Pech „Nieposkromionych Lwów”

32 lat temu rozegrano jeden z najbardziej dramatycznych ćwierćfinałów w historii piłkarskich mistrzostw świata.


Mundial w 1990 roku odbywał się na włoskich boiskach. Akurat w poniedziałek 2 lipca znaliśmy już cały kwartet, który znalazł się w półfinale.

25 dolarów miesięcznie

Dzień wcześniej w popołudniowym spotkaniu RFN czyli drużyna Niemców z Zachodu pokonała Czechosłowację 1:0 (trafienie z rzutu karnego w I połowie niezawodnego Lothara Matthausa), a w wieczornym starciu Anglia mierzyła się z rewelacją turnieju Kamerunem.

Jedenastka z Afryki Centralnej po raz drugi grała wśród najlepszych. Wcześniej „Nieposkromione Lwy” z dobrej strony pokazały się na MŚ w Hiszpanii osiem lat wcześniej, gdzie w grupie I w rywalizacji z późniejszymi medalistami mistrzostw Polską i Włochami zanotowały remisy. Podział punktów był też w starciu z Peru. W Italii pod tym kątem było jeszcze lepiej. Kamerun, prowadzony przez radzieckiego czy rosyjskiego trenera Walerija Niepomniaszczija, jednego z wielu uczniów legendarnego Walerego Łobanowskiego, sensacyjnie wygrał grupę B przed Rumunią, mistrzem świata Argentyną i wicemistrzem Europy ZSRR. Na dzień dobry na inaugurację mundialu 1990 Kameruńczycy pokonali „Albiceleste” 1:0, a zwycięskiego gola zdobył Francois Omam-Biyik. W zespole był dalej świetny bramkarz Espanolu Barcelona Thomas N’Kono czy również pamiętający mecz z Polską w La Coruni w mundialu 1982 Roger Milla.

38-letni wtedy już napastnik okazał się gwiazdą włoskich mistrzostw. Nie miał już może siły, żeby biegać przez 90 minut, ale w roli rezerwowego, takiego przysłowiowego dżokera był rewelacyjny! W grupowym meczu z Rumunią wszedł na boisko po godzinie gry, dwa razy wpisał się na listę strzelców, a jego drużyna wygrała 2:1 i była już w 1/8. W kolejnym meczu już o ćwierćfinał wiekowy Milla zabawił się w dogrywce z bramkarzem reprezentacji Kolumbii Rene Higuitą. Odebrał mu piłkę daleko przed polem karnym i trafił do siatki. Zdobył zresztą wtedy, jak z Rumunią jako rezerwowy dwa gole, dzięki czemu „Nieposkromione Lwy” pokonały rywala 2:1 i jako pierwsza z afrykańskich reprezentacji znalazły się w 1/4 MŚ.

Milla na włoskim turnieju zmieniał z przodu najczęściej Emmanuela Mabonga-Kessacka, z którym rozmawiałem podczas Pucharu Narodów Afryki 2004 w Tunezji. – Lecąc na mistrzostwa świata do Włoch wielu moich kolegów pierwszy raz siedziało w samolocie. Już samo to było przeżyciem i przygodą życia. Grałem wtedy w Canonie Yaounde i miesięcznie zarabiałem 25 dolarów. Potem, już tam na mundialu przyszło nam rywalizować z takimi tuzami, jak Gary Lineker czy Paul Gascogne, którzy przecież u siebie w domu zarabiali krocie – opowiadał mi Maboang-Kessack.

Nawet Milla nie pomógł

Właśnie, niesamowity ćwierćfinał Anglia – Kamerun wieczorem w niedzielę 1 lipca 1990 roku na stadionie w Neapolu. „Nieposkromione Lwy” już po kilkunastu minutach mogły prowadzić, ale Peter Shilton wygrał pojedynek sam na sam z Omam-Biyikiem. To zemściło się później, bo na listę strzelców wpisał się po uderzeniu głową David Platt, z lewej doskonale dośrodkowywał Stuart Pearce. Po przerwie na boisku pojawił się oczywiście Milla i mieliśmy zwrot akcji oraz kilka minut, które wstrząsnęły Wyspiarzami. Najpierw Milla wywalczył karnego, którego na gola zamienił Emmanuel Kunde. Potem napastnik Kamerunu świetnie zagrał do rezerwowego Eugena Ekeke, który posłał piłkę do siatki obok bezradnego Shiltona. Zanosiło się na kolejną wielką sensację z udziałem Kameruńczyków, tym bardziej, że w 80 minucie mogło być już po wszystkim. Znowu Milla fantastycznie zagrał do Omama-Biyika, który piętą w niekonwencjonalny sposób próbował zaskoczyć 40-letniego bramkarza reprezentacji Anglii, ale bez powodzenia. Jak to w piłce bywa niewykorzystane sytuacje się mszczą, a w roli kata wystąpił nie kto inny, jak Gary Lineker. Najlepszy angielski napastnik dwukrotnie wykorzystał karne po faulach na swojej osobie i przesądził o tym, że Anglia po raz drugi w swojej historii zagrała w półfinałach. A Kamerun? Później już nie powtórzył swojego osiągnięcia z Italii. W ogóle afrykańska piłka dalej czeka na miejsce w czołowej czwórce. Póki co w ćwierćfinałach MŚ był wspominany Kamerun, Senegal w 2002 i Ghana w 2010.

Ćwierćfinał MŚ, 1 lipca 1990 r., Neapol

Anglia – Kamerun 3:2 (1:0, 2:2)

1:0 – Platt, 25 min, 1:1 – Kunde, 61 min (karny), 1:2 – Ekeke, 65 min, 2:2 – Lineker, 83 min (karny), 3:2 – Lineker, 105 min (karny)

ANGLIA: Shilton – Parker, Butcher (74. Steven), Walker, Pearce – Wright, Platt, Waddle, Gascoigne – Barnes (46. Beardsley), Lineker. Trener Bobby ROBSON.

KAMERUN: N’Kono – Tataw, Kunde, Ebwelle, Massing – Mfede (62. Ekeke), Pagal, Libiih, Maboang-Kessack (46. Milla) – Omam-Biyik, Makanaky. Trener Walerij NIEPOMNIASZCZIJ.

Sędziował Edgar Codesal (Meksyk), Widzów: 55205. Żółte kartki: Pearce – Massing, N’Kono, Milla.


Na zdjęciu: Mecz Anglia – Kamerun na MŚ 1990 zelektryzował kibiców na całym świecie!
Fot. fifa.com