PlusLiga. Mistrzowie Polski jeszcze mocniejsi

Gracze Jastrzębskiego Węgla, Rafał Szymura i Eemi Tervaportti, wracają do gry. Będą gotowi na starcie z Asseco Resovią.


Przed jastrzębianami kolejny hit. W Rzeszowie zmierzą sią z Asseco Resovią (niedz. godz. 14.45). To mecz dwóch kandydatów do złota. Na razie lepsze wrażenie sprawiają jastrzębianie. W ostatnich spotkaniach pokazali wysoką formę. Nadspodziewanie łatwo ograli Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzirzyn-Koźle w finale Superpucharu Polski oraz PGE Skrę Bełchatów w lidze. Do tego w Rzeszowie trener Andrea Gardini będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Po kontuzji do zespołu wrócili Kamil Szymura oraz Eemi Tervaportti.

– Zdrowie wróciło. Teraz już tylko dojść do formy i zacząć normalnie grać. Odczuwam głód gry. Będę robił wszystko, żeby trener dał mi szansę – powiedział Rafał Szymura. – Miło jest znów wrócić do gry i powoli być już bliskim pełnej formy. Oczywiście nadal daleko mi jeszcze do optymalnej kondycji, ale cieszę się, że już mogłem pomóc drużynie zarówno w Lublinie, jak i ostatnio w niedzielnym meczu. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie we właściwym kierunku i wkrótce będę już gotowy na sto procent – dodał Eemi Tervaportti.

Fin, który do tej pory przyglądał się grze drużyny z boku, ocenił, że prezentuje się dobrze, ale to nie jest jej maksimum. – Zanotowaliśmy dobry start. Wciąż jednak uczymy się siebie nawzajem, bo nadal jesteśmy nowym zespołem i mamy wielu nowych zawodników w drużynie – zaznaczył.

O punkty w Rzeszowie będzie jednak niezmiernie trudno. W Asseco Resovii świetnych zawodników nie brakuje. Od początku rozgrywek wysoką formę utrzymuje słoweński przyjmujący, wicemistrz Europy Klemen Cebulj. Siłą zespołu są też reprezentanci Polski, w tym mistrzowie świata, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski, Fabian Drzyzga i Maciej Muzaj, były atakujący Jastrzębskiego Węgla.

W piątej kolejce z pewnością ciekawie będzie też w Bełchatowie. PGE Skra podejmuje w sobotę (godz. 14.45) Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Przed tygodniem kędzierzynianie pokonali Projekt Warszawa 3:2, gubiąc pierwszy punkt i sety. – Jesteśmy młodą drużyną. Trzon i doświadczenie, które było rok temu odeszło. Przyszła młodość z ogromnym potencjałem. Potrzeba nam meczów, treningu, żeby się dogrywać i wygrywać. Takie spotkania, jak to z Projektem Warszawa z pewnością będą nas budowały – ocenił Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.

Gospodarze meczu przegrali natomiast w Jastrzębiu-Zdroju i z pewnością będą chcieli zmazać tę plamę. – Od początku sezonu toczymy ciężkie boje z każdą drużyną, ale wiemy, że taka jest PlusLiga. Mam nadzieję, wierzę w to, że z czasem nasza gra będzie wyglądała lepiej. Potrzebujemy czasu, z resztą tak, jak inne ekipy, bo większość z nich zebrała się w całości tuż przed startem sezonu – wyjaśnił słabszą postawę na Górnym Śląsku, [Karol Kłos], środkowy PGE Skry.


Na zdjęciu: Rafał Szymura nie może się już doczekać, by ponownie pomóc drużynie na parkiecie.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus