Okazja do eksperymentów

Jerzy Brzęczek nie słynął w ostatnim czasie z chęci do eksperymentowania, ale w meczu z Finlandią pozwolił sobie na więcej. W wyjściowej jedenastce pojawiło się aż trzech debiutantów.


– Drużyna narodowa po raz pierwszy rozegra w krótkim czasie trzy mecze, jedno spotkanie towarzyskie i dwa w Lidze Narodów. Czeka nas duże wyzwanie. W sytuacji, gdy nasi zawodnicy mają również spore natężenie meczów w klubach, ważne będzie to, aby umiejętnie rotować składem i mieć na względzie także kolejne tygodnie – zapowiedział w rozmowie z Pawłem Drażbą Jerzy Brzęczek i faktycznie takowych rotacji dokonał.

Znów bez „Lewego”

Paulus Arajuuri, były obrońca Lecha Poznań, który początek wczorajszego meczu oglądał z ławki rezerwowych, żałował, że… Robert Lewandowski nie znalazł się w kadrze na to spotkanie – bo dostał wolne. Najlepszy polski zawodnik nie wystąpił w trzecim kolejnym spotkaniu reprezentacji, ponieważ we wrześniu, gdy „biało-czerwoni” mierzyli się z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną, „Lewego” – jak wielu innych graczy Bayernu – zwolniono od obowiązków państwowych z racji gry w Lidze Mistrzów do samego jej końca. Ostatni raz tak długo kadra musiała radzić sobie bez Lewandowskiego w pierwszej połowie 2014 roku, kiedy napastnik nie wystąpił w czterech kolejnych spotkaniach.

Na szpicy zastąpili go więc pozostali dwa napastnicy powołani przez Brzęczka – Krzysztof Piątek oraz Arkadiusz Milik, którzy w przeciwieństwie do „Lewego” sytuację klubową mają nie do pozazdroszczenia. „Piona” w Hercie Berlin stracił miejsce w składzie na rzecz mającego mocne wejście Jhona Cordoby, a w ostatnich dniach okienka transferowego spekulowano nawet o jego sprzedaży. Milik z kolei koniec końców nie odszedł z Napoli, gdzie z racji tego, że nie przedłużył swojego wygasającego za rok kontraktu, został kompletnie skreślony. Dlatego zapach gdańskiej murawy powinien zapamiętać na długo, ponieważ wczoraj oficjalnie pojawiła się informacja, że Polak został skreślony z kadry neapolitańczyków i nie będzie mógł występować w meczach ligowych.

Mityczna atmosfera szatni

– Najczęściej słyszałem, że muszę być cierpliwy. W młodym wieku jest jednak ciężko tak długo czekać na swoją szansę i cały czas być gotowym, by ją wykorzystać – mówił przed swoim reprezentacyjnym debiutem Bartłomiej Drągowski. Dobrze dysponowany bramkarz włoskiej Fiorentiny już na zgrupowaniach pierwszej kadry bywał, ale aż do wczoraj nie dostał swojej szansy na boisku. A jak wiadomo, wcale nie było o to łatwo, bo wygryźć Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego to nie lada wyzwanie.

– Nasi bramkarze prezentują światowy poziom. Selekcjoner ma na pewno wielki, ale pozytywny ból głowy, na kogo postawić – przyznał „Drążek”.

Oprócz golkipera zadebiutowali również Sebastian Walukiewicz oraz Michał Karbownik, a swój drugi mecz w państwowych barwach zagrał Jakub Moder. Ich występy zamknęły usta wielu krytykom Brzęczka, którzy wielokrotnie – co miało swoje słuszne powody – narzekali na powoływanie młodych zawodników, przesiadujących całe mecze reprezentacji na ławce. Młodzi mogliby w tym samym czasie pomagać drużynie U-21, bo mityczna „atmosfera szatni” i poznawanie kulisów dorosłej kadry wciąż budzą wiele kontrowersji.

Wprowadzać plan

– Budowę reprezentacji rozpoczęliśmy dwa lata temu, a teraz przygotowujemy się do pewnej przebudowy. Na wrześniowe zgrupowanie zostało powołanych kilku debiutantów. Część z nich już dostała szansę gry w drużynie narodowej. Liczba nowych twarzy w kadrze od momentu, gdy zostałem selekcjonerem, jest bardzo duża, ale na tym to wszystko polega i chcemy dalej wprowadzać w życie nasz plan. Rywalizacja i rotacja jest konieczna, jeśli chcemy się dalej rozwijać – tłumaczył powody swojej decyzji Brzęczek.

W spotkaniach Ligi Narodów eksperymentów będzie oczywiście mniej, do gry wróci Lewandowski i znowu zobaczymy podstawowy pomysł selekcjonera. Dobrze jednak, że przeciwko Finom pojawiło się kilka nowych wariantów i możliwości, ponieważ sparingi są najlepszą okazję do poznania możliwości własnych graczy w praktyce.


Fot.. Piotr Matusewicz / PressFocus