Podbeskidzie. Koniec z głupotami!

Trener Podbeskidzia Piotr Jawny, mimo wygranego meczu w Olsztynie, nie szczędził swoim piłkarzom gorzkich słów.


Jeżeli wygrywa się na terenie przeciwnika 4:2, to raczej nie ma powodów do krytyki. Ale z zupełnie innego założenia wyszedł po czwartkowym meczu ze Stomilem Olsztyn, [Piotr Jawny]. Trener „górali” nie pozostawił wątpliwości., że nie będzie dłużej tolerował nieodpowiedzialnych zachowań swoich zawodników.

Co konkretnie miał na myśli? Mianowicie to, że przy prowadzeniu 3:0 zaczęli zachowywać się nonszalancko i doprowadzili do tego, że rywal zbliżył się do nich na dystans jednego gola.

– Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Szybko strzeliliśmy trzy bramki i powinniśmy kontynuować dobrą grę. Powinniśmy wypunktować przeciwnika, wygrać sześć, siedem, albo osiem zero. Brak odpowiedzialności niektórych piłkarz spowodował, że mecz stał się bardzo nerwowy. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że to jest koniec takiego zachowania. Więcej nie będziemy czegoś takiego tolerować. Bo zbyt długo coś podobnego tolerowaliśmy – trzeba przyznać, że zacytowana opinia trenera Jawnego, którą podzielił się na konferencji prasowej, robi wrażenie. A szczególnie powinna zrobić wrażenie na jego podopiecznych.

Kogo konkretnie miał na myśli opiekun bielskiego zespołu? Tego się nie dowiedzieliśmy, ale jego zespół – jako całość – komunikat powinien zrozumieć. Tym bardziej, że Jawny dokładnie wytłumaczył, o co mu chodziło.

– Od tej pory jakiekolwiek oznaki nieodpowiedzialności i zachowania „gówniarskie” będą bardzo szybko kasowane. Nie mamy zamiaru dłużej na takie rzeczy przystawać. Szacunek dla zespołu, bo na pewno starcie ze Stomilem nie należało do najłatwiejszych. Wiadomo, że zespół na własnym terenie potrafi wykrzesać dodatkowe siły. W drugiej połowie bywało groźnie. Mieliśmy, zresztą jak zwykle, sporo sytuacji. Mogliśmy je wykorzystać. Ostatecznie wygraliśmy 4:2 i z takiego wyniku cieszymy się, bo przypomnę, że dwa poprzednie mecze przegraliśmy.

Obecnie jednak, jak już wspomniałem, obieramy inną drogę. Zbyt wiele punktów straciliśmy przez głupoty i nieodpowiedzialność. W pewnym momencie przelała się czara goryczy. Na więcej sobie nie pozwolimy – trzeba przyznać, że w tym sezonie z tak stanowczymi słowami szkoleniowca Podbeskidzia nie mieliśmy jeszcze do czynienia.

Wszystko wskazuje zatem na to, że gracze teraz muszą mieć się na baczności i uważać na to, by nie popełniać błędów. Bo trenerzy patrzą i każda wpadka może spowodować bardzo niemiłe konsekwencje. Jak na razie nie zanosi się na jakieś kadrowe rewolucje. Z prostej przyczyny. W składzie Podbeskidzia nie ma zbyt wielu zawodników ogranych i doświadczonych na poziomie pierwszoligowym. Ale przekaz wystosowany przez trenera Jawnego jest bardzo czytelny.

Do tej pory szkoleniowiec najczęściej mówił o tym, że jego zespół dopiero się uczy. Teraz doszedł do wniosku, że już się nauczył.




Na zdjęciu: Pomimo zwycięstwa w Olsztynie trener Piotr Jawny nie szczędził swoim podopiecznym gorzkich słów.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus