GKS Jastrzębie. Parametry reprezentacyjne

GKS Jastrzębie, po dobrym meczu, zremisował w niedzielę z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Utrzymał dwa punkty przewagi nad „góralami” w pierwszoligowej klasyfikacji, a także pozostał na piątym miejscu w tabeli. Spotkanie pod Klimczokiem było szczególne nie tylko dla Rafała Adamka, który po raz pierwszy zaprezentował się w wyjściowej jedenastce beniaminka. Młodszy z „Adamsów” zaliczył asystę i spisał się na tyle dobrze, że „Sport” uznał go za piłkarza meczu. W końcówce starcia na placu gry pojawił się debiutant absolutny. To 17-letni pomocnik Dawid Chochulski, wychowanek szkółki piłkarskiej MOSiR Jastrzębie. Już od dłuższego czasu był wyróżniającym się zawodnikiem we wszystkich niższych kategoriach wiekowych.

Po raz pierwszy, na treningu pierwszego zespołu GKS-u, razem z innym juniorem, Przemysławem Pastuszakiem, Chochulski pojawił się pod koniec listopada zeszłego roku. Nieco później zagrał w sparingu z Gwarkiem Tarnowskie Góry, a po przerwie w treningach, od początku zimowych przygotowań, został na stałe włączony do zespołu trenera Jarosława Skrobacza. Był z drużyną na obozie w Rybniku-Kamieniu, a występ w meczu przeciwko Podbeskidziu był dla niego pierwszym w karierze oficjalnym meczem w gronie seniorów na takim poziomie. Wcześniej grał m.in. w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski, w których GKS reprezentowali juniorzy właśnie.

Remis w Bielsku-Białej. Bramka „rodziny Adamsów” to za mało

Jak wyjaśnił po meczu trener Skrobacz, młody zawodnik na szansę sobie zasłużył. – Dawid jest zawodnikiem z rocznika 2002. Pozostaje z nami w kadrze od początku rundy wiosennej. Pracował z nami podczas zimowych przygotowań. To chłopak z ogromnymi możliwościami i o kapitalnej wręcz wydolności. Jego VO2max, czyli tzw. pułap tlenowy, to poziom wręcz reprezentacyjny. Oczywiście, że w jego grze jest jeszcze sporo mankamentów, ale zdecydowaliśmy, żeby w takim meczu, gdzie było ciśnienie na wynik, wszedł na boisko i poczuł trochę pierwszoligowej piłki. To zadziała tylko na jego korzyść – powiedział o swoim najmłodszym podopiecznym szkoleniowiec jastrzębskiego zespołu.

Występ w Bielsku-Białej, a także dalszy rozwój kariery Dawida Chochulskiego to coś, co od dłuższego czasu wpisuje się w filozofię realizowaną przez GKS. Podczas niedzielnego meczu na boisku znalazło się bowiem czterech innych wychowanków jastrzębskiego futbolu, a kolejnym zawodnikiem związanym od wielu lat z klubem jest Grzegorz Drazik. 26-letni bramkarz urodził się w Rydułtowach, a w wieku juniorskim grał dla Polonii Niewiadom i Rymera Rybnik, skąd trafił do drużyny juniorów MOSiR-u Jastrzębie. Z której, z kolei, przeniósł się do pierwszego zespołu w wieku 19 lat. Debiutował w barwach GKS-u Jastrzębie jeszcze w IV lidze, w sezonie 2012/13, w wygranym 8:0 meczu z Unią Racibórz. W tamtym spotkaniu grał także jastrzębski emblemat przywiązania do klubu, czyli oczywiście Kamil Jadach. To swoista klamra i kawał pięknej historii, ponieważ„Carlosa”, który w niedzielę dla GKS-u rozegrał 300. oficjalny mecz, nie mogło zabraknąć na boisku podczas debiutu Dawida Chochulskiego.

 

Na zdjęciu: Trener Jarosław Skrobacz rzucił Dawida Chochulskiego na głęboką wodę.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ