„Niebieskie” wciąż bez punktów

Ruch Chorzów nadal zamyka tabelę PGNiG Superligi. Dziś musiał uznać wyższość beniaminka z Gniezna.


Dla obu drużyn był to niezwykle ważny mecz. Gnieźnianki – po sensacyjnym remisie i zwycięstwie w rzutach karnych z MKS-em Lublin – miały 2 punkty, a chorzowianki ani jednego. Spotkanie potoczyło się po myśli miejscowych i to one po końcowej syrenie mogły tańczyć z radości. Odskoczyły bowiem od Ruchu na 5 „oczek”, a to spory kapitał.

Od początku na minimalnym prowadzeniu były „Pszczółki”, które po kilkuminutowej wymianie ciosów były 5 bramek na plusie. Trener Ivo Vavra poprosił o czas i jego podopieczne zdołały złapać kontakt, bo ich rywalki zanotowały 9-minutowy przestój. W końcówce pierwszej połowy zdołały jednak przełamać defensywę przyjezdnych, nabierając pewności siebie.

Po zmianie stron trwała wymiana ciosów. Choć przez cały czas prowadziły gnieźnianki, ambitne „Niebieskie” nie dawały za wygraną i były bliskie wyrównania. W 50 minucie było 22:20, ale na więcej rywalki nie pozwoliły. Oddały mniej rzutów (41-53), ale były skuteczniejsze.

MKS Urbis Gniezno – Ruch Chorzów 29:25 (14:11)

MKS: Hoffman, Kobyłecka – Świerżewska 1, Nurska 4, Hartman, Giszczyńska, Łęgowska 7, Guziewicz, Kasprowiak 6, Widuch, Kaczmarek 3, Chojnacka, Matysek 7, Kuriata 1. Trener Robert POPEK.

RUCH: Ciesiółka, Knapik – Stokowiec 2, Kolonko 7, Polańska 3, Jasinowska 4, Masiuda 4, Doktorczyk, Bondarenko 1, Gryczewska 3, Miłek 1, Grabińska, Bury. Trener Ivo VAVRA.


Na zdjęciu: Natalia Kolonko siedmiokrotnie znalazła sposób na bramkarki z Gniezna.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus