Piast Gliwice. Wróci na puchar i derby

Tiago Alves niedawno był bez wątpienia jednym z bohaterów Piasta i najjaśniejszą postacią. Pechowy uraz zatrzymał jednak będącego w wyśmienitej formie Portugalczyka. Na szczęście jego powrót nie jest odległy.


Rzut oka na bilans Tiago Alvesa w obecnym sezonie pokazuje, że jest to gracz, który wnosi dużo dobrego do gry ofensywnej Piasta. Portugalski skrzydłowy wystąpił w osiemnastu meczach strzelając aż sześć goli (4 w lidze, 2 w PP przyp. red.), zaliczając jedną asystę. Tiago może pochwalić się też golem co 75 minut, co jest bardzo dobrym osiągnięciem. A swoje pięć minut (albo nawet więcej) miał tuż przed feralnym urazem.

To właśnie gole Alvesa w spotkaniach z Jagiellonią i Stalą w Ekstraklasie oraz z Legią w ćwierćfinale Pucharu Polski za każdym razem dawały zwycięstwo gliwiczanom. 24-latek dostawał coraz więcej minut, a trener Waldemar Fornalik nie ukrywał, że po wyleczeniu urazu forma Alvesa mocno idzie do góry i być może wkrótce stanie się podstawowym graczem.

Tak się nie stało, a przynajmniej na razie, bo na jednym z treningów przed meczem z Lechem Poznań piłkarz doznał urazu. Szczegółowe badania nie wykazały bardzo poważnej kontuzji, ale Tiago Alvesa czekała kilkutygodniowa przerwa.

– W ostatnim czasie był w bardzo dobrej dyspozycji, po perturbacjach zdrowotnych wszedł na określony poziom. Niestety, podczas treningu doznał urazu, który eliminuje go z gry przynajmniej na dwa, trzy tygodnie – mówił trener Waldemar Fornalik.


Czytaj jeszcze: Czwórka z przodu

Piłkarza zabrakło w meczach z Lechem i Cracovią, ale obecna przerwa w lidze akurat wyjdzie mu na dobre. Informacje jakie płyną z klubu są optymistyczne. Portugalczyk raczej nie zdąży się wykurować na najbliższy mecz ligowy z Wisłą w Płocku, ale potem ma być już do dyspozycji sztabu szkoleniowego. A pierwsza połowa kwietnia to niezwykle ważne i prestiżowe mecze dla Piasta.

Najpierw 7-go gliwiczanie w półfinale Pucharu Polski zagrają z Arką Gdynia, a 12 kwietnia przy Okrzei dojdzie do derbów Górnego Śląska z Górnikiem Zabrze. Obecność Alvesa to wartość dodana do ofensywy gliwiczan, dlatego kibice i trenerzy mocno na niego liczą.


Fot. Michał Kość/PressFocus