Podbeskidzie. Djurdjevicia ostatnie mecze

Trener Chrobrego Głogów nie poprowadzi w kolejnym sezonie tego zespołu. Serb może za to poprowadzić… Podbeskidzie!


Ivan Djurdjević, 45-letni szkoleniowiec, nie poprowadzi w przyszłym sezonie drużyny Chrobrego Głogów. Warto podkreślić, że do końca obecnych rozgrywek pozostały jeszcze jego drużynie trzy spotkania w fazie zasadniczej, a – co prawdopodobne – baraże o awans do ekstraklasy. Niemniej jednak decyzja została już podjęta, o czym poinformowano w oficjalnym komunikacie.

– Całokształt tych trzech lat pracy w Chrobrym, to te trzy mecze, które nas czekają. Obecny wynik jest dobry, ale chcemy więcej, bo Chrobry znaczy odważny. Sama sytuacja w tabeli wskazuje na to, o co walczymy. Cieszę się, że udało się ustabilizować klub, zostawić go z większością zawodników i dać tym możliwość dalszego jego rozwoju przez innego trenera. Jestem wdzięczny za czas, który otrzymaliśmy, a w którym udało się coś dobrego zbudować wspólnymi siłami każdej osoby w klubie. Co przyniesie przyszłość dopiero pokaże życie, bo teraz skupiam się na pracy, która została do wykonania w Chrobrym – powiedział Ivan Djurdjević.

Niedzielny mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała będzie już setnym starciem ligowym, w którym Serb poprowadzi zespół z Głogowa. Wiadomo, że znacznie więcej takich spotkań nie będzie.

– Był to dobry czas dla Chrobrego. Szczególnie w pierwszym roku, wtedy zabrakło nam punktu do baraży, mimo że początek był nieudany. Pokazało to, że trener jest fachowcem w swojej dziedzinie. Mimo takiej, podjętej wspólnie decyzji, jesteśmy pewni, że trener wciąż z charakterem przystąpi do być może najważniejszego momentu w historii klubu, a drużyna powalczy o nowe marzenia. Wszyscy mamy nadzieję, że był to dla niego równy dobry okres i poszerzył jego warsztat pracy. Jako klub podejmiemy działania mające na celu zatrudnienie następcy trenera Djurdjevicia, który nadal godnie będzie realizował ambitne cele – powiedział dyrektor Chrobrego Głogów, Zbigniew Prejs.

Jak przyszłość czeka Ivana Djurdjevicia. Według informacji, które docierają z kilku źródeł serbski szkoleniowiec ma – podobno – trzy opcje. Jedna z nich mówi o tym, że podejmie pracę w GKS-ie Tychy, a druga, że ma oferty spoza Polski. Najciekawszy wydaje się jednak trzeci z potencjalnych kierunków. Otóż nie brakuje opinii, że Djurdjević przejmie trenerskie stery w… Podbeskidziu Bielsko-Biała! Czyli w klubie, z którym zmierzy się w najbliższej kolejce pierwszoligowej. Jak na razie nie udało nam się uzyskać potwierdzenia tych doniesień, ale wiele wskazuje na to, że jeżeli aktualnemu opiekunowi „górali”, czyli Mirosławowi Smyle, nie uda się awansować przynajmniej do baraży rywalizacji w ekstraklasie, to kontrakt z tym szkoleniowcem w Bielsku-Białej przedłużony nie zostanie. Trzeba przyznać, że szanse na to, by znaleźć się w czołowej szóstce rozgrywek są dla zespołu z Bielska-Białej wręcz iluzoryczne. Nie chodzi o to, że Podbeskidzie nie jest w stanie odrobić czterech punktów straty do Sandecji Nowy Sącz. Ale o to, że by doścignąć wymieniony zespół musi wyprzedzić jeszcze dwie inne drużyny.

Na Chrobrym czeka bielszczan niełatwy mecz. Również z tego powodu, że w ekipie głogowskiej znajduje się wielu zawodników, którzy doskonale zespół Podbeskidzia znają. Wprawdzie nadal wykluczony z gry jest Mavroudis Bougaidis, który w przeszłości bronił barw Podbeskidzia, ale trener Djurdjević może liczyć na całą gamę innych piłkarzy, którzy niegdyś występowali w szeregach bielskiego zespołu. Daleko szukać nie trzeba. Wystarczyć zacząć od obsady bramki. Rafał Leszczyński grał pod Klimczokiem w latach 2016-2020. Ponadto w szeregach „górali” występowali Michał Rzuchowski i Mikołaj Lebedyński. Pierwszy z wymienionych to właśnie w barwach Podbeskidzia po raz pierwszy zagrał w ekstraklasie i zdobył swojego jedynego gola na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Drugi występował w Podbeskidziu zdecydowanie wcześniej. Konkretnie wiosną 2014 roku i trzeba przyznać, że wielkiej furory pod Klimczokiem nie zrobił. Wystąpił w zaledwie pięciu meczach na najwyższym poziomie rozgrywkowym i ani raz na listę strzelców się nie wpisał.


Na zdjęciu: Ivan Djurdjević kończy swoją przygodę z Chrobrym. W niedzielę poprowadzi drużynę z Głogowa po raz setny.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus