Patryk Rombel: Możemy się bić z każdym

Rozmowa z Patrykiem Romblem, trenerem reprezentacji mężczyzn w piłce ręcznej.


Nie miał pan okazji grać w wielkich drużynach, ale może pan stworzyć wielką drużynę. Mistrzostwa świata w 2023 roku, które zostaną rozegrane w Polsce i Szwecji, będą do tego doskonałą okazją.

Patryk ROMBEL: – Oczywiście. Odbieram to jako wielkie szczęście, że ten turniej będziemy mogli rozegrać w naszym kraju, bo to nie zdarza się zbyt często. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, iż czekają nas kwalifikacje olimpijskie do igrzysk w Paryżu, więc ta impreza będzie miała podwójne znaczenie.

Do mundialu zostało 15 miesięcy. To dużo czy mało?

Patryk ROMBEL: – Z jednej strony może się wydawać, że dużo, ale patrząc czas, jaki będziemy mieli okazję spędzić z zespołem, jest go bardzo niewiele. Mam tu na myśli dni szkoleniowe, których w ciągu roku mamy około 30, a to praktycznie nic. Proces, który prawie trzy lata temu wspólnie rozpoczęliśmy, sukcesywnie postępuje i musi przechodzić przez kolejne etapy. Mamy oczywiście w głowie styczniowe mistrzostwa Europy, ale naszą imprezą docelową jest turniej, który w pierwszym miesiącu 2023 roku zostanie rozegrany w Polsce. Reprezentacja cały czas jest w fazie rozwoju, dąży do doskonałości. Jestem przekonany, że jeśli wszyscy zawodnicy będą zdrowi, zagramy w optymalnym składzie, to będziemy mogli bić się z każdym.

Czy pańskiej ekipie uda się nawiązać do sukcesów, jakie biało-czerwoni świętowali przed laty? Bycie jednym z gospodarzy do tego zobowiązuje…

Patryk ROMBEL: – Już jakiś czas temu powiedziałem, że chciałbym się odciąć od tego i nie odnosić się do historii. Inny czas, inni ludzie, inne otoczenie, kompletnie inne warunki. My rozwijamy zespół, który – jeśli chodzi o doświadczenie – w dalszym ciągu jest bardzo młody, jednak obrana droga i ostatnie wyniki w przyszłość pozwalają patrzeć z optymizmem. Jak już wspomniałem, kluczowe będzie zdrowie, bo zawodników na międzynarodowym poziomie zbyt wielu nie mamy. Jeśli ten warunek zostanie dotrzymany, to jestem optymistą i nie mogę się doczekać tego turnieju.

Areną zmagań pańskiego zespołu będzie „Spodek”. Miał pan okazję poczuć magię tego obiektu?

Patryk ROMBEL: – Ta hala polskim sportowcom zwykle przynosiła szczęście i mam nadzieję, że tak pozostanie. Miałem okazję być w tym obiekcie na meczu siatkarzy, mam w pamięci jego atmosferę oraz doping, który niósł naszą drużynę. Liczę, że na naszych meczach będzie podobnie. Pełne trybuny niezwykle mobilizują do dobrej gry. To dla nas bardzo ważna kwestia.

Jak wygląda plan przygotowań na najbliższe miesiące?

Patryk ROMBEL: – Na przełomie września i października rozpoczęliśmy przygotowania do mistrzostw Europy. Nie był to oficjalny termin EHF, więc mogliśmy dokonać przeglądu zawodników występujących w klubach krajowych. Mieliśmy czas, żeby zobaczyć piłkarzy będących w szerokim kręgu zainteresowań i ocenić tych, których zaprosimy na zgrupowanie listopadowe. Po nim dojdzie do wyjazdowych meczów ze Szwedami (4 w Malmo i 10 listopada w Kristianstad– przyp. red.), w grudniu czeka nas kolejne zgrupowanie oraz Turniej Czterech Narodów w Gdańsku, na początku stycznia pojedziemy do Hiszpanii, gdzie rozegramy trzy mecze towarzyskie, a 14 stycznia w Bratysławie – w ramach pierwszego meczu na Euro – zmierzymy się z Austrią, zaś kolejnymi grupowymi rywalami będę Białoruś i Niemcy.

Czy na wrześniowo-październikowym zgrupowaniu we Władysławowie było na kim zawiesić oko?

Patryk ROMBEL: – Nazwisk nie ujawnię, ale przyznam, że w gronie powołanych było dwóch, może trzech zawodników, którym będę się baczniej przyglądał i być może zaproszę na kolejne zgrupowanie.

Droga do reprezentacji pozostaje zatem otwarta?

Patryk ROMBEL: – Jej trzon już jest i wokół niego budujemy kadrę, ale jeśli ktoś w superlidze zabłyśnie, a przede wszystkim przez dłuższy okres utrzyma wysoką dyspozycję, bo głównie tego oczekuję, to może otrzymać szansę. W ten sposób znaleźli się w niej i po kilka meczów zaliczyli Arek Ossowski i Kacper Adamski rozgrywający z Kwidzyna. Rozgrywki ligowe są pod ścisłą obserwacją i nie można wykluczyć, że wypatrzymy w nich zawodników aspirujących do rywalizacji na międzynarodowym poziomie.


Na zdjęciu: Patryk Rombel to niespotykanie spokojny człowiek, ale przy trenerskiej ławce potrafi wybuchnąć.

Fot. Rafał Rusek/PressFocsus