Piast Gliwice. Poukładać pomoc na nowo

Zakontraktowanie Michała Chrapka i przerwa ligowa mają pomóc sztabowi szkoleniowemu w przemodelowaniu linii pomocy, która była kluczem w poprzednich bardzo udanych sezonach.


Na co komu ten piłkarz! – komentarze w tym stylu bez problemu znajdziemy w mediach społecznościowym pod hasłem „Michał Chrapek”. Fani Piasta wręcz domagali się ruchów transferowych pod koniec letniego okna transferowego i po jego zakończeniu, mając jednak na myśli nowego środkowego obrońcę lub skrzydłowego. Tymczasem sztab szkoleniowy i działacze zdecydowali się zatrudnić sprawdzonego ligowca, który najlepiej spisuje się w środkowej strefie boiska. Dlaczego?

Odczuwalny brak Anglika

Bo linia pomocy to serce, płuca i mózg organizmu drużyny. Bo właśnie pomoc jest ważną linią i barierą dla rywali w defensywie, bo tam też zalążek mają akcje ofensywne. Pomoc reguluje tempo gry i przejmuje kontrolę nad meczem i nad przeciwnikiem. A to zdecydowanie szwankowało w tym sezonie. Oczywiście nie we wszystkich meczach, ale w większości.

Widać było, że po odejściu Toma Hateley’a poszukiwane jest ten optymalny skład pomocy. Stąd Piast grał w ustawieniu z dwójką środkowych pomocników, jak i z trójką, gdzie wyraźny był podział na zadania defensywne i ofensywne. Kibice gliwiczan widzieli w akcji Patryka Lipskiego, Patryka Sokołowskiego, Tomasza Jodłowca, Sebastiana Milewskiego.

Ofensywne zadania, jako typowa „10” otrzymał również Kristopher Vida. I co? I niezbyt wiele, bo wszystkim tym graczom brakowało regularności. Każdy z nich miał dobre momenty w różnych meczach, ale w dłuższej perspektywie to nie było to.

Coraz mniej jakości?

Fani najwięcej spodziewali się i oczekują po Lipskim. Były gracz Lechii doskonale pamięta okres pracy z Waldemarem Fornalikiem w Ruchu Chorzów. Początek przygody w nowych barwach „Lipy” był obiecujący, ale potem jakby spuścił z tonu. Być może receptą na poprawę tego stanu będzie otoczenie Patryka piłkarzami, którzy bardziej zadbają o aspekty defensywne w pomocy, a on będzie mógł się skupić na kreacji.

Wydaje się więc, że ustawienie trójki graczy, może pomóc Lipskiemu. Wspólna gra Jodłowca z Sokołowskim nie wychodziła najlepiej. Jeden z nich mógłby być zmiennikiem, który w drugich połowach dawałby więcej świeżości i kontroli. Lipski ze wszystkich pomocników ma najwięcej umiejętności technicznych. Potrafi grać kombinacyjnie, wykonywać stałe fragmenty gry i posyłać długie podania.

Trzech czy dwóch w środku?

Idealnym jego uzupełnieniem ma być właśnie Chrapek. 28-latek to uniwersalny środkowy pomocnik, który może pełnić zarówno rolę typowej „8”, jak i „10”. Trener Waldemar Fornalik lubi takich graczy, którzy dają większy wachlarz możliwości i wybór. Lipski, Chrapek plus Sokołowski lub Jodłowiec – taki zestaw w środku pomocy wygląda znacznie lepiej.


Czytaj jeszcze: Będą silniejsi po przerwie

Jeśli do gry i pełni sił powróci napastnik Jakub Świerczok, to już skład personalny daje większe nadzieje na punkty, których Piast tak bardzo potrzebuje. Ułożenie środka pola to pierwszy punkty i zadanie do wykonania, które może ułatwić dobór skrzydłowych, bo ci także nie wyglądali najlepiej. Przebłyski ma Arkadiusz Pyrka, utalentowany 17-latek. Przed chorobą coraz lepiej wyglądał Dominik Steczyk.

Do pierwszego składu puka Tiago Alves, a gdy do zdrowia wróci Gerard Badia, formacja pomocy, całościowo powinna wyglądać zdecydowanie lepiej. Czy symptomy poprawy zobaczymy już w najbliższym meczu z Cracovią? Przekonamy się w sobotę.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus