Olympiakos – Manchester City. Pewnie, ale skromnie

Ze skromnym dorobkiem bramkowym, ale z pewnym zwycięstwem Manchester City dodaje kolejne 3 punkty do swojego dorobku.


W środowy wieczór piłkarze Manchesteru City pokazali lekcję wyrachowanej dominacji. Widać ją było na pierwszy rzut oka. Zawodnicy Olympiakosu właściwie nie mogli wyjść ze swojej połowy. Za każdym razem, gdy Grecy odzyskiwali piłkę, tracili ją ponownie w kilka sekund. Zespołowi Pepa Guardioli nie przeszkadzał brak Kevina de Bruyne, który dostał wolne od trenera, podobnie jak Kyle Walker.

W pierwszej połowie gospodarze z Pireusu nie oddali ani jednego strzału na bramkę Edersona. Byli zmuszeni do ciągłego zabezpieczania dostępu do własnej bramki. „The Citizens” właściwie nie dawali im odpocząć, ciągle wywierając presję. To jednak przez długi czas nie przynosiło rezultatów. Strzałów na bramkę Jose Sa próbowali m.in. Raheem Sterling i Gabriel Jesus, ale dopiero w 36 minucie na listę strzelców wpisał się Phil Foden. 20-latek będąc w polu karnym, z zimną krwią wykorzystał sprytne podanie Sterlinga.

Po przerwie obraz gry wiele się nie zmienił. Przyjezdni nieco zwolnili tempo, ale i tak dziwić mogło, z jaką łatwości przedostają się pod bramkę golkipera Olympiakosu. Wystarczyło kilka podań, a defensywa mistrzów Grecji rozjeżdżała się we wszystkie strony. I gdyby nie dobra postawa Jose Sa, gospodarze mogliby po 20 minutach drugiej części meczu przegrywać 0:3.

Rozluźnienie w szykach gości zauważalne było szczególnie w ostatnich kilku minutach spotkania. Mimo wszystko zwycięstwo „The Citizens” od momentu zdobycia gola na 1:0 było właściwie pewne. I choć końcowy rezultat tego nie obrazuje, mieli oni całe spotkanie pod kontrolą.


Olympiakos – Manchester City 0:1 (0:1)

0:1 – Foden (36)

OLYMPIAKOS: Jose Sa – Semedo, Ba, Cisse – Drager (66. Vrousai), M’Vila, Pepe (71. Bouchalakis), Rafinha – Camara, Fortunis, Masouras (78. Soudani).

MANCHESTER: Ederson – Cancelo, Stones, Dias, Mendy (78. Zinchenko) – Gundogan (86. Doyle), Rodri (75. Fernandinho), Foden – Silva, Jesus (78. Aguero), Sterling (75. Mahrez).


Fot. PAP/EPA.