Podbeskidzie. Jubileusz trenera

18 czerwca 2018 roku Krzysztof Brede został zatrudniony na stanowisku trenera Podbeskidzia Bielsko-Biała. Dziś mija dokładnie 500 dni od tamtej informacji, a w niedzielę szkoleniowiec, którego pozycja w klubie chyba jeszcze nigdy nie była tak mocna, jak teraz, poprowadzi „górali” w swoim jubileuszowym, 50 meczu w I lidze. Rywalem „górali” będzie Sandecja Nowy Sącz, czyli zespół, z którą obecny opiekun bielskiej drużyny jeszcze nie wygrał. W poprzednich rozgrywkach pod Klimczokiem było 1:1, a w Nowym Sączu 2:0 dla gospodarzy. Sezon wcześniej, kiedy Brede prowadził Chojniczankę Chojnice w I lidze, Sandecja występowała w ekstraklasie. Skupmy się jednak na tym, co działo się podczas kadencji szkoleniowca pod Klimczokiem. Przy pomocy pięciu kategorii.

Najmilsza chwila

W trzeciej kolejce tego sezonu do Bielska-Białej przyjechała aspirująca do ekstraklasy Stal Mielec. Po niepewnym początku i straconym golu „górale” nie pozostawili rywalowi złudzeń. Hat trickiem, na którego kibice „górali” czekali 10 lat, popisał się Karol Danielak, a jedna bramka była piękniejsza od drugiej. – Do końca spotkania byliśmy nienasyceni i dążyliśmy do strzelenia kolejnych goli – powiedział po meczu trener, a kibice takie Podbeskidzie chcieliby oglądać co tydzień. A co najmniej co dwa tygodnie przed własną publicznością.

Najgorsza trauma

ŁKS Łódź to rywal, którego Krzysztof Brede zapamięta na długo. W zeszłym sezonie był beniaminkiem ekstraklasy i kiedy grał z Podbeskidziem, zarówno jesienią, jak i wiosną, nikt na poważnie nie traktował jego aspiracji. Tymczasem „górale”, w obu meczach, przegrywali po 0:3 i praktycznie nie istnieli na boisku. Po rewanżu w Łodzi, w Bielsku-Białej definitywnie pożegnano się z myślą o tym, że uda się awansować do ekstraklasy. – Nasze działania były zaskakujące. Zaskakująco złe – podkreślił szkoleniowiec bielszczan.

Najważniejsza decyzja

Ta akurat nie została podjęta przez szkoleniowca, ale przez władze klubu. Po zwolnieniu ze stanowiska dyrektora sportowego Andrzeja Rybarskiego dużo większą odpowiedzialność np. za transfery powierzono Bredemu. I – jak na razie – było to bardzo słuszne posunięcie. Praktycznie wszystkie letnie transfery Podbeskidzia się sprawdziły.

– Na dziś jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy – mówił latem szkoleniowiec. Dziś wiemy, że tacy piłkarze, jak Dmytro Baszłaj, Rafał Figiel, Karol Danielak, czy – do momentu kontuzji – Tomasz Nowak, to zawodnicy, którzy w niemal całkowicie decydują obecnie o nowym obliczu zespołu.

Najtrudniejszy moment

Przemysław Płacheta, który w 2018 roku związał się z Podbeskidziem 2-letnim kontraktem, po jednym sezonie zdecydował się na transfer do ekstraklasy, choć Krzysztof Brede chciał go zatrzymać. Nie dało się jednak, bo Śląsk Wrocław aktywował klauzulę odstępnego.

– Byliśmy na to przygotowani – mówił latem szkoleniowiec, choć dobrze wiedział, że wyróżniającego się na tle I ligi zawodnika ciężko będzie zastąpić. Czy się udało? Na pewno nie w proporcji 1 do 1, ale dzięki nieco innemu pomysłowi na grę strata nie jest aż tak odczuwalna.

Najwięksi rywale

Sędziowie. Nie jest tak, że trener Brede bez przerwy ma o coś pretensje do arbitrów, bo kiedy już wytyka im błędy, to robi to merytorycznie. Nie tak dawno, po meczu z GKS-em Jastrzębie, zdążył obejrzeć materiał wideo, zanim powiedział, że jego drużynie należał się rzut karny. Jednak bardziej dosadny był, chociażby w zeszłym sezonie, po meczu z GKS-em Katowice.

– Mówienie, że „jestem tylko człowiekiem” nie jest żadnym wytłumaczeniem, bo my wszyscy też jesteśmy tylko ludźmi. Kiedy dziennikarz napisze bzdury w gazecie, to redaktor naczelny go rozliczy. W takim razie rozliczajmy wszystkich – zaproponował trener Podbeskidzia.

Pracowali dłużej

85 meczów (2009-12) Robert Kasperczyk
55 meczów (2013-15) Leszek Ojrzyński

Pracowali krócej

31 meczów (2017-18) Adam Nocoń
28 meczów (2015-16) Robert Podoliński
23 mecze (2013) Czesław Michniewicz
22 mecze (2016-17) Jan Kocian
16 meczów (2015) Dariusz Kubicki
12 meczów (2016) Dariusz Dźwigała
6 meczów (2012) Marcin Sasal
4 mecze (2013) Dariusz Kubicki
3 mecze (2017) Dariusz Fornalak (tymczasowo)
1 mecz (2012) Andrzej Wyroba (tymczasowo)

Na zdjęciu: Krzysztof Brede pracuje pod Klimczokiem już 500 dni. W niedzielę poprowadzi zespół po raz 50 w I lidze.