Nauki od selekcjonerów mają pomóc

Krzysztof BROMMER: Pana transfer do Gliwic z Płocka, po pierwsze zaskoczył kibiców, po drugie nastąpił wcześniej niż pierwotnie się na to zapowiadało, bo kontrakt najpierw był podpisany od 1 stycznia 2019 roku…

Damian BYRTEK: – Pierwsze rozmowy zaczęły się na początku lipca. Dostałem zapytanie czy jestem w ogóle zainteresowany. Potem wszystko potoczyło się coraz to szybciej i pomyślnie, bo jestem w Piaście.

Jeden z płockich portali podał informację, był pan już bliski przedłużenia umowy z Wisłą, a tu nagle ląduje pan w innym klubie. Co takiego się stało?

Damian BYRTEK: – Gdyby w Wiśle został trener Jerzy Brzęczek, to… nie wykluczam, że podpisałbym tam nowy kontrakt. Trener jednak trafił do reprezentacji, a w wizji nowego trenera mnie nie było. Nie ukrywam, że był to dla mnie trudny moment. To jest sport, piłka. Nie jestem pierwszym i ostatnim a tak się kształtuje charakter. Nie byłem nawet 4 stoperem a 5, nie czułem się gorszy od kolegów. Sam pan rozumie.

Nie miał pan obaw, że Piast nie dojdzie do porozumienia z Wisłą i niemalże pół roku spędzi pan na trybunach czy w rezerwach?

Damian BYRTEK: – Szczerze mówiąc to bardzo się tego obawiałem. Prezes Wisły zachował się w porządku, profesjonalnie, nie odsunął mnie do rezerw. Prywatnie ludzi z Płocka będę dobrze wspominał, bo może sportowo końcówka nie była udana, ale wcześniej było lepiej. Trafiłem tam z pierwszoligowego Chrobrego Głogów. Udało się wywalczyć awans i w ekstraklasie wywalczyłem sobie miejsce w składzie. Dzięki temu jestem dzisiaj w Gliwicach.

Po zmianie klubu, przynajmniej na razie, wcale łatwiej o miejsce w składzie nie jest, bo w Piaście konkurencja też jest spora.

Damian BYRTEK: – Rywalizacja w Gliwicach jest, ale sprawiedliwa i uczciwa, a to wszystkim pomaga i wychodzi na dobre. Każdy może się czegoś nauczyć od siebie. Jestem nastawiony pozytywnie, ale wiadomo, że nic nie ma za darmo, więc trzeba zapierniczać. Piłka uczy cierpliwości, gdy trener będzie mnie potrzebował, będę gotowy aby pomóc. Sezon jest długi i będę czekał na okazję, aby udowodnić swoją przydatność.

Można powiedzieć, że to dla pana powrót w rodzinne strony, bo pochodzi pan z Bielska-Białej. W Podbeskidziu jednak nie zaistniał pan na dłuższą metę.

Damian BYRTEK: – Można dużo gdybać, ale może tak miało być, że musiałem przez Chrobrego trafić do ekstraklasy. Nie ma co rozpamiętywać, ale zawsze wychowankowi jest przykro, gdy musi odchodzić ze swojego klubu. Było tam jeszcze kilku chłopaków z regionu na których nie postawiono. No cóż. Wyniki Podbeskidzia śledzę, bo spędziłem tam trochę życia.

Pana forma jest dla kibiców niewiadomą. Jak minęły te pierwsze tygodnie w Piaście?

Damian BYRTEK: – Okres przygotowawczy w Płocku przepracowałem cały i w zdrowiu. W Gliwicach są bardzo dobrzy trenerzy i trochę popracowałem nad tym, aby dojść do formy. Mocno pomogła mi niedawna przerwa na reprezentację. Muszę powiedzieć, że jestem przyzwyczajony do metod treningowych w sztabu i trenera Waldemara Fornalika, bo w Płocku współpracowaliśmy z Leszkiem Dyją. Widzę wiele podobieństw.

Pracował pan do niedawna z obecnym selekcjonerem, a w Gliwicach ma pan okazję pracować z byłem selekcjonerem.

Damian BYRTEK: – Cieszę się, że tak to się ułożyło, bo mogę się wiele nauczyć. Jeżeli chodzi o trenera Brzęczka to trzymam za niego kciuki. Uważam, że da radę, bo był ważną postacią reprezentacji jako piłkarz. Wie jaka to presja. Mecz z Włochami był obiecujący.

Łatwiej wchodzi się do drużyny, która tak dobrze rozpoczęła sezon i jest w górnej części tabeli?

Damian BYRTEK: – Dokładnie. Widać, że zespół jest w dobrej dyspozycji, atmosfera też jest super. Uważam, że Piast w poprzednim sezonie także miał niezły zespół, ale jak to w piłce bywa, coś nie grało.

No właśnie w poprzednim sezonie Wisła Płock była u góry a Piast na dole. Teraz jest na odwrót. Da się to wytłumaczyć?

Damian BYRTEK: – Znam potencjał klubu z Płocka, ale jak się zakopie w dole to potem trudno się wydostać i o punkty coraz trudniej.

Sprawdził pan w kalendarzu kiedy gracie z płocczanami?

Damian BYRTEK: – Od razu, w październiku, ale raczej nie będę mógł zagrać z powodu zapisów w umowie.