Piast Gliwice. Zostały wirtualne kontakty…

Można powiedzieć, że koronawirus wszystkich traktuje jednakowo. Zakażenie nie wybiera, bo chorzy są znani aktorzy, piłkarze czy politycy, ale także „zwykli” ludzie. W domach pozostali obywatele większości państw w Europie. Także piłkarze, którzy każdego dnia wykonują te same czynności.

Na Majorce jak w Gliwicach

Drużyny z ekstraklasy otrzymały rozpiski ćwiczeń i okazuje się, że są one identyczne, jak te, które mają zawodnicy drużyn ligi hiszpańskiej.

– Rozmawiałem niedawno z Aleksem Sedlarem, który korzysta z podobnych zestawów ćwiczeń oraz programów na Youtube – opowiada nam Gerard Badia, kapitan Piasta. Postanowiliśmy zapytać u źródła, czyli u serbskiego stopera, który w poprzednim sezonie został najlepszym obrońcą ekstraklasy, walnie przyczyniając się do historycznego mistrzostwa Polski.

– Zgadza się, trenujemy bardzo podobnie jak koledzy z Piasta, ale tak to chyba wygląda… w całej Europie – mówi nam Aleksandar Sedlar.

– Nie jest łatwo utrzymać formę, ćwicząc tylko w domu i biegając wokół niego. W Hiszpanii ludzie są izolowani – mówi piłkarz, który mieszka na Majorce.

– U nas na wyspie nie jest tak źle, jak choćby w Madrycie. Tam liczba zakażeń i zgonów jest większa. To bardzo smutne – dodaje Sedlar. La Liga podobnie, jak nasza ekstraklasa zawiesiła swoje rozgrywki. Obecnie trudno powiedzieć, kiedy i czy w ogóle któraś z tych lig wznowi granie.

– Nie mam pojęcia czy w tym sezonie wybiegniemy jeszcze na boisko. Niby są jakieś plany, jakieś scenariusze. Mówi się coś o czerwcu, ale wydaje mi się, że będzie to bardzo, bardzo trudne – stwierdza serbski obrońca, któremu nie pozostaje nic innego, jak siedzieć w domu.

– Nie jest to łatwe i przyjemne, gdy rodzina i najbliżsi są daleko, ale nie ma wyboru. Pozostają mi książki, filmy i gra na konsoli – uśmiecha się „Sedi”.

Wszędzie nieciekawa sytuacja

Okazuje się, że tak samo wygląda życie innych byłych piłkarzy Piasta – Patryka Dziczka we Włoszech, Joela Valencii w Brentford czy Radosława Murawskiego w Denizlisporze.

– Dawno nie rozmawiałem z Patrykiem, ale z tego co widziałem w social mediach, także nie rusza się z domu. Wiadomo jaka jest sytuacja we Włoszech. Jestem w kontakcie z Joelem, który także nie wybiega na boisko, a rozgrywki na Wyspach Brytyjskich zostały zawieszone w niemal w tym samym czasie – opowiada Badia, a były kapitan Piasta wystosował szczególny apel.

– W Turcji do weekendu było ponad 900 osób zarażonych, a 20 osób zmarło. Szkoły i restauracje są pozamykane, a liga turecka została zawieszona. Wychodzę z domu tylko do sklepu. Radzę każdemu, by dbał o siebie i bliskich – mówi Radosław Murawski. W Turcji gra także inny były piłkarz Piasta

– Kamil Wilczek. Wszystkich łączy na razie jedno – izolacja. Oby za niedługo łączyło i to co zwykle, czyli piłka nożna…

Na zdjęciu: Aleksandar Sedlar w Piaście przeżył bardzo przyjemne chwile. W Hiszpanii tak różowo nie jest, zwłaszcza teraz…