Podbeskidzie. Zaczęli w komplecie

 

Na godz. 9.45 wyznaczono na Stadionie Miejskim zbiórkę, na której – po raz pierwszy po urlopach – stawił się cały zespół i sztab szkoleniowy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Po krótkim przywitaniu i odprawie ekipa udała się na obiekt BBOSiR-u „na górce”, przy ul. Młyńskiej, i rozpoczęła zajęcia, którymi zainaugurowała przygotowania do rundy wiosennej rozgrywek I ligi. Wzięło w nich udział 25 piłkarzy. Nikogo nie zabrakło, a z pewnością bardzo dobrą informacją dla kibiców jest to, że z drużyną – częściowo – pracował Tomasz Nowak.

Nowak już trenował

Przypomnijmy, że doświadczony pomocnik, który był niezwykle ważnym zawodnikiem Podbeskidzia w pierwszej części rundy jesiennej, w połowie września doznał poważnej kontuzji kolana. Diagnoza nie pozostawiła złudzeń.

Uraz wykluczył zawodnika z gry do końca jesieni, a ponadto zawodnik przeszedł zabieg wzmocnienia stawu kolanowego. Przez jakiś czas poruszał się nawet o kulach, ale nie przeszkodziło mu to uczestniczyć w życiu zespołu. Nowak był na każdym meczu domowym „górali”, bywał również na spotkaniach wyjazdowych. A we wtorek uczestniczył już w części zajęć z zespołem.

Wykonywał lżejsze ćwiczenia, a kiedy drużyna zaczęła pracować na nieco większych obrotach, trenował indywidualnie. Kiedy Tomasz Nowak będzie do pełnej dyspozycji trenera Bredego? Początkowo sądzono, że od początku lutego, ale być może stanie się to wcześniej.

Generalnie pierwszy trening po ponad miesięcznej przerwie miał charakter wprowadzający. Nie było jeszcze tego, za czym – szczególnie w trakcie zimowych przygotowań – zawodnicy nie tęsknią. Czyli mocnej pracy biegowej. Ta dopiero przed „góralami”.

W środę rano piłkarze trenera Krzysztofa Bredego zostaną poddani badaniu krwi, a następnie odbędą kolejny trening. Jutro przejdą badania wydolnościowe, a od piątku będą trenować po dwa razy dziennie. W sobotę natomiast rozegrają pierwszy mecz kontrolny tej zimy. O godz. 11.00, „na górce”, zmierzą się z Podhalem Nowy Targ.

Przyjrzeć się Majowi

Jedyną nową twarzą na wczorajszych zajęciach Podbeskidzia był pozyskany z GKS-u Bełchatów, Mateusz Marzec. Z zespołem trenował również [Arkadiusz Maj]. Przypomnijmy, że zawodnik ten rok temu trafił do Podbeskidzia. Ale wiosnę poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w Elanie Toruń. Następnie, latem zeszłego roku, przygotowywał się do sezonu z „góralami”. Na początku rundy zdołał zadebiutować w barwach zespołu, w ligowym meczu z Wigrami Suwałki, ale został wypożyczony do macierzystej Stali Kraśnik, w barwach której rozegrał 12 meczów w III lidze.

Teraz wznowił treningi z Podbeskidziem, choć jest do Stali wypożyczony do końca sezonu. Klub spod Klimczoka posiada jednak opcję ściągnięcia go z powrotem zimą. Trudno się spodziewać, że taka decyzja zapadnie, ale Maj trenować będzie w najbliższych dniach z bielskim zespołem dlatego, ponieważ Stal przygotowania do rundy wiosennej rozpocznie później.

Przypomnijmy, że innym zawodnikiem wypożyczonym z Podbeskidzia jest Miłosz Kozak, który jesień spędził w Chrobrym Głogów. W jego przypadku również zawarto opcję skrócenia wypożyczenia zimą, ale piłkarz na wczorajszym treningu się nie pojawił. To może oznaczać tylko jedno. „Górale” z tej opcji skorzystać nie zamierzają. W przeciwieństwie do przypadku Maja, drużyna Kozaka, czyli Chrobry, wznawia przygotowania niebawem, czyli nie ma potrzeby, aby zawodnik trenował pod okiem sztabu szkoleniowego „górali”.