Polonia trafiła w dziesiątkę! 1:0 z rezerwami Zagłębia

Choć bytomianie i lubinianie grają w III lidze już tylko o prestiż, to ich konfrontacja na stadionie Szombierek dostarczyła mnóstwa emocji. Zaczęły się jeszcze przed gwizdkiem. Z powodu sędziów!


Polonia krąży w tym sezonie między stadionami przy Olimpijskiej i tym na Szombierkach. Zmienia lokalizację domowych spotkań, ale nie zmienia wyników. Tej soboty odniosła dziesiąte z rzędu zwycięstwo w roli gospodarza, udanie witając się z kibicami, których przy Frycza-Modrzewskiego mogło zasiąść ledwie 205. Bilety rozeszły się w godzinę…

Emocje w meczu z rezerwami Zagłębia Lubin zaczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Planowany był na 17:00, ale około 16:15 sędziowie – pod przewodnictwem Macieja Mikołajewskiego ze Świebodzina – dali znać, że z powodu korków spóźnią się. Ostatecznie gra zaczęła się z 30-minutowym poślizgiem, co wszystkim zebranym umożliwiło śledzenie… Roberta Lewandowskiego w meczu z Augsburgiem.

Lepiej w mecz weszła lubińska młodzież (tylko bramkarz w wyjściowym składzie nie miał statusu młodzieżowca), bo po rzucie rożnym w 3. minucie „zadzwoniła” poprzeczka bytomskiej bramki. Z czasem jednak gra się wyrównała i na murawie trwała wymiana ciosów, z której zwycięsko wyszli niebiesko-czerwoni.

Jedyny gol padł – dosłownie – do szatni. Po wrzucie z autu Dawid Krzemień doskoczył do odbitej przez defensorów Zagłębia piłki i soczyście uderzył „z pierwszej”. Ta zatrzepotała w siatce, a arbiter nawet nie wznawiał już gry, tylko zaprosił oba zespoły na przerwę.

Po niej działo się sporo. W 71. minucie goście mieli rzut karny, bo Dominik Budzik sfaulował Oliwiera Sławińskiego. Strzał z 11 metrów kapitana gości, Daniela Dudzińskiego, w świetnym stylu obronił jednak Krzysztof Kamiński. Wskoczył do bramki wskutek urazu Dominika Brzozowskiego. Dla młodego golkipera był to występ dopiero nr 5 w tym sezonie, trener bytomskich bramkarzy Mirosław Kuczera mógł być dumny.

Ale karny nie był największym wyzwaniem, z jakim musieli zmierzyć się niebiesko-czerwoni. W 83. minucie Michał Bedronka popełnił prosty błąd, stracił piłkę na rzecz Błażeja Czubana i musiał ratować się faulem. Ujrzał drugą żółtą kartkę i końcówkę obejrzał ze schodów prowadzących z murawy w stronę szatni. Nerwów było co niemiara, goście napierali, dwa razy świetnie przed własną bramką interweniował Budzik, rehabilitując się za sprokurowanego karnego. Polonia zaś spartoliła kilka okazji do kontr, ale dowiozła 3 punkty do mety.

Bytomianie nadal w tabeli plasują się na 2. miejscu z przewagą 1 punktu, ale i meczu rozegranego mniej od Ślęzy Wrocław. Ruch Chorzów ogrywa wszystkich i ma 15 „oczek” przewagi, dlatego w jego stronę już trudno patrzeć. Na finiszu Polonia nie chce spaść poniżej pozycji wicelidera. W środę zagra kolejny domowy mecz – z Foto-Higieną Gać. Kontynuując tego „logistycznego przekładańca” – nie na Szombierkach, lecz pustych trybunach (a raczej tym, co z nich zostało) na Olimpijskiej.

Polonia Bytom – Zagłębie II Lubin 1:0 (1:0)

1:0 – Krzemień, 45+2 min

Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin). Widzów 205.

POLONIA: Kamiński – Budzik, Bedronka, Radkiewicz, Górka (19. Belica) – Konieczny (72. Wuwer) – Żagiel (60. Celuch), Płonka, Krzemień, Stefański (75. Hałgas) – Ochwat (60. Wróbel). Trener Kamil RAKOCZY.
|
ZAGŁĘBIE II: Kalinowski – Kłudka, Lepczyński, Posmyk, Hanc – Kizyma, Dudziński – Pieńko, Kusztal (77. Czuban), Laskowski (68. Romanski) – Adamski (60. Sławiński). Trener Adam BUCZEK.

Żółte kartki: Bedronka, Radkiewicz, Płonka, Krzemień – Lepczyński, czerwona Bedronka (83, druga żółta).