JKH GKS Jastrzębie już jedną nogą za burtą. Rehabilitacja katowiczan

Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji

JKH GKS Jastrzębie przegrał trzeci mecz z Cracovią i szanse na awans do półfinału są już tylko iluzoryczne. Podopieczni trenera Roberta Kalabera po raz kolejny nie znaleźli sposobu, by „ugryźć” rywali. Gospodarze z uporem maniaka wstrzeliwali krążek do tercji obronnej, co nie przynosiło im żadnych korzyści. Powróciły też stare koszmary, czyli gra w liczebnej przewadze, kiedy ta przewaga często była niezauważalna. Owszem, gospodarze wypracowali sobie kilka groźnych sytuacji, lecz nie potrafili skierować „gumy” w światło bramki, chociaż zrobiłby to nawet Stevie Wonder.

Gospodarze do trzeciego meczu z Cracovią przystąpili bez obrońcy Jakuba Grofa i napastnika Artioma Dubinina, trudno jednak ich absencję uznać za osłabienie, bo ostatnio prezentowali mizerną formę. W zespole Rudolfa Rohaczka zabrakło natomiast obrońcy Bartłomieja Bychawskiego oraz bramkarza Miroslava Koprzivy. Czeski golkiper na przedmeczowym rozjeździe doznał kontuzji i dzisiaj czeka go badanie rezonansem magnetycznym, by dokładnie zdiagnozować uraz.

Od początku spotkania goście grali wysokim pressingiem, z którym jastrzębianie nie mogli sobie poradzić. Obrońcy JKH długimi momentami mieli problemy z wyprowadzeniem krążka z własnej tercji, ponadto przegrywali większość pojedynków przy bandach. Krakowianie jedynego gola w tej odsłonie zdobyli w 5 minucie, gdy Emil Svec zmienił lot krążka po strzale Alesza Jeżka z niebieskiej i zaskoczył Ondreja Raszkę. Ironia losu polegała na tym, że w I tercji Cracovia oddala tylko pięć (!) strzałów, natomiast gospodarze wykonali 12 takich prób.

W dwóch kolejnych tercjach gospodarze bili głową w mur, a zespół spod Wawelu wypunktował ich niczym rasowy bokser. Wprawdzie w strzałach JKH zwyciężył 39:14, ale liczy się nie ilość prób, tylko liczba krążków w bramce.

 

JKH GKS JASTRZĘBIE – COMARCH CRACOVIA 0:3 (0:1, 0:0, 0:2)

[Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 0-3.]

0:1 – Svec – Jeżek – Tvrdoń (4:38), 0:2 – Noworyta – Bepierszcz – Kapica (50:54), 0:3 – Vachovec – Kruczek (57:02, 5 na 6, do pustej).

Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji