Pojedynek kolejki. Myślami przy… ekstraklasie

Marcin Cebula i Krzysztof Męczyński są bardzo ważnymi ogniwami w swoich zespołach, które plasują się wysoko w tabeli.


Można się zastanawiać po miesiącu od zmiany na stanowisku trenera Śląska, czy to Vitezslav Laviczka był największym problemem w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska. Bo wydaje się, że wcale nie, a wrocławski zespół nie punktował od początku roku zbyt obficie, bo z powodu urazu nie mógł liczyć na Krzysztofa Mączyńskiego.

Powrót do gry doświadczonego środkowego pomocnika zbiegł się w czasie ze zmianą na stanowisku szkoleniowca, bo Laviczkę zastąpił Jacek Magiera. I co stało się z wynikami zespołu? W czterech spotkaniach Śląsk dwa razy wygrywał i dwa zremisował. Zdobył osiem punktów, awansując z 8. na 5. miejsce w ligowej klasyfikacji.

Bez Mączyńskiego wtorkowego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Śląsk nie tyle by nie wygrał, ale nie zdobyłby nawet punktu. „Mąka” strzelił pięknego gola z rzutu wolnego, przy dwóch innych trafieniach swojej drużyny odegrał znaczącą rolę.

34-latek kolejny raz udowodnił, że Adam Nawałka, w reprezentacji Polski, nie stawiał na niego ze względu na wybujałe przez niektórych koligację, ale z uwagi na rzeczywistą wartość piłkarską. Dzisiaj zawodnik z rocznika 1987 raczej nie myśli już o powrocie do drużyny narodowej, w której ostatni mecz rozegrał w 2018 roku. Ale w ekstraklasie jest jeszcze niezastąpiony.

Podobne myśli towarzyszą od początku tego sezonu Marcinowi Cebuli. 26-latek w seniorskiej reprezentacji jeszcze nigdy nie zagrał, ale w bieżących rozgrywkach jest kluczową postacią Rakowa Częstochowa. Choć trener Marek Papszun nie zawsze na niego stawia.

Decyzje szkoleniowca drużyny spod Jasnej Góry są w tej materii nieodgadnione. 9 kwietnia Cebula zagrał przeciwko Wiśle Kraków od początku i strzelił bramkę na wagę zwycięstwa. Tydzień później, z Lechem Poznań, zdobył gola i zaliczył dwie asysty, ale na kolejny mecz z Wartą Poznań nie wyszedł w pierwszej jedenastce. Szkoleniowiec jest rozgrzeszony, bo jego drużyna w Grodzisku Wielkopolskim wygrała. A całkiem możliwe również, że taką decyzję podjął ze względu na to, że kolejny mecz Raków gra już dziś ze Śląskiem Wrocław, gdzie umiejętności Cebuli na pewno się przydadzą.

Wszystko na to wskazuje, że 26-latek na boisko wystąpi od pierwszej minuty. W składzie wrocławskiej drużyny nie zabraknie Krzysztofa Mączyńskiego, który wyprowadzi zespół w roli kapitana. I to bardzo dobrze, że w meczu dwóch wysoko klasyfikowanych zespołów będzie można zobaczyć obu tych graczy. Nieczęsto się bowiem zdarza, by w ciekawych meczach na wysokim poziomie prym na boisku w ekstraklasie wiedli Polacy.


Marcin CEBULA
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

ur. 6 grudnia 1995 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 164.
  • Minuty 8756.
  • Bramki 12.
  • Asysty 16.

W tym sezonie

  • Mecze 20.
  • Minuty 1304.
  • Bramki 5.
  • Asysty 7.
Krzysztof MĄCZYŃSKI
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

ur. 23 maja 1987 r.

W ekstraklasie

  • Mecze 225.
  • Minuty 17614.
  • Bramki 12.
  • Asysty 21.

W tym sezonie

  • Mecze 14.
  • Minuty 1215.
  • Bramki 1.
  • Asysty 3.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus