Odra Opole. Nie taka dynamika

Kibice w Opolu mogą dyskutować nie tylko o meczu z Chrobrym, ale też tym, co wydarzy się pojutrze, czyli otwarciem kopert z ofertami na budowę nowego stadionu.


W połowie listopada Odra wygrała w Głogowie 3:2 i gdyby sporządzić tabelę uwzględniającą to, co zdarzyło się później, wyszłoby, że… gorzej od niej w całej I lidze punktuje jedynie outsider z Bełchatowa, który zdobył w tym okresie ledwie 3 „oczka”. Opolanie – 13, zdołali od tamtej pory pokonać tylko Zagłębie Sosnowiec i Koronę Kielce.

Życie bez kapitana

Po tym ostatnim zwycięstwie, odniesionym 10 dni temu, wskoczyli nawet na 7. miejsce, co mogło rozbudzić nadzieje na baraże, ale wskutek weekendowej przegranej w Radomiu strata do czołowej szóstki znów jest znacząca, a dynamika punktowania charakteryzująca Odrę od kilkunastu kolejek wskazuje jasno, że marzenia lepiej póki co odłożyć na półkę. Znacznie realniejszy wydaje się przyświecający jej przyziemny cel, czyli skończenie rozgrywek wyżej niż przed rokiem. Wtedy była 13. pozycja, teraz jest dużo wyższa, acz trzeba pamiętać o spłaszczonej tabeli i ledwie 4-punktowej przewadze nad 13. Koroną i 3-punktowej nad… 12. Chrobrym, który zagra dziś przy Oleskiej.

Jesienią do siatki głogowian trafiali Mateusz Kamiński, Konrad Nowak i Arkadiusz Piech. Dzisiaj najpewniej dwóch z nich nie ujrzymy na boisku. Nowak pauzuje za kartki, a Kamiński wszedł w ten tydzień indywidualnymi treningami, co jest skutkiem kontuzji odniesionej w starciu z Koroną. Bez kapitana, który wczoraj obchodził 33. urodziny, opolanie nie radzą sobie dobrze. W tym sezonie taka sytuacja miała miejsce 3-krotnie. Skończyło się remisem z Resovią oraz porażkami z Jastrzębiem i Radomiakiem. W sobotnim spotkaniu w Radomiu „Kamyka” na środku obrony zastępował Piotr Żemło.

„Milczący” Piech

Warto pochylić się jeszcze nad Piechem, bo bramka zdobyta w Głogowie była jego trzecią i jak dotąd ostatnią w tym sezonie. Odra ma problem z napastnikami, bo choć nie można odmówić wartości, jaką wnoszą do zespołu Piech i Dawid Czapliński, to nie strzelają goli. Poprzedni sezon należał do Piecha, bez jego trafień w Opolu może nie byłoby dziś nawet I ligi.

Latem zdecydowano się podpisać z nim nowy kontrakt (do połowy 2022 roku), co w tamtym czasie wydawało się jedyną rozsądną decyzją i wręcz sukcesem klubu, ale snajper, który w czerwcu skończy 36 lat, dziś już takiej jakości nie daje. A to jeden z powodów, dlaczego Odra należy do najmniej bramkostrzelnych zespołów zaplecza ekstraklasy.

Koperty pójdą w ruch

Głogowianie zawitają do Opola w dobrych nastrojach. W sobotę pokonali wyżej notowany GKS Tychy. – Mieliśmy za sobą kilka meczów, które nam nie wyszły, dlatego zespół był nerwowy, nie brakowało wzajemnych pretensji. Teraz jednak jesteśmy po dwóch spotkaniach bez straconej bramki, z zaangażowaniem, dobrą grą, walką. Wiemy, nad czym mamy pracować i idziemy do przodu – podkreśla trener Chrobrego, Ivan Djurdjević, który nie będzie mógł dziś skorzystać z trzech pauzujących za kartki zawodników. W Odrze za nadmiar „żółtek” pauzuje nie tylko wspomniany Nowak, ale też Miłosz Trojak.

Kibice w Opolu dyskutować mogą nie tylko o tym meczu. W piątek otwarte mają zostać koperty z ofertami w przetargu na budowę nowego stadionu. To coś znacznie ważniejszego niż kolejna walka o ligowe punkty.


Na zdjęciu: Gol Arkadiusza Piecha strzelony w 90 minucie zapewnił jesienią Odrze zwycięstwo w Głogowie. Od tamtej pory 35-latek nie trafił do siatki w żadnym z 11 występów.
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus