Podbeskidzie. Generalny z Wisłą

Bielszczanie postrzelali sobie w sparingu z Pniówkiem. W sobotę czeka ich próba generalna przed ligą – sparing na Stadionie Miejskim ze spadkowiczem z ekstraklasy.


Trening strzelecki urządzili sobie piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała w sparingu przeciwko drużynie Pniówka Pawłowice. Wygrali 9:0. W okresach przygotowawczych pierwszoligowcy mierzą się nierzadko z drużynami z niższych klas rozgrywkowych, ale trzeba przyznać, że takie wyniki z zespołami, które na co dzień grają w III lidze, nie padają zbyt często. „Górale” zaaplikowali rywalowi prawie dwucyfrową liczbę goli, a warte podkreślenia jest to, że do siatki trafiało aż ośmiu piłkarzy.

Wcale nie tak łatwo

Michał Janota, pomocnik ekipy spod Klimczoka, na listę strzelców się nie wpisał, a po spotkaniu daleki był od wyciągania zbyt pochopnych wniosków na temat tak wysokiego zwycięstwa.

– W każdym meczu trzeba wyjść i pokazać swoje umiejętności. Tak do tego podchodzę. Nieważne, z kim grasz i jaki jest wynik. Mimo iż rywal był trzecioligowy, a mecz zakończył się takim wynikiem, to pełen szacunek dla przeciwnika, który stworzył kilka ciekawych akcji. Paru zawodników pokazało, że potrafi grać w piłkę na dobrym poziomie. Wcale nie było tak łatwo, jak się wydaje. Takie mecze są po to, aby później było lepiej w lidze. Po to jest okres przygotowawczy, by przysposobić nogi do ciężkiego sezonu – podkreślił gracz drużyny spod Klimczoka

Mecz z Pniówkiem był trzecim sparingiem Podbeskidzia tego lata. Jak dotąd w grach kontrolnych bielszczanie nie stracili ani jednej bramki. Wcześniej, po 1:0, pokonali Zagłębie Sosnowiec i Ruch Chorzów. Defensywa drużyny Mirosława Smyły spisuje się bez zarzutu, ale – tak się przynajmniej wydaje – najpoważniejszy sprawdzian dopiero przed nią. W najbliższą sobotę, w Bielsku-Białej na Stadionie Miejskim – Podbeskidzia rozegra ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym.

Idą do przodu

Rywalem będzie Wisła Kraków, a spotkanie rozpocznie się o godz. 11.30.

– To będzie prawdziwy sprawdzian przed ligą. Wprawdzie zespół Wisły spadł do I ligi, ale to nadal wielka firma. Musimy w tym spotkaniu pokazać dobry futbol, a przede wybiegać ten mecz i sprawdzić różne ustawienia. Myślę, że w tym spotkaniu zagra już ligowy skład, choć o wszystkim zadecyduje sztab szkoleniowy. Każdy pracuje ciężko. W drużynie jest rywalizacja. Dobrze się czujemy i mam nadzieję, że będziemy mogli pokazać to w pierwszym meczu ligowym. Jesteśmy w takim okresie, że mamy bardzo ciężki tydzień. Dużo pracujemy na siłowni, dźwigamy ciężary i było to czuć w meczu z Pniówkiem. Jestem jednak przekonany, że wszystko idzie do przodu. Już niedługo mecz ligowy z Arką Gdynia. Nie możemy się doczekać – powiedział Michał Janota.

Aby nogi puściły

Przyszły tydzień w Bielsku-Białej upłynie już pod znakiem przygotowania do pierwszego meczu mistrzowskiego. Starcie z Arką Gdynia zaplanowano na niedzielę, 17 lipca, na godz. 11.30.

– Cały tydzień po sparingu z Wisłą będzie już przygotowany pod pierwszy mecz w sezonie. W nadchodzącym tygodniu musimy bardzo ciężko popracować, aby nogi puściły. Liczę na to, że każdy, kto wyjdzie na pierwsze spotkanie o punkty – da z siebie wszystko. Musimy na inaugurację, przed własnymi kibicami, zdobyć trzy punkty – zapewnia Janota. Warto podkreślić, że by obejrzeć sobotni mecz z Wisłą Kraków należy zaopatrzyć się w bilet wstępu. Przygotowano 999 wejściówek, bo impreza ma charakter niemasowy. Bilety można kupić przez internet lub w Centrum Handlowym Gemini.


Na zdjęciu: Michał Janota (z lewej) jest przekonany, że jego drużyna będzie optymalnie przygotowana do sezonu.
Fot. Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus