Papszun mówi dość!

Szok! Trener lidera ekstraklasy po zakończeniu sezonu zakończy swą ponad 7-letnią kadencję przy Limanowskiego. – Jest mi z tego powodu smutno – przyznał właściciel Michał Świerczewski, oznajmiając, że następca Marka Papszuna jest już wybrany.


Zaproponowaliśmy Markowi Papszunowi przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. Mogę ogłosić, że nasza współpraca decyzją trenera od kolejnego sezonu nie będzie kontynuowana – te słowa [Michała Świerczewskiego], właściciela Rakowa Częstochowa, wypowiedziana wczoraj przed południem na konferencji prasowej w budynku klubowym przy Limanowskiego, zszokowały piłkarską Polskę. Lider ekstraklasy, na 6 kolejek przed końcem sezonu mający 8 punktów przewagi nad Legią Warszawa i będący o włos od historycznego sukcesu, po ponad 7 latach będzie musiał dokonać zmiany szkoleniowca. Następca Papszuna jest już wybrany.

Zachowane w tajemnicy

Sala konferencyjna Rakowa pękała wczoraj w szwach. Gdy w poniedziałek klub zapowiedział, że za 2 dni z mediami spotka się nie tylko trener Papszun, ale sam Michał Świerczewski, jasne było, iż wydarzy się coś bardzo ważnego. Właściciel ostatnimi czasy rzadko pojawia się w mediach i zabiera głos. Sądzono, że ogłoszone może zostać przedłużenie kontraktu ze szkoleniowcem, może wręcz rozszerzenie jego kompetencji. Scenariusz, wedle którego zapowie swoje odejście, też rozpatrywano – skoro sam szkoleniowiec mówił w niejednym wywiadzie, że w niedalekiej perspektywie zamierza przejść na emeryturę. Trudno było uwierzyć, że pożegna się akurat teraz skoro przed częstochowianami finał Pucharu Polski z Legią oraz ostatnia prosta walki o pierwszy tytuł, który mają na wyciągnięcie ręki. Nikt nie był w 100 procentach pewny, czego się spodziewać. Rzecznik prasowy Michał Szprendałowicz, który ledwie dzień wcześniej przeprowadzał z Papszunem wywiad z okazji 7-lecia pracy szkoleniowca przy Limanowskiego, sam wziął głębszy wdech, słuchając słów Świerczewskiego. O tym, co zostanie zakomunikowane na konferencji, prezesi Piotr Obidziński czy Wojciech Cygan dowiedzieli się kilka minut wcześniej, podobnie jak przygotowująca się do treningu drużyna oraz sztab szkoleniowy.

Właściciel był zszokowany

– Jest mi z tego powodu przykro, smutno. Użyłem wszystkich argumentów, których mogłem, również emocjonalnych. Niestety, najwidoczniej to było za mało. Marek wysyłał takie sygnały od kilkunastu miesięcy. A kiedy usłyszałem o jego decyzji? Nie przypominam sobie dokładnie, przyjmijmy, że okolice 3, 4, 5 tygodni temu – odsłaniał kulisy właściciel Rakowa. – Był szok, na kilka godzin podcięło mi to skrzydła. Poprosiłem Marka o przemyślenie tej decyzji i kolejnego dnia podjąłem się ostatecznej próby przekonania Marka do zmiany zdania. Skończyła się niepowodzeniem. To dla mnie bardzo trudna chwila. Gdy 7 lat temu rozpoczynaliśmy współpracę, naszym celem był awans do ekstraklasy, a marzeniem w mojej głowie – zdobycie Pucharu Polski. Dziś walczymy o cel, o którym w tamtym momencie nawet nie marzyłem. Dlatego chcę bardzo mocno podziękować za ten okres; za to wszystko, co zrobiłeś dla Rakowa – zwracał się Świerczewski bezpośrednio do Papszuna. Na Limanowskiego trafił w kwietniu 2016 roku, gdy klub był w II lidze. Rok później wywalczył pierwszy awans, w 2019 zameldował się w ekstraklasie, zdobył dwa puchary, dwa superpuchary i dwa wicemistrzostwa Polski, był w tym sezonie o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji, a w perspektywie miał walkę o – prawdopodobnie jako przyszły mistrz– Champions League.

Finanse już dogadane

Właściciel Rakowa ze spokojem tłumaczył, dlaczego o rozstaniu z Papszunem, które nastąpi po sezonie, poinformowano akurat tej środy. – Nie ma dobrego momentu nigdy, z różnych powodów. Jeśli uczynilibyśmy to po zakończeniu sezonu, to proszę wyobrazić sobie wcześniejsze negocjacje transferowe. Mówimy jakiemuś zawodnikowi, że trenerem będzie Marek, a dwa miesiące później okazałoby się, że jednak nie i wprowadziliśmy w błąd? Chodziło o element uczciwości wobec piłkarzy, którzy w najbliższym czasie mogą do nas dołączyć. Chcieliśmy, by było to jak najszybciej za nami. A czy to odpowiednia pora? Życie zweryfikuje. Tę z kilku względów uznaliśmy za optymalną – przekonywał Michał Świerczewski.

Szef firmy X-Kom, notowany na liście najbogatszych Polaków z majątkiem wynoszącym ponad miliard złotych, zdradził też, że nowy trener jest już wybrany. – Od kilku lat przygotowywałem się do tej sytuacji. O przygotowanie potencjalnego następnego trenera musisz zadbać, inaczej będziesz miał duże problemy, dlatego starałem się uczynić to z dużym wyprzedzeniem. Mamy uzgodnione warunki finansowe, musimy podpisać i sfinalizować temat umowy. W poniedziałek ogłosimy termin, kiedy podamy nazwisko nowego szkoleniowca, który poprowadzi Raków w kolejnym sezonie – zadeklarował właściciel lidera ekstraklasy, a pytany, czy mowa o trenerze obecnie pracującym na najwyższym polskim szczeblu, uchylił się odpowiedzi.

Warsztat i zaufanie

– Konsultowałem ten wybór z Markiem Papszunem – przyznał za to Świerczewski i dodał: – Zależy nam, by Raków grał piłkę atrakcyjną dla kibiców, ale nie może to być bezmyślna ofensywa, tylko taka, która prowadzi do dobrych wyników. One mają być osiągane w atrakcyjny sposób. To coś będące kryterium nadrzędnym. Super, gdy będzie to trener kontynuujący grę w tym samym systemie, do którego dobieraliśmy zawodników. Jeszcze przed zatrudnieniem Marka Papszuna byłem zwolennikiem gry na trójkę obrońców. Wielu młodych trenerów słyszało o naszym klubie dużo dobrego i chciałoby u nas pracować. Wiedzą, że dajemy szansę długoterminowej pracy. Dziś mówię piękne słowa, a gdy nie będzie wyników, to pewnie nie będzie też litości… Zakładam jednak, że wybiorę trenera, który będzie miał na tyle duży kredyt zaufania, na tyle dobry warsztat i predyspozycje, że do takiej sytuacji nie dojdzie – przypominał Świerczewski i zaznaczał, że zbyt wcześnie, aby mówić o innych zmianach w sztabie szkoleniowym. Zapewnił za to, że za kilka miesięcy, jeśli przetargi potoczą się pomyślnie, baza treningowa pierwszego zespołu ulegnie poprawie. Mówił też o relacjach z miastem.

– Wierzę, że wracają na właściwe tory i w Częstochowie powstanie obiekt spełniający kryteria wymagane przez Ekstraklasę, UEFA, odpowiadający wielkości miasta i temu, jak to wygląda w innych miejscach w Polsce i Europie. Mam nadzieję, że najgorsze za nami i w obszarze infrastruktury doprowadzimy sprawy do szczęśliwego finału – mówił szef Rakowa, który w sobotę zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica.

***
Podczas konferencji właściciel Rakowa rzucił w stronę Marka Papszuna: – Liczę, że nasze drogi w przyszłości się połączą. Czemu po odpoczynku miałbyś nie wrócić do Rakowa?
Papszun: – To miłe, to ważne…


KALENDARIUM MARKA PAPSZUNA W RAKOWIE

18 KWIETNIA 2016
Raków Częstochowa ogłasza, że nowym szkoleniowcem drugoligowego zespołu zostaje Marek Papszun. 40-letni trener ma za sobą pracę między innymi w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki czy Legionovii. Przy Limanowskiego zastępuje duet Cecherz – Kołaczyk.

23 KWIETNIA 2016
Raków pod wodzą nowego szkoleniowca rozgrywa pierwsze spotkanie. Bezbramkowo remisuje z Puszczą Niepołomice. Sezon Raków kończy na piątej pozycji z 6-punktową stratą do miejsca dającego awans do I ligi.

20 MAJA 2017
Raków świętuje awans do pierwszej ligi. Częstochowianie pod wodzą Marka Papszuna wygrywają rozgrywki z 71 punktami na koncie. Tyle samo „oczek” zdobywa Odra Opole.

24 KWIETNIA 2019
Częstochowianie notują fantastyczny sezon. Wygrywają w rozgrywkach I ligi i awansują po raz pierwszy od 20 lat do ekstraklasy. Zespół Marka Papszuna w dodatku jest o krok od drugiego w historii klubu awansu do półfinału Pucharu Polski (przegrywają z Lechią Gdańsk).

2 MAJA 2021
Raków odnosi historyczny triumf. Drużyna prowadzona przez trenera Papszuna zdobywa pierwszy Puchar Polski, na Arenie Lublin pokonując Arkę Gdynia. Kilkanaście tygodni później dokłada do tego wicemistrzostwo Polski, Superpuchar Polski, a w konsekwencji pierwszy występ w europejskich pucharach.

5 LISTOPADA 2021
Właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski w rozmowie ze stroną klubową informuje o rozmowach prowadzonych z Markiem Papszunem w sprawie zatrudnienia trenera w stołecznym klubie. Ostatecznie strony nie dochodzą do porozumienia. Szkoleniowiec zostaje w Rakowie i ponownie zdobywa Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju i Superpuchar, a także szykuje się do walki o fazę grupową Ligi Konferencji Europy.

31 LIPCA 2022
Marek Papszun zapowiada, że w niedługim czasie zakończy karierę jako szkoleniowiec i poświęci się rodzinie. W tym czasie Raków walczy o Ligę Konferencji Europy i rozpoczyna marsz po pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski.


25 SIERPNIA 2022
Niespełnione marzenie Marka Papszuna – Raków po pełnym dramaturgi meczu w Pradze przegrywa ze Slavią i rok po roku odpada w decydującej fazie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Marzenia o Europie znów zostają odłożone na później.

19 KWIETNIA 2023

Marek Papszun i właściciel Rakowa, Michał Świerczewski, dzień po 7. rocznicy rozpoczęcia współpracy z trenerem ogłaszają, że umowa szkoleniowca nie zostanie przedłużona. Kończy się „era Papszuna” na stadionie przy Limanowskiego.


LICZBY

281 MECZÓW rozegrał Raków Częstochowa pod wodzą Marka Papszuna. Szkoleniowiec prowadził zespół w meczach drugiej i pierwszej ligi, ekstraklasy, Pucharu i Superpucharu Polski oraz eliminacji do europejskich pucharów. Licznik trenera zatrzyma się na 288 spotkaniach
130 ZAWODNIKÓW zagrało pod wodzą trenera Papszuna. Wśród nich byli reprezentanci kilku krajów choćby Czech (Tomasz Petraszek), Łotwy (Vladislavs Gutkovskis) czy Polski (Kamil Piątkowski)
1,96 PUNKTU na mecz średnio zdobywał Raków pod wodzą Marka Papszuna. Na 281 spotkań częstochowianie wygrali aż 163 z nich.


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus