O wiktorię zaczną z Veszprem

W drugim półfinale Barca Lassa zagra z Vardarem Skopje. Losowanie przeprowadzili wczoraj Michael Wiederer, prezes europejskiej federacji (EHF), i Henriette Reker, burmistrz Kolonii, gdzie już po raz dziesiąty odbędzie się turniej finałowy o najważniejsze klubowe trofeum w Europie. Zwycięzcy dzień później, 2 czerwca, zagrają w finale, a przegrani wcześniej o brązowy medal.

Vive zagra w Final Four po raz czwarty; poprzedni występ, w 2016 roku, zakończył się największym sukcesem w historii polskiej klubowej piłki ręcznej. Po pokonaniu PSG, w finale kielczanie w rzutach karnych zdystansowali właśnie Veszprem, odwracając losy meczu w nieprawdopodobny sposób – jeszcze na kwadrans przed końcem meczu przegrywali 9 bramkami, by doprowadzić do remisu i dogrywki.

Po trzech latach zespół pod wodzą Tałanta Dujszebajewa wraca do Lanxess Arena, sprawiając w ćwierćfinale największą sensację i eliminując jednego z największych faworytów, PSG.

– Przede wszystkim cieszymy się, że udało nam się awansować do Final Four, a w Kolonii każdy ma równe szanse. Wylosowaliśmy Veszprem, bardzo silny zespół, ale zrobimy wszystko, by wygrać. Nikt nie wierzył, że możemy pokonać Paryż, a jednak zrobiliśmy to, więc uważam, że wszystko jest możliwe! – skomentował losowanie skrzydłowy Vive Blaz Janc.

Faworytem będzie jednak zespół wicemistrza Węgier, który pokonał Vive w ośmiu na 11 spotkań w Lidze Mistrzów; w tym dwukrotnie w tegorocznej fazie grupowej (29:27, 36:35). Węgrzy zagrali w pięciu z ostatnich sześciu turniejach finałowych, ale po trofeum nie sięgnęli ani razu. W ćwierćfinale wyeliminowali mistrza Niemiec SG Flensburg-Handewitt (28:22, 29:25).

Pół godziny nadziei Górnika

– W tym sezonie w Kielcach brakowało wielu graczy, ale gdy wszyscy znów będą zdrowi, będą tworzyć fantastyczny zespół. Jednak my kończyliśmy już Final Four na czwartym, trzecim i drugim turniej, więc nadszedł czas, aby go wygrać – zapowiedział rozgrywający Veszprem Mate Lekai.

Wszystkie cztery zespoły tegorocznego Final 4 grały w tej samej grupie, dlatego dobrze się znają. – Przegraliśmy z Barceloną dwa razy w fazie grupowej, ale w Kolonii jest inaczej – powiedział kapitan Vardaru Stojancze Stoilov, który wzniósł puchar w 2017 roku, pokonując wcześniej Katalończyków w półfinale. To było tylko jedno z dwóch zwycięstw Macedończyków nad gigantami z Katalonii (8 triumfów w Lidze Mistrzów) w 14 bezpośrednich spotkaniach.

– Gdybym mógł, nie wybrałbym żadnego z tych trzech zespołów w półfinale. Wszystkie są świetnymi drużynami i będzie to bardzo interesujący Final Four – stwierdził prawy skrzydłowy Barcy Victor Tomas.

TERMINARZ

Kolonia, Lanxess Arena
Sobota, 1 czerwca
15.15 – I półfinał*
18.00 – II półfinał
Niedziela, 2 czerwca
15.15 – mecz o 3. miejsce
18.00 FINAŁ
* dokładny rozkład par będzie podany później

Z myślą o mistrzu

Spółka Superliga poinformowała, że na prośbę PGE Vive, związaną z awansem kieleckiego klubu do Final Four Ligi Mistrzów, zmianie uległy terminy meczów rewanżowych finałów rozgrywek PGNiG Superligi. Po zmianach dwumecz o złoto odbędzie się w środę 22 maja (godz. 20.15) oraz w sobotę 25 maja (18.00), a rywalizacja o brązowy medal we wtorek 21.05. (20.15) oraz piątek 24.05. (20.15). „Umożliwienie polskiemu klubowi odpowiedniego przygotowania się do występów w turnieju finałowym jest naturalnym kierunkiem działania spółki zarządzającej rozgrywkami. (…) Zarząd Superligi sp. z o.o. składa jednocześnie podziękowania dla wszystkich klubów walczących w decydującej fazie o medale Mistrzostw Polski, za wyrażenie zgody na przełożenie meczów finałowych, zgodnie z prośbą złożoną przez kielecki klub. Jednocześnie w imieniu swoim, jak i innych klubów uczestniczących w rozgrywkach PGNiG Superligi, życzymy PGE VIVE Kielce sukcesów na parkietach w Kolonii” – napisano w oświadczeniu spółki.

Przypomnijmy, że wcześniej w półfinałach zmierzą się Gwardia Opole z Vive (14 i 18.05.) oraz MMTS Kwidzyn z Orlen Wisłą Płock (15 i 19.05.)

(tocha)

 

Na zdjęciu: Trzy lata temu ten rzut karny Julena Aguinagalde przesądził o historycznym triumfie zespołu z Kielc. Hiszpan to jeden z nielicznych graczy Vive, który ma szansę na drugie trofeum.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ