Koniec zwycięskiej serii biało-czerwonych

Polki z pierwszą porażką w rozgrywkach. Sposób na biało-czerwone znalazły Holenderki.


Sześć zwycięstw, pokonanie mistrzyń świata Serbek i Europy Włoszek oraz mocnej Turcji spowodowało, że biało-czerwone z „kopciuszka” stały się potentatkami. Do starcia  z młodą ekipą z Holandii przystępowały więc w nowej roli faworytek. Oczekiwanie na siódmą, kolejną  wygraną było tym większe, że bilans rywalek był fatalny 0 zwycięstw i 5 porażek. Rola ta okazała się trudna do udźwignięcia. Do tego czwartkowe spotkanie z Turcją, wygrane 3:0 po znakomitej grze, mocną nadwyrężyło siły naszych siatkarek. Było to widać na parkiecie. W poprzednich meczach Magdalena Stysiak, Olivia Różański czy Martyna Łukasik imponowały siłą i dynamiką w ataku. Z Holenderkami miały ogromne kłopoty. Nie radziły sobie z ich wysokim blokiem. Łukasik szybko została zmieniona, bo popełniała też błędy w przyjęciu zagrywki. Zastąpiła ją Monika Fedusio, ale na postawę naszej drużyny nie miało to znaczenia.

Biało-czerwone fatalnie spisywały się też w bloku. Przez dwa sety nie zdobyły tym elementem żadnego punktu!

Holenderki grały bardzo solidnie. Nie popełniały błędów. To wystarczyło do odniesienia wygranej.


Czytaj także:


Najwięcej emocji było w trzeciej partii. Sporo ożywienia w szeregi naszej drużyny wniosła Martyna Czyrniańska. Dobrą zmianę dała też rozgrywająca Julia Nowicka, a przyjęcie uspokoiła Aleksandra Szczygłowska. Polki zaczęły grać z nową energią. Przez większość seta prowadziły, nawet trzema punktami. Do końca partii wywierały presję na rywalkach. Te jednak zdołały ją utrzymać, choć kilka razy były w wielkich kłopotach. Za trzecim razem zakończyły mecz. Dla nich to pierwszy triumf w rozgrywkach.

Biało-czerwonym do zakończenia turnieju w Hongkongu został do rozegrania jeszcze jeden mecz, w sobotę z Chinami (godz. 14.30). Potem zostaną w Azji, bo już za tydzień czeka je trzeci turniej rundy interkontynentalnej, w koreańskim Suwon.

Grupa 3 (Hongkong)

Polska – Holandia 0:3 (22:25, 21:25, 26:28)

POLSKA: Wenerska, Łukasik, Jurczyk (6), Stysiak (18), Różański (14), Korneluk (5), Stenzel (libero) oraz Gałkowska (2), Nowicka (1), Fedusio (4), Szczygłowska, Pacak (1), Czyrniańska (5). Trener Stefano LAVARINI.

HOLANDIA: Bongaerts (5), Daalderop (13), Timmerman (6), Dambrink (7), Knollema (17), Baijens (10), Reesnik (libero) oraz Lohuis, van Aalen (1), Scholten (1), Marring. Trener Felix KOSLOWSKI.

Sędziowali: Fabrice Collados (Francja) i Shin Muranaka (Japonia).

Przebieg meczu
I:
6:10, 12:15, 17:20, 22:25.
II: 9:10, 12:15, 16:20, 21:25.
III: 7:10, 15:14, 20:19, 23:24, 26:28.
Bohaterka –  Jolien KNOLLEMA.


Fot. Ben Lau / SOPA Images/SIPA USA/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas oczywiście w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.