Podbeskidzie. Zgodnie z wytycznymi

Trener Podbeskidzia Krzysztof Brede wraz z zespołem zamierza uczynić wszystko, aby do wznowienia rozgrywek przygotować się jak najlepiej.

Chociaż do tej pory wiążąca decyzja o wznowieniu rozgrywek zapadła jedynie odnośnie ekstraklasy, to należy mieć świadomość, że pod koniec maja ruszy również I liga. Liderem tych rozgrywek jest Podbeskidzia, które ma plan działania na najbliższe tygodnie.

– Będziemy stosować się do wytycznych. Indywidualnie moi zawodnicy trenują cały czas. Następnie będziemy wchodzić w trening w małych grupach, aż wreszcie będziemy mogli odbywać zajęcia całym zespołem. Oczywiście wszystko odbywać się będzie z respektowaniem obostrzeń. Trzeba będzie się zabezpieczać i pamiętać o tym, że zdrowie jest najważniejsze – mówi Krzysztof Brede, szkoleniowiec zespołu spod Klimczoka.

– To na pewno nie będzie łatwe. Teraz wszystko dokładnie spinamy. Chodzi o kwestie techniczne. Np. o to, że na początku wspólnych treningów zawodnicy będą przyjeżdżali na zajęcia już przebrani.

Zaraz po tym, jak możliwe będzie trenowanie w mniejszych grupach zawodnicy Podbeskidzia poddani zostaną badaniom.

– Chcemy zrobić testy wydolnościowe i testy mocy. Tak, aby dalsza część naszych przygotowań miała ręce i nogi – to raz jeszcze trener Podbeskidzia, który zdaje sobie sprawę z tego, że to „okres przygotowawczy” będzie zupełnie inny, jak ten klasyczny, letni czy zimowy.

Przeczytaj jeszcze: Doba bywa za krótka

– Na pewno będziemy chcieli przygotować się optymalnie. Wiadomo też, o co gramy. O najwyższe cele. Dużo ryzykujemy, ale chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić, że chcemy grać w piłkę, bo to jest nasza praca. Na pewno warunki nie będą takie, jak podczas okresów przygotowawczych. Nie pojedziemy przecież na obóz i raczej nie zagramy meczów sparingowych – zaznacza szkoleniowiec Podbeskidzia, który jednak nie ukrywa, że o meczach kontrolnych myśli.

– Bardzo byśmy chcieli zagrać jeden, może dwa sparingi. Obawiam się jednak, że to nie będzie możliwe. Zresztą wszystkie nasze plany są trochę… patykiem po wodzie pisane. Ale jakiś plan trzeba mieć. Myślę, że najgorzej będzie ruszyć. Później jakoś to będzie – mówi Krzysztof Brede.

Szkoleniowiec Podbeskidzia przekonuje ponadto, że sama wizja wyglądu wznowionych rozgrywek, przynajmniej na razie, optymizmem nie napawa. – Już samo myślenie o tym nie jest czymś komfortowym. Słyszy się, że mają być przerwy po 30 i po 75 minucie spotkania. Na pewno warunki nie będą optymalne, ale ze swojej strony zrobimy wszystko i dołożymy wszelkich starań, aby stosować się do zaleceń.

Warto przy tej okazji przypomnieć, że jeżeli chodzi o personalia, to Krzysztof Brede nie musi się o nic martwić. Wiadomo, że wraz z działem sportowym ma ograniczone możliwości związane z obserwacją piłkarzy, których klub mógłby latem pozyskać. Niemniej jednak ma z kim pracować, bo prawie wszyscy kluczowi zawodnicy mają ważne kontrakty z Podbeskidziem na kolejny sezon. Informowaliśmy już, że do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy z klubem doszedł Aleksander Komor. Rozmowy w tej sprawie trwają również z Tomaszem Nowakiem i Michałem Rzuchowskim. I podobno są na dobrej drodze. Wbrew informacjom, które można wyczytać w internecie, ważne kontrakty na kolejny sezon mają też: Filip Modelski, Konrad Sieracki, Bartosz Jaroch, Ivan Martin, Kacper Gach i Filip Laskowski (do czerwca 2022 roku). Tymczasem kontrakt Marko Roginicia został już automatycznie przedłużony i obowiązuje do końca grudnia 2021 roku.

* * *

Wspierają nadal

Pod koniec zeszłego tygodnia kibice Podbeskidzia już po raz trzeci wsparli służby medyczne z okolicznych placówek. W dwóch pierwszych przypadkach sympatycy klubu spod Klimczoka, wspierani przez władze „górali”, a także jednego ze sponsorów, organizowali m.in. zbiórki pieniędzy na dedykowanym takim akcjom portalu i udało im się uzbierać 30 tysięcy złotych. Z pomocy skorzystało wówczas bielskie pogotowie, a także szpital w Bystrej. Tym razem pomoc trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Do placówki trafiło: 200 przyłbic, 1000 maseczek ochronnych, 25 litrów płynu dezynfekcyjnego, 12 litrów żelu do dezynfekcji, 110 butelek żelu antybakteryjnego oraz 200 litrów wody „Ustronianka”, a także napoje, które przekazał klub.

Na zdjęciu: Krzysztof Brede chciałby, aby jego zespół rozegrał przed wznowieniem rozgrywek chociaż jeden sparing. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że może to okazać się niemożliwe.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus