Odstawiony do lodówki

Jednym z bohaterów ostatniego ligowego meczu zabrzan był Piotr Krawczyk.


W poprzednim sezonie, kiedy trenerem „górników” był Jan Urban, 28-letni napastnik regularnie dostawał swoje szanse i w 30 ligowych grach zdobył pięć bramek.

Czekał cierpliwie

Bieżące rozgrywki, już pod wodzą Bartoscha Gaula zaczął na ławce, ale po golu strzelonym Legii w Warszawie w 6. kolejce wskoczył do podstawowego składu. Pod koniec roku znowu był tylko rezerwowym i choć w pierwszym tegorocznym meczu z Cracovią wybiegł na murawę w wyjściowym składzie, to potem zniknął z gry. Nie było dla niego miejsca nawet w meczowej kadrze.

– Dłuższy czas nie pojawiałem się na boisku, takie były decyzje poprzedniego trenera, ale cały czas starałem się pokazać, że jestem potrzebny, że liczę na więcej szans i mam nadzieję, że tak będzie w kolejnych grach. Mam też nadzieję, że te szanse będę wykorzystywał. Dlaczego nie było mnie w składzie? Ciężko mi powiedzieć dlaczego tak było. O to trzeba byłoby zapytać trenera Gaula. Ja cały czas starałem się ciężko pracować, ale szkoleniowiec gdzieś tam miał inne wybory. Czekałem cierpliwe i w końcu dostałem szansę. Na pewno nie było łatwo. Teraz mam nadzieję, że tych szans będzie więcej, a ja będę pomagał drużynie – mówi nam pytany o wszystko Piotr Krawczyk. Tym bardziej było to dziwne, bo w zimowych czy tych styczniowych sparingach z 3 golami na koncie był najskuteczniejszy w zespole.

Po zmianie szkoleniowca i powrocie do pracy trenera Urbana, doświadczony napastnik, który gdzieś tam łączony jest (był) z Podbeskidziem Bielsko-Biała, szybko został odkurzony. Pytany o jego osobę na konferencji prasowej przed starciem z Koroną Jan Urban mówił.

– Ci którzy są w kadrze nie zmienili się, jak Piotr Krawczyk, który za moich czasów grał, a teraz był odstawiony do lodówki. Nie mogłem nawet zobaczyć w jakiej był formie – mówił szkoleniowiec.

W pierwszym meczu po powrocie trener Urban zabrał Krawczyka na mecz z Piastem w roli rezerwowego. Z Koroną w Wielki Czwartek, kiedy Górnikowi nie szło i przegrywał wysłał go na boisko i ledwie po kilku minutach zawodnik zdobył wyrównującego gola.

– Wyszła nam bardzo dobra kontra. Paweł Olkowski ograł jednego przeciwnika i gdzieś tam wszystko rozpoczął. Potem Lukas Podolski wyłożył piłkę jak na przysłowiowej tacy. Co do Pawła to pokazał, że też zasługuje na ten minuty. Kiedy wszedł to rozruszał ten bok, a przy naszej bramce też bardzo duża zasługa z jego strony – komplementuje kolegę Krawczyk. W bieżących rozgrywkach na koncie ma trzy ligowe trafienia i dwie asysty. W klasyfikacji kanadyjskiej w zespole z Zabrza lepsi są od niego tylko Lukas Podolski, Szymon Włodarczyk i Erik Janża.

Za mało bramek

Z Koroną zabrzanie po raz kolejny w tym sezonie stracili punkty na swoim stadionie, tylko remisując 1:1. Wiosną zdobyli w lidze zaledwie 7 bramek. W tym względzie gorszy jest tylko Radomiak, 6 goli i Stal – pięć trafień.

– Ciężko powiedzieć dlaczego tak jest. Wcześniej nie potrafiliśmy sobie tworzyć tych sytuacji pod bramką rywala, a jak są sytuacje, to są bramki i do tego trzeba dążyć, żeby w tej ofensywie była poprawa, ale także musimy się ustrzegać błędów w defensywie, bo z Koroną narażaliśmy się na kontry, które były niebezpieczne. Na pewno jednak nad tą skutecznością musimy pracować – mówi Krawczyk, który przed kolejnymi grami, także tą z Zagłębiem w piątek wieczorem jest pełen nadziei.

– To że gdzieś tam nie grałem, nie pokazywałem się, to było niepokojące, ale mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej i pomogę, bo wiadomo, że mamy bardzo trudną sytuację w tabeli. Walczymy i staramy się o kolejne wygrane, bo samymi remisami tego wszystkiego nie uratujemy. Teraz przed nami bardzo ważne mecze, jak ten z kielczanami. Gramy z bezpośrednimi rywalami i trzeba zdobywać po trzy punkty. Teraz mecz na wyjeździe z Lubinem, również z bezpośrednim przeciwnikiem w walce o utrzymanie, potem kolejny rywal z naszego sąsiedztwa czyli Śląsk i to samo, u siebie musimy punktować – podkreśla napastnik Górnika.

Liczby Krawczyka u Gaula

  • 16 meczów – 2 gole

Liczby Krawczyka u Urbana

  • 31 meczów – 6 goli

Na zdjęciu: Piotr Krawczyk (z prawej) przypomniał się kibicom Górnika. Tutaj w starciu z Piotrem Malarczykiem.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus.pl