Pniówek 74 Pawłowice – Stal Brzeg. Grzech ciężki sędziego

W końcówce meczu w Pawłowicach emocje sięgnęły zenitu, gdy arbiter nie uznał gola Dawida Hanzela, który dałby Pniówkowi komplet punktów.


Drużyna Stali Brzeg nie należała do ulubionych przeciwników ekipy z Pawłowic. W siedmiu poprzednich konfrontacjach tych zespołów Pniówkowi ani razu nie udało się pokonać tego rywala, cztery pojedynki zakończyły się remisem, trzy razy komplet punktów zainkasowała Stal. Do tej pory wszystkie starcia w Pawłowicach kończyły się podziałem punktów (0:0, 1:1, 1:1) i tak było również dzisiaj, chociaż oburzeni działacze gospodarzy po zakończeniu spotkania nie przebierali w słowach, mówiąc głośno i wyraźnie, że sędzia ich okradł z wygranej.

W I połowie groźniejsze była akcje gości, a najlepszą sytuację do zdobycia gola zmarnował w 44 minucie Damian Celuch, który został idealnie obsłużony przez Michała Sypka, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pniówka Bartoszem Gocykiem posłał futbolówkę obok słupka. Zmarnowana okazja zemściła się trzy minuty po wznowieniu gry po przerwie. Filip Łukasik podał w tempo do Rafała Adamka, ten wrzucił piąty bieg i nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem Stali, Adrianem Szadym. W 58 minucie „Adams” przedarł się prawym skrzydłem i zagrał piłkę wzdłuż bramki rywali, lecz Dawid Weis wbiegł za blisko bramki i futbolówka przeleciała za jego plecami.

W ostatnim kwadransie podopieczni trenera Marcina Domagały przycisnęli i gospodarze zaczęli się trochę rozpaczliwie i chaotycznie bronić. Napór zespołu z Brzegu zakończył się zdobyciem wyrównującego gola w 85 minucie, gdy Dariusz Zapotoczny zacentrował z rzutu rożnego, a wbiegający na krótki słupek Michał Maj głową umieścił futbolówkę w bramce.

Na tym jednak nie zakończyły się emocje w tym spotkaniu, bo w 87 minucie napastnik Pniówka Dawid Hanzel po raz drugi umieścił piłkę w bramce rywali. Sędzia Rafał Abramowicz dopatrzył się zagrania ręką piłkarza gospodarzy i nie uznał tego trafienia, chociaż jego asystent nie dopatrzył się przewinienia i biegł już w stronę środka boiska. Po końcowym gwizdku w klubowym budynku długo jeszcze było słychać podniesione głosy ludzi związanych z Pniówkiem, a ich wymowa była jednoznaczna – zostali skrzywdzeni przez sędziego i basta. Ich pretensje były uzasadnione, co pokazały potem powtórki. Sędzia nie miał prawa widzieć zagrania ręką Hanzela (nawet gdyby takowe było), bo napastnik Pniówka był do niego odwrócony plecami.

– Jak się dochodzi do remisu, na kilka minut przed końcem spotkania, to trudno powiedzieć, że się nie jest niezadowolonym – powiedział trener Stali, Marcin Domagała.

– Z przebiegu gry w całym meczu uważam, że graliśmy ciekawszą piłkę, mieliśmy więcej z gry, aczkolwiek przeciwnik zaskoczył nas i strzelił bramkę na 1:0. Z tego powodu mam mieszane odczucia. Gdybyśmy w I połowie strzelili gola, drużyna dostałaby wiatru, ale, niestety, nie strzeliliśmy.

Rozgoryczony był szkoleniowiec gospodarzy, Grzegorz Łukasik.

– Było dzisiaj dużo emocji, to był klasyczny mecz walki – zaznaczył na wstępie.

– Musimy być świadomi, że większość meczów będzie tak wyglądać, bo tutaj nie ma wirtuozów. Pierwsza połowa była równa, bo toczyła się w środkowej strefie boiska. Ładnie otwarliśmy drugą połowę, bo po dobrym podaniu Filipa Rafał fajnie skończył tę akcję. Ten gol wlał w nas nadzieję, że możemy ten mecz wygrać, wyszarpać zwycięstwo. Szkoda straconej bramki w końcówce, bo pogubiliśmy krycie przy stałym fragmencie gry. Za łatwo straciliśmy tę bramkę, ale w poniedziałek podczas analizy zobaczymy, kto w tej sytuacji przyspał. Strzeliliśmy prawidłowego gola na 2:1, a źle ustawiony sędzia go nie uznał. Nie wiem już, który raz to już mówię, ale czy arbitrów przerasta sędziowanie na tym poziomie. Wypaczają wyniki meczów i o to mam głównie pretensje.

Pniówek 74 Pawłowice – Stal Brzeg 1:1 (0:0)

1:0 – R. Adamek, 48 min, 1:1 – Maj, 85 min (głową).

PNIÓWEK 74: Gocyk – Mazurkiewicz, Płowucha, Ciuberek, Szkatuła – R. Adamek (70. Glenc), Musioł, F. Łukasik (86. Pastuszak), Weis – Morcinek (73. Trąd) – Caniboł (73. Hanzel). Trener Grzegorz ŁUKASIK.

STAL: Szady – Niewieściuk, Banach, Ogrodowski (82. Kuriata), Maj – Borycka (68. Szymczyk), Łukawiecki (82. Dychus), Danielik, Sypek (59. Niemczyk), Kamiński (68. Zapotoczny) – Celuch. Trener Marcin DOMAGAŁA.

Sędziował Rafał Abramowicz(Jawor). Widzów 120.

Żółte kartki: Hanzel – Niewieściuk, Kuriata, Niemczyk; czerwona: Hanzel (88. druga żółta).


Pozostałe wyniki

Polonia-Stal ŚwidnicaRekord Bielsko-Biała 0:3 (0:1)

LKS Goczałkowice ZdrójROW 1964 Rybnik 2:3 (0:2)

Górnik II Zabrze Polonia Nysa 4:0 (1:0)

Gwarek Tarnowskie GóryFoto-Higiena Gać 4:1 (3:1)

Piast ŻmigródŚlęza Wrocław 0:1 (0:0)

Warta Gorzów WielkopolskiPolonia Bytom 0:3 (0:1)

MKS KluczborkZagłębie II Lubin 0:2 (0:1)


Na zdjęciu: Napastnik Pniówka Dawid Hanzel strzelił dla Pniówka gola, którego jednak sędzia nie uznał i zaczęły się nerwy…

Fot. gkspniowek74@com.pl