do Interu Mediolan.  


Fot. Andrea Staccioli/Pressfocus 


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.