Podbeskidzie dało koncert słabej skuteczności

 

Po 16. kolejkach rozgrywek pierwszej ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała należy do ścisłej czołówki zespołów, które walczą o awans do ekstraklasy. Wygrana w Głogowie dawała szansę na pozycję wicelidera.

Zadanie nie zapowiadało się na proste, gdyż Chrobry, pod wodzą Ivana Djurdjevicia zaczął już stabilizować formę i wygląda na to, że koszmarny początek sezonu może być tylko smutnym wspomnieniem. Stawką dla głogowian miał być awans w tabeli o kilka pozycji ponad strefę spadkową.

Podbeskidzie w pierwszych minutach zaczęło zdobywać przewagę. Piłkarze Krzysztofa Brede byli szybsi, a kilka akcji skrzydłami mogło zmienić wynik meczu.

Najlepsza okazja zdarzyła się po podaniu z rzutu rożnego. Piłka posłana w kierunku bramki Michała Szromika została szczęśliwie przez niego wybita. Zawodnicy Podbeskidzia zgłaszali zagranie ręką Mikołaja Lebedyńskiego, ale sędzia nie zwracał na to uwagi. W pierwszym kwadransie meczu to była najlepsza okazja na gola dla Podbeskidzia.

Przewaga Podbeskidzia stawała się coraz bardziej wyraźna, jednak na tablicy świetlnej wciąż witać było dwa zera.  Na lewej stronie mogli się w tym momencie gry podobać Sierpina i Roginić, którzy nieźle dogrywali w pole karne, ale brakowało wykończenia. Na 7 sytuacji bramkowych Podbeskidzie oddało tylko jeden celny strzał na bramkę głogowian. Szkoda, bo obrońcy Chrobrego trochę się gubili przed swoją bramką.

Po kilku minutach drugiej połowy wreszcie bramka dla Podbeskidzia. Łukasz Góra sfaulował w polu karnym Marko Roginicia. Sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Łukasz Sierpina i gol! Podbeskidzie wyszło na prowadzenie.

Szczęście bielszczan nie trwało długo. Po dwóch minutach Michał Ilków-Gołąb płaskim uderzeniem wyrównał na 1:1. Piłkarz wykorzystał bardzo dobre podanie Lebedyńskiego.

Po wyrównaniu gospodarze uwierzyli we własne możliwości i starali się przyspieszać grę. Podbeskidzie znowu nie mogło sobie poradzić z defensywą gospodarzy. Ze stałych fragmentów nieudane próby Sierpiny i Jacha tylko zwiększały pewność Chrobrego, że Podbeskidzie ma w tym meczu spore problemy ze skutecznością.

Remis, który nie zadowala zespołu z Bielska-Białej, w przeciwieństwie do Chrobrego Głogów.

 

 

Chrobry Głogów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)

0:1 – Sierpina, 50 min (karny, 1:1 – Ilków-Gołąb. 52 min

Chrobry: Szromnik – Ilków-Gołąb, Michalec, Góra, Stolc, Ziemann, Drewniak, Pawlik (55. Mandrysz), Piotrowski (81. Kowalczyk), Benedyczak (17. Kubica), Lebedyński. Trener Ivan Djurdjević

Podbeskidzie: Polacek – Jaroch, Baszłaj, Osyra, Modelski, Sieracki, Figiel, Danielak, Rakowski (63. Urbink), Sierpina, Roginić. Trener Krzysztof Brede

Sędziował Damian Kos (Gdańsk).  Żółte kartki: 49. Góra (faul), 82. Kubica – 8. Modelski (przewinienie taktyczne), 71. Baszłaj (faul), 78. Stolc (faul)

 


Czytaj jeszcze: Tak dobrze jeszcze nie było

Podbeskidzie. Tak dobrze jeszcze nie było